Hej:-)
Jestem ;-) znaczy mam już połączenie ze światem bo internet i tv podłączone :-) tylko czasu nadal brak... w mieszkaniu już w miarę uporządkowane, kilka kartonów jeszcze zostało no i ciągle wszędzie kurz ale to pewnie właśnie od tych kartonów.
Ja czuję się średnio, skurcze i twardnienia brzucha dziś dosyć często mnie męczą. A poza tym bolą mnie chyba kości tam na dole (?) nie wiem czy kości mogą boleć ale tak czuję :-( najgorzej jest rano bo aż nie mogę wstać z łóżka z bólu :-( jak już rozchodzę to jest lepiej, dopiero popołudniu/wieczorem wraca. Ale uciążliwe jak nie wiem :/
Kasiol co do brzuszka to mój chyba nie jest taki mega duży, zdecydowanie widziałam większe ;-)
Mam nadzieję, że sobie szybko z tymi krostkami poradzicie
Feluś pewnie rośnie jak na drożdżach :-)
Tysia fajnie, że się odezwałaś :-) choć wiem, że nie jest to łatwe na stałe zaglądać bo sama jeszcze doskonale pamiętam jak to było przy staraniach i jak trudno bywało mi patrzeć na to, że innym się udaje... ale mam nadzieję, że mimo wszystko choć od czasu do czasu się odezwiesz :-):-)
Nuuuśka niestety bardzo dawno się nie odzywała, nie wiem czy zagląda jeszcze w ogóle na jakikolwiek wątek na forum. Ale mam nadzieję, że u nich wszystko dobrze
co do przeprowadzki to wszyscy wokół już zaangażowani heh.. mama, babcia, teście. Ja niestety mało co mogę robić przez te skurcze...
Akuku ja mam jeszcze takie ilości prasowania dla małej, że szok... wszystko poprane, ale czeka na prasowanie...
Dziewczyny, powiedzcie mi proszę co jest tak naprawdę lepsze (w sensie bezpieczniejsze) dla dziecka? Poród sn czy cc? U mnie niedługo zapewne się wyjaśni, czy będę mieć planowaną cc, może już na wizycie kolejnej czegoś konkretnego się dowiemy. Ale tak się zastanawiam, co jest lepsze tak w ogóle?