reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki luty 2013

reklama
No dokladnie,masz racje. Nie zawsze mozna miec to cosie chce. Coz takie życie.

Ale od czego mamy nadzieje,to ona umiera ostatnia
 
Podobno... zresztą ja czasem mam wrażenie, że nawet nadzieja już zniknęła, czasami po prostu nie mam już złudzeń, że się uda...
 
Zawsze musimy wierzyc,ze sie uda. Nadzieja nadzieja, ale wszystko tkwi w Naszej podswiadomosci i mozliwosciach. Czasem nie wiemy na ile Nas stac, dopoki nie osiagniemy progu po ktorym juz nie ma nic wiecej. Wtedy trzeba powiedziec - stop, choc nie raz ciezko przychodza takie rzeczy. Ale dzis medycyna tak poszla do przodu, ze z wieloma z rzeczami potrafimy juz dac rade kiedy umiera Nasza nadzieja. Bezplodne pary maja dzieci, ludzie na ktorych stawiano krzyzyk zdrowieja. Mozemy o wiele wiecej niz kiedys, sek w tym,ze za wszelka cene musimy do tego dazyc a na pewno sie spleni predzej czy pozniej kazdej z Nas, bo kazda na to zasluguje :happy: Na swoje "male" szczescie.
 
Zawsze musimy wierzyc,ze sie uda. Nadzieja nadzieja, ale wszystko tkwi w Naszej podswiadomosci i mozliwosciach. Czasem nie wiemy na ile Nas stac, dopoki nie osiagniemy progu po ktorym juz nie ma nic wiecej. Wtedy trzeba powiedziec - stop, choc nie raz ciezko przychodza takie rzeczy. Ale dzis medycyna tak poszla do przodu, ze z wieloma z rzeczami potrafimy juz dac rade kiedy umiera Nasza nadzieja. Bezplodne pary maja dzieci, ludzie na ktorych stawiano krzyzyk zdrowieja. Mozemy o wiele wiecej niz kiedys, sek w tym,ze za wszelka cene musimy do tego dazyc a na pewno sie spleni predzej czy pozniej kazdej z Nas, bo kazda na to zasluguje :happy: Na swoje "male" szczescie.

bardzo dużo prawdy jest w tym co piszesz... tylko czasami jest to wszystko właśnie takie trudne.. szkoda, że są te gorsze dni, gdy się naprawdę wszystkiego już odechciewa - gdyby nie to na pewno byłoby dużo łatwiej... :)
 
bardzo dużo prawdy jest w tym co piszesz... tylko czasami jest to wszystko właśnie takie trudne.. szkoda, że są te gorsze dni, gdy się naprawdę wszystkiego już odechciewa - gdyby nie to na pewno byłoby dużo łatwiej... :)

Oj tak, najgorsze sa te dni kiedy tracimy wiare i nadzieje, we wszystko. Ja wtedy patrze na zegarek i mowie - Na szczescie jeszcze tylko tyle do konca i juz bedzie nastepny dzien. Na pewno lepszy i radosniejszy od poprzedniego. Musimy w cos wierzyc prawda ? Wiec wierzmy w same dobre rzeczy, zeby jak najwiecej Naszego zycia bylo Nimi wypelnione.

patu$ka no ba :-DBB ciocia to brzmi dumnie. Jak zafasolkujesz pierwsza masz ode mnie najladniejsze skarpeteczki dla przyszlego BB dzieciatka :-)
 
reklama
Nuuska ojej jak milo,dziekuje :* Tylko jak bedzie dwoje albo troje to juz w ogole bedziesz miala dylemat jakie :):-):-):-)

Najgorsza jest handra,deprech i w ogole ja takie ciezkie dni przechodze jesienia, tak ponuro jest na dworze wszystko obumiera i tez wtedy czuje ze jestem taka przygaszona,ale na szczescie moj maz mnie wtedy ratuje :D z nim nie da sie nudzic zawsze wymysli cos szalonego. Kiedys mialam taki kiepski dzien i mowi do mnie zebym szal z nim na ryby, Boze jak ja ich nie cierpie i on dobrze ot ym wie. Nudzi mnie to patrzenie na splawik. Ale dalam sie namowic i wiecie jak bylo milo,siedzielismy sobie w ciszy co by tych ryb nie sploszyc,woda naprawde ma takie l\kojace dzialanie. Fakt nic nie zlowilam w sumie Łukasz tez nie ale co sobie posiedzielismy wyciszylismy sie... Szum wody i uderzanie fali o pomost. Super na taki czas. A ze jesien byla ciepla to nie musialam sie martwic ze bedzie mi zimno.


Ja skonczylam gotowac kapusniaczek i teraz czekma na powrot mezola z pracy:-)
 
Do góry