pam_x_pam
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2012
- Postów
- 1 589
Dziewczyny, jakiestam rozeznanie mam, ale ciezko jest przekonac GP do skierowania na testy...? Bo widzicie, moj maz jest diabetykiem, za kolnierz tez nie wylewa, zatem mam pewne obawy co do opwodzenia staran... Jak pojde za 3 miesiace (tak sie umowilismy - pol roku) i mu powiem, ze staramy sie pol roku, to mnie zapewne z kwitkiem odprawi, wiec powiem, ze staramy sie rok (wiecej nie nasciemniam, bo maja w bazie danych, ze bralam piguly). W ogole przeraza mnie tutejsza opieka, ginekolog jako specjalista ze skierowaniem itd... Mieszkam tu 6 lat i jeszcze sie nie przyzwyczailam, wiec chyba nigdy sie juz nie przyzwyczaje.
Ja proboje zrobic sobie badania na tarczyce bo za dziecka mialam problemy a leczenie przerwala wyprowadzka do Irlandii. I teraz bede sie meczyc z GP bo historii choroby mu nie dostarcze bo to bylo ponad 10 lat temu i pewnie juz nie maja w archiwum a zreszta lekarz ktory mnie leczyl juz nie zyje... wiec bede sie meczyc zeby mnie zbadal i mi zrobil bo napewno cos jest nie tak bo tyje z nikad i wogole... wiec wiem co czujesz.... ja ginekologa widzialam raz a tez mieszkam tu 6 lat. A najbardziej mnie wkurza to ze po stracie dziecka nie mialam zadnego badania ginekologicznego... dopiero po 3 latach mialam usg i dowiedzialam sie ze mam powiekszona macice ze wyglada jakbym byla w 12 tygodniu ciazy wiec sie zle obkurczyla i teraz juz nie da sie nic zrobic...
Agnieszka dzieki bedzie ciezko