reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki luty 2013

hah kocie zaloty taaaa....:-D Nasz kot kiedys poszedl w dluga doslownie, wyskoczyl z okna w starym jeszcze mieszkaniu i zniknal. Wrocil po 3 miesiacach. Caly napuszony, brudny jak szlak ale jaki zadowolony :-Dsmialam sie, ze pozaliczal co sie dalo i wrocil na swoje wlosci

Witajcie Kochane! Ja co prawda bardziej sie udzielał na wątku marzec 2013 ale poruszylyscie świetny koci temat. Uśmialam sie.... Dlatego postanowiłam, ze opowiem Wam Moja historie.
mamy kociczke Rysię, jak miała prawie rok zdecydowaliśmy, ze ja wysterylizujemy, bo to kotek tylko domowy, nie podworkowy. Juz sie wybieram do weta a mój mąż na to z wielkim żalem w oczach:"Misio, nie sterylizujmy jej, może ona ma plany na życie i chciałaby mieć kocią rodzine?"
powiem Wam, ze wymieklam i miałam łzy w oczach jak kota do weta zanosilam...
 
reklama
no i moj maz sie obcial za kotem...Ale mielismy tez kotke ktora okazala sie kotem bo ktos zle okreslil plec...ktory tez wybywal na miesiace az wrocil z wybitymi klami i potem jak uciekl tak do tej pory nie wrocil
 
Ależ Wam się ten koci temat rozkręcił :) widzę że dużo z Was te koty ma :) jeśli chodzi o mnie to preferuję psiaki ale że mieszkamy w bloku to żadnego zwierzaka nie mamy :)
 
Ja niestety też jeszcze zwierzaków "na swoim" nie mam:( za dwa tyg dostanę szczeniaczka:) tylko imię muszę mu wybrać...Podrzućcie jakiś pomysł...
 
Ja niestety też jeszcze zwierzaków "na swoim" nie mam:( za dwa tyg dostanę szczeniaczka:) tylko imię muszę mu wybrać...Podrzućcie jakiś pomysł...

wszystko zależy od jego docelowej wielkości, rasy i przeznaczenia :-DJa lubie niestandardowe imiona - Nasze koty np. od najstarszego - Desperado, Garfield i Bungee.Wczesniej mielismy Dolara i Pepsi ale niestety odeszly na bialaczke :-(Ł. do tej pory wypomina mi,ze z Desperada ciote zrobiłam ( przepraszam za wyrażenie):rofl2: No ale jedno trzeba przyznać - przytylo się po kastracji :-DDesperado wazy na chwile obecna 7kg, Gafcio 6,5kg a Bungee 4 kg. Najgorsze ze wszystkie lubia w jednym czase spac mi na kolanach... no i tu zaczyna się problem bo albo jedno spada, albo się obrazi i ja mogę wolac na obiad a taka Bungee np. usiądzie nadeta tylkiem do mnie wypieta i nie przyjdzie. Charakter to ona ma typowo babski powiem Wam, czasem ciężko mi z Nia wytrzymać, ale ogolnie strasznie się kochamy, za to nie znosi Łukasza. Zawsze na Niego prycha jak go widzi, ale to wszystko przez to, ze jak była mala a mamy ja odkad skonczyla 4tygodnie ( butla ja karmiłam jeszcze ) to Ł. zawsze j bral na rece i tarmosil. Jak mowie - zostaw ja bo ona tego nie lubi - A co Ty, głupoty gadasz. No i teraz ma za swoje. Ale mistrzem jest Desperado,ma fetysz na reklamówki. Jak tylko jakas zobaczy wlazi do srodka i tak siedzi. Gorzej jak chce się ruszyc a tu się nagle okaze, ze cos się w cos zaplatalo i reklamowka gonic zaczyna :-D:-D Ciapa w najlepszym wydaniu.

Agaawa no nie dziw się, w końcu to facet, oni w ogole sa mało odporni na kazde zabiegi nawet kosmetyczne :wściekła/y:Jak Desperada pamiętam przywiozłam do domu, to Ł. jakby mugl wsadzilby go na wozek i wozil tak przez reszte dnia no bo przecież "jemu trzeba pomoc tak?? Przezyl najgorszy dzień w swoim zyciu, odebrali mu kawalek jego ciala i to jak wazny, jak możesz być taka spokojna, przecież jemu się krzywda stala ! Co bys zrobila jakby tak mnie ktoś wykastrowal?" pomyslalam - No może czasem by się przydalo :p
 
Ostatnia edycja:
To taki zwykły kudelek będzie czarny i kudłaty- dlatego reksiu mi odpada, bo z bajki mi się kojarzy, a tamten zupełnie inny... Azorka już miałam. Pimpek to był pies u sąsiadów- nie bardzo go lubiłam, a skubany ze 20 lat ciągnął:)

Dziewczyny podbrzusze zaczyna lekko pobolewać, więc @ może niebawem zawiata. I podczas kąpieli odkryłąm, że też mam mapę drogową:)
 
Nuuska, moja Rysia tez kocha reklamówki. Ostatnio w prezencie dostaliśmy wino w eleganckiej papierowej wąskiej torbie. Wyobraźcie sobie grubego, kudlatego (pers) kota, któremu udało sie tam w końcu wcisnąć całemu! A ostatnio na miejsce spania wybrała sobie skrzynkę taka na owoce plastikowa. To nic ze poduszkę u nas dużo, skrzynka jest najlepsza:))

ja kociarzem jestem strasznym. I każdemu kota polecam, bo mało wymagający to zwierz. Ja swojego nawet na 3-4 dni potrafię zostawić samego w domu i nic sie nie dzieje, oprócz tego, ze kot obrażony i nie gada ze mną przez tydzień. Z racji swojej wyjazdowej pracy nie wyobrażam sobie codziennych spacerów z psiakiem.

milych snów juz dzisiaj Dziewczynki
 
reklama
Do góry