reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki luty 2013

Natka jesli m ma opcje zwolnic sie z pracy w razie jak sie u Ciebir zacznie to wlasnie na to bym stawiala. Niech będzie caly czas pod telefonem. W ajgorszym wypadku pukaj do sasiadow ;)
Albo taxi ..u nas jak dzwoni sie wczesniej i mowi ze w najblizszym czasie bede jechac na porodowke. Np w najblizszych 3 tygodniach. I wtedy jak dzwonisz to sa w dwie minuty.

Na pewno waga dziecka ma duzo do czasu porodu :)
 
reklama
Akuku opcja taka żeby się zwolnił jest ale problem właśnie w tym, że nie jest pod telefonem. Znaczy chodzi i sprawdza telefon co jakieś pół godz bo się schizuje już powoli :p ale on pracuje na ślusarni więc tam hałas i pył więc telefon przy sobie to nie bardzo.
W pon byłam u położnej na pierwszej wizycie i już mi dała rady jak opóźnić poród więc w razie co będę próbować ;-)
Fajna opcja u Was z tym taxi. Zawsze jakaś opcja w razie problemów z transportem a przynajmniej jest pewność, że szybko przyjadą :-)

A ostatnio się dowiedziałam, że mama mojej teściowej jak syna rodziła (sn!) to miał 5800g. Ja chyba bym umarła :p
 
Natka ja w razie czego bede sie sama wiozla do porodu haha. Tylko bylebym nie musiala dzieci brac ze soba. W piatek mam polozna i zapytam co w takiej sytuacji.. czy pielegniarki zajma sie dziecmi czy jak to by wygladalo.

Moja mama przylatuje 4.08 a ja mysle ze do 10.08 sie rozpakuje wiec oby po 4 haha.

Mam jakies przeczucie ze mala jest glowa w gore i mam nadzieje ze sie obroco ladnie do porodu bo jednak wolalbym sn rodzic..bo latwiej dojsc do siebie. Tymbardziej ze ja dobrze wspominam porody.. a jednak po cc moge dlugo dochodzic do siebie itd. Wiadomo jak mus to mus..

W piatek wizyta i mam nadzieje ze mnie wysle na to dodatkowe usg w 35 tyg czyli dwa tygodnie ..

Wczoraj popralam malej ciuchy..ale nie mam jak prasowac bo syf w domu przez ta ikee .. i jeszcze musimy czekac na dwie szafy.

Dzis jak m wstani ogarne te szafy chlopcow i wtedy bede miala miejsce na prasowanie. To wieczotem poprasuje co do torby dla malej. A sobie musze jeszcze koszule kupic i inne duperele.

Ahh jej. Chcialabym byc juz gotowa tak w razie czego.
 
Natka to jak m sprawdza tel co pol godz to spoko. Poprostu dzwon do niego jak bedziesz miala regularne skurcze juz co 7 minut albo 10 ;)

Jakie te sposoby na powstrzymanie porodu ?
 
No ja w sumie też mam opcję że sama się zawiozę haha bo auto stoi pod domem :D a tak serio to Ty masz faktycznie większy problem bo dziećmi ktoś zająć się musi. Choć myślę, że pielęgniarki w razie co by przypilnowały ale oczywiście warto dopytać. Fajnie by było gdyby udało Ci się z tym usg jeszcze. Ja bym chciała jeszcze w lipcu urodzić, pod koniec jakoś albo co ;) byleby z małą było dobrze.
ja mam nadzieję, że w razie cc szybko dojdę do siebie, tym bardziej że miałam już operację w obrębie brzucha i w sumie szybko śmigałam po niej. No ale wtedy byłam młodsza no i blizna mniejsza ;)
dziś za to mam jakieś schizy, mała leniwa strasznie a wczoraj wieczorem to z kolei tak szalała, że szok. Aż dziś już dwa razy dopplerem sprawdzałam czy serduszko miarowo bije.. zjadłam właśnie owoce to mam nadzieję, że się trochę pobudzi :)

