Witam się dziewczyny :*
My mamy za sobą czas zawirowań...ale teraz już wracamy na prostą i mam nadzieję, że tak zostanie
pod koniec kwietnia na wizycie u lokalnej ginki usłyszałam, że Synek prawdopodobnie będzie miał nóżkę końsko-szpotawą. Lekarka dodała, ze nie ma się co martwić bo to drobna wada i takie tam...więc nie znając tematu uwierzyłam, choć nie dawało mi to spokoju. Wróciłam do domu powiedziałam mężowi, a on mniej więcej znał temat i powiedział, że są różne przypadki jak zresztą w każdej chorobie. Zadzwonił do tej ginki czy jest pewna diagnozy, a ta bezczelnie nakłamała, ze przecież mi powiedziała, że to tylko przypuszczenia i jeszcze dodała, że przecież kazała mi iść na konsultację do innego lekarza...ciekawe bo na wizycie nic o tym nie wspomniała...Kłamczucha bezczelna...
Czekałam w napięciu na wizytę u innego lekarza ( na szczęście zwolniło się miejsce na szybki termin, bo bym oszalała z tego myslenia) i w czasie wizyty zabadano Małuszka dokładnie i na szczęście on nie widzi żadnych niepokojących rzeczy. Co najważniejsze wszystko rozwija sie prawidłowo więc mam nadzieję, że tak jest.... w coś muszę wierzyć
Carmen fajny brzunio już się wybija
Bum widzę, że brzucho będzie konkretny
, ale co tam niech dzidzio rośnie
Anula trzymam kciuki za Ciebie cały czas
Nessi za Ciebie i córeczkę też trzymam kciuki :*
Agnesis, Nuria, Lusia i całą resztę pozdrawiam :* wybaczcie, ale pamięć nie ta