92Tynka92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Grudzień 2014
- Postów
- 2 247
Anusiu czuję się już coraz lepiej, ale jako przyszła matka wariatka i tak moje strachy mnie nie opuszczają. Od ok. półtora tygodnia codziennie boli mnie podbrzusze. I w sumie nic więcej się nie dzieje. Wmawiam sobie, że to więzadła, bo miałam tyłozgięcie macicy i może one też się teraz jakoś muszą inaczej ułożyć. Wizytę miałam mieć w środę ale muszę przełożyć na piątek bo Daniel ma służbę w pracy niestety i nie ma się z kim zamienić. Także jeszcze tydzień do podglądania bąbla:-)
Te końcówki cyklu są najgorsze ech. Człowiek by już chciał wiedzieć, a tu musi czekać.
Rene dopóki córcia nie ma kłopotów ze zdrowiem, nic się nie martw. Myślę, że szczuplejsze dzieci i tak mają lepiej. Męża chrześniak jest duży ale to idzie stronę otyłości. Obawiam się, że siostrzenica też będzie miała problem z wagą jak nie zmieni nawyków żywieniowych.
Te końcówki cyklu są najgorsze ech. Człowiek by już chciał wiedzieć, a tu musi czekać.
Rene dopóki córcia nie ma kłopotów ze zdrowiem, nic się nie martw. Myślę, że szczuplejsze dzieci i tak mają lepiej. Męża chrześniak jest duży ale to idzie stronę otyłości. Obawiam się, że siostrzenica też będzie miała problem z wagą jak nie zmieni nawyków żywieniowych.