Spokojnie, zdążysz wszystko ogarnąć i poprasować:tak: ja muszę jeszcze poprać pieluchy tetrowe i ręczniki no i prześcieradła. Ale na razie jeszcze nie mam miejsca żeby porozwieszać bo na balkonie bałagan :)

Co do sposobów to mi powiedziała, że jest kilka ale zdecydowanie najlepszy (najbardziej skuteczny) to położenie się na lewym boku jak jeszcze skurcze są rzadkie - w sensie nie częściej niż co 8-10 minut. To stopuje bo dziecko nie naciska bo grawitacja go nie ściąga w dół. Ponoć nawet o 1,5 - 2 godziny można przeciągnąć w ten sposób.
 
Przepraszam, że się tutaj wtrącam, ale Natka nam zwiała z innego wątku ;)
Przyznaję się, śledzę Wasz wątek ;)

Natka, Kochana czekam za wiadomościami :tak: Na suwaczku dzień "w" zbliża się wielkimi krokami :tak:
A jeśli chodzi o poród to ja zaczęłam rodzić ok 1. Zadzwoniłam powiadomić męża, ale nie kazałam mu przyjeżdżać jeszcze ;)
Po 3 umyłam włosy i wzięłam prysznic ;) Po 5 zadzwoniłam, że jednak mógłby już przyjechać ;) Młody urodził się po 9.
Trochę mi się sięgnęło, że tak późno przyjechałam bo musieli skakać i biegać wokół mnie (miałam cc, Młody odwrotnie ułożony był)...
No ale... było, minęło ;) Poza tym, mnie te całe skurcze wcale tak nie bolały (ale moją Mamę też, więc może to rodzinne)

Jeszcze raz trzymam kciuki za bezproblemowy poród i czekam na wieści :)
 
hej
tyśka, akuku ja obstawiam podobnie
krosty -albo od skazy białkowej( już wyeliminowałam prawie w całości) albo od hormonów ( już nic nie poradzę ) albo uczuleniowe ( nie jadłam jakiś czas niczego podejrzanego a mały nadal mial wysypkę więc wróciłam do pomidora-w małej ilości i paru truskawek...) jutro idziemy na szczepienie wiec dodatkowo zobaczy pediatra:)
dziewczyny u was suwaczki zasuwają :) mam nadzieje ze porody będą bez komplikacji ;-)
tyśka trzymam kciuki :tak:
 
dzień dobry ;)

ja znowu znikam, wyjezdzamy na przedluzony weekend na Mazury ;)

Kasiol - żeby skaze zlikwidować muszisz 100% nabialu wyeliminować. U nas nawet smietana w zupie sprawiala ze wysypka wracala. Dopiero jak zmiany na skórze znikną to sprawdzasz pojedynczo co uczula.
Efektem skazy sa tez kolki. Czesem zdarzają się ranki za uszami.
 
Ooo Moniqaa heeej :-) fajnie, że się odezwałaś :-) jak tam Mały?
Dzięki za kciuki, a wieści na pewno się pojawią jak coś juź będzie się działo :tak::tak:

Kasiol no to pokaż jitro pediatrze te krostki i oby szybko poznikały :-)

Tysia miłego wyjazdu! Odpoczywajcie i korzystajcie z pogody :-)
 
reklama
Ależ tu cisza :-)

Akuku jak tam po wczorajszej wizycie, udało się załatwić usg?

U mnie coraz ciężej, stopy strasznie mi puchną i bolą :-( nawet już teraz a dopiero 11 godzina! W domu dość chłodno, mamy rolety zewnętrzne i pozasłaniane są a i tak stopy jak balon. Ehh.
z pozytywnych rzeczy-wczoraj wyprałam rożek i ochraniacz do łóżeczka, dziś chcę ogarnąć jeszcze pranie pieluch, ręczników, kocyków i prześcieradełek i wszystko może czekać na malutką.

Kiedy najlepiej przygotować łóżeczko? W sensie prześcieradło, pościel? Bo materac i samo łóżeczko już stoi i się wietrzy :-)
 
Do góry