Anuszka paranoja... jakie niektórzy maja podejście, eh... dziwi mnie to
Nie dziwię się, że nie chcesz w pracy mówić... W dzisiejszych czasach rożnie bywa...
Ja w pracy długo nie mówiłam o ciąży, chociaż wiedziałam. Powiedziałam im po trzech miesiącach... Oni byli nie fer w stosunku do mnie, to ja też miła nie byłam... Nawet nie chcę do tego wracać...
A z tym wejściem do WC to mi się tak skojarzyło, bo chyba na BB właśnie czytałam jak Kobietka robiła sobie zastrzyk i ktoś wszedł do WC. Nie wiedział, że starają się o dziecko, a zobaczył igłę i tą cała resztę... i opisywała, że minę miał dziwną ;-) Ciekawe co sobie tam pomyślał, bo ja idę o zakład, że o czym innym ;-)
To co jutro wielki dzień
Mam nadzieję, że jajka pięknie urosły &&&
Anisen mnie też dziwi brak decyzji o CC, no ale jak sama wiesz mój lekarz jest "inny"... W poniedziałek KTG i ewentualne skierowanie na CC(nie wiem tylko od czego to zależy, czy dostanę to skierowanie czy nie).
Dobrze, że wszystko u Ciebie ładnie się goi, Z Twojego opisu jednak wnioskuję, że powrót po CC do formy jest dużo trudniejszy niż po SN. A ta blizna może taka tkliwa, bo też jednak trochę pracy masz z taką gromadką dzieci... a gdzie tu wypoczynek?
Chociaż z drugiej strony są dwie szkoły... jedna mówi ruszać się jak najwięcej, druga by odpoczywać i się nie przemęczać...
Natka jakie mam nadzieję. Przecież będzie dobrze, a nie mi tu z nadzieją wyskakujesz
No chyba, że to imię przyszłej córeczki będzie ;-) W dzisiejszych czasach raczej niespotykane...
Tydzień szybko zleci zobaczysz
Ja w każdym razie czekam na wieści, może już jakieś zdjęcie nam pokażesz?