akuku przed ciążą (nie licząc kilku cykli w których miałam późniejszą owulację lub bezowulacyjnych) to generalnie odkąd mi wykryli i zaczęli leczyć PCO to cykle uregulowały się do 28-30 dni.
Teraz nie wiem czy była owulacja bo temperatura dość niemrawa. Jeśli była to stawiam na 11-12 dc bo wtedy miałam najwyraźniejszy ból owulacyjny i skok temp, ale po kilku dniach tempka trochę spadła. Także pojęcia nie mam czy ta owulacja była tak naprawdę... niby jak postawić granicę na wykresie w tym 12 dc to można powiedzieć że wykres jest dwufazowy ale licho wie... Zwłaszcza że od kilku dni mam momenty w których mam plamienie, choć nawet to trochę za duże słowo-bardziej śluz podbarwiony na brązowo. Teraz ze dwa dni był spokój a dziś znowu ale tylko odrobinę. Pojęcia nie mam co i jak.
Teraz nie wiem czy była owulacja bo temperatura dość niemrawa. Jeśli była to stawiam na 11-12 dc bo wtedy miałam najwyraźniejszy ból owulacyjny i skok temp, ale po kilku dniach tempka trochę spadła. Także pojęcia nie mam czy ta owulacja była tak naprawdę... niby jak postawić granicę na wykresie w tym 12 dc to można powiedzieć że wykres jest dwufazowy ale licho wie... Zwłaszcza że od kilku dni mam momenty w których mam plamienie, choć nawet to trochę za duże słowo-bardziej śluz podbarwiony na brązowo. Teraz ze dwa dni był spokój a dziś znowu ale tylko odrobinę. Pojęcia nie mam co i jak.