blanny
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2020
- Postów
- 11 400
Ja mam na 8 grudnia termin spodziewanej @ Ale zamierzam testować najwcześniej, jak mi się trzy dni będzie spóźniać. A 4 grudnia moja córka 5 lat kończy. Przyjeżdżają moi rodzice, którzy mieszkają 600 km dalej. Nie mogę się doczekać! Córka też. Od kilku dni mi ciągle krew cieknie z nosa... Ale morfologię mam super, więc to nie osłabienie. Jakoś z jesienią związane może. A dziś to mam taką niemoc, nic mi się nie chce!
@CzarnaMamba21 , jeśli Ty to wszystko tak serio piszesz, to może da Ci moja odpowiedź do myślenia... Nigdy nie powinno być sytuacji, w której brakuje Ci pieniędzy na podstawowe potrzeby. Że musisz pożyczać. To nie jest normalne. Tak samo jak pisanie "zawsze można pożyczyć". Trzeba tak żyć, by NIE pożyczać. Bo to nie jest normalne. Na to, że coś nagle wyskoczyło i trzeba wydać więcej pieniędzy (naprawa auta, leki dla dziecka itd.) każdy powinien mieć odłożone oszczędności, a nie przeznaczać na to środki, które potrzebne są na podstawowe potrzeby! Nie wyobrażam sobie, jak można starać się o drugie dziecko, nie mając w ogóle oszczędności na czarną godzinę typu samochód się zepsuł, dziecko chore i potrzebna wizyta prywatną u lekarza lub badanie prywatne, droższe leki, operacja psa itd. Na takie rzeczy ma się oszczędności, a nie przeznaczać ostatnie pieniądze i potem dwa tygodnie się żyje o głodzie albo pożycza pieniądze. Macie ciężką sytuację, no może się zdarzyć, ale wtedy absolutnie nie wolno myśleć o powiększaniu rodziny, a o zapewnieniu bytu tej rodzinie, która już jest. Znaleźć pracę. Stabilną. Odłożyć pieniądze. Mieć jakieś oszczędności. I dopiero można myśleć o powiększaniu rodziny...
@CzarnaMamba21 , jeśli Ty to wszystko tak serio piszesz, to może da Ci moja odpowiedź do myślenia... Nigdy nie powinno być sytuacji, w której brakuje Ci pieniędzy na podstawowe potrzeby. Że musisz pożyczać. To nie jest normalne. Tak samo jak pisanie "zawsze można pożyczyć". Trzeba tak żyć, by NIE pożyczać. Bo to nie jest normalne. Na to, że coś nagle wyskoczyło i trzeba wydać więcej pieniędzy (naprawa auta, leki dla dziecka itd.) każdy powinien mieć odłożone oszczędności, a nie przeznaczać na to środki, które potrzebne są na podstawowe potrzeby! Nie wyobrażam sobie, jak można starać się o drugie dziecko, nie mając w ogóle oszczędności na czarną godzinę typu samochód się zepsuł, dziecko chore i potrzebna wizyta prywatną u lekarza lub badanie prywatne, droższe leki, operacja psa itd. Na takie rzeczy ma się oszczędności, a nie przeznaczać ostatnie pieniądze i potem dwa tygodnie się żyje o głodzie albo pożycza pieniądze. Macie ciężką sytuację, no może się zdarzyć, ale wtedy absolutnie nie wolno myśleć o powiększaniu rodziny, a o zapewnieniu bytu tej rodzinie, która już jest. Znaleźć pracę. Stabilną. Odłożyć pieniądze. Mieć jakieś oszczędności. I dopiero można myśleć o powiększaniu rodziny...