Gryfin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2020
- Postów
- 3 956
Jutro lece po klapki w takim razie, będzie -10 do seksapilu, ale +50 do bezpieczeństwadokładnie zawsze to pewność że się nie poślizgnie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Jutro lece po klapki w takim razie, będzie -10 do seksapilu, ale +50 do bezpieczeństwadokładnie zawsze to pewność że się nie poślizgnie
no te teksty o dzieciach z in vitro też są mocno przesadzone. Dziecko jak dziecko tylko w inny sposób spłodzone. Takie samo dziecko jak od kobiety która zaszła droga naturalnaMi sie nóż w kieszeni otwiera gdy slysze, ze dzieci z in vitro to nie dzieci :/
tylko patrz na spody żeby nie były śliskie tylko antyposlizgowe.Jutro lece po klapki w takim razie, będzie -10 do seksapilu, ale +50 do bezpieczeństwa
mój poród trwał 42 godziny i teraz szczerze liczę że będzie dużo krócej. Aż się już bojęCzy cc czy SN to nie jest łatwo. Dwa razy rodzicami SN i trzeci też bym tak chciała choć czasem to nie zależy od nas. Pierwszy poród 12 godzin i już myślałam że nigdy nie urodze ale się udało. Drugi poród ekspresowy w sumie to od pierwszego skurczu do urodzenia jakieś półtorej godziny ale godzinę jade do szpitala więc w samym szpitalu zajęło mi 15 minut. Po obydwóch porodach czułam się dobrze mogłam nawet tańczyć nic nie bolało a może to adrenalina tak dzialala.
Za to połóg wspominam źle, bo jak sie macica obkurcza to mam bóle czasem gorsze niż porodowe gdzie zwijam się z bólu i jestem gotowa dzwonić po karetkę ale na szczęście przechodzi po jakimś czasie po tabletce przeciwbolowej i rozkurczowej. Po pierwszym porodzie dwa razy taki atak miałam a po drugim chyba z 5 więc jestem gotowa że po 3 porodzie będzie ich więcej.
Ja I tak was podziwiam że wy prawie codziennie ale uważam że to bardzo dobrze , no bo kiedy jak nie teraz póki człowiek młody i jeszcze może . A ja to w ogole jestem oporna. Dopiero po ilus tam latach udalo mi się mieć orgazm podczas seksu masakra co nie. Ale byłam przyzwyczajona do masturbacji już jakoś młoda nastolatkaNoo było by super ale bez szans ja też preferuje łóżko, bo w każdym innym miejscu zawsze któremuś z nas coś przeszkadza I najczęściej tak się męczymy, że musimy odpocząć i i tak kończymy w łóżku
Zaczęłam rodzic naturalnie, ale po 3 h parcia niestety młody nie chciał wyjść więc zrobili mi CC i teraz jak zajde to idę od razu na cięcie. I w sumie tyle... Wiem jakie są plusy i minusy jednego i drugiego i jednak bliższe mi sercu cięcie heheNie chce wsadzać kij w mrowisko, ale chętnie poznam Wasze zdanie. Poród naturalny czy cesarskie cięcie? Biorę po 500 od każdej drużyny i słucham Państwa
Zgadzam się. Matka to matka. Najważniejsze że jest i kocha. Mnie najbardziej wkurza jak ludzie nazywaja dzieci po cc. Do mojej koleżanki przyszła po cc położna i powiedziała jej że jej dziecko nie jest urodzone tylko wydobyte [emoji2358] i nie będzie obchodzić urodzin tyko wydobyciny [emoji2358][emoji2358][emoji2358] dramat
Zapamiętałam taką sytuację z dzieciństwa, jakieś hmm 16 lat temu mniej więcej, moja babcia rozmawiała z sąsiadka, obgadywały jakąś córkę innej sąsiadki, która niedawno urodziła syna. Mówiły o nich jak o trędowatych, zapamiętałam ten wyraz ich twarzy i właśnie zdanie "Bo wie pani...oni to są z invitra, wstydu nie mają"no te teksty o dzieciach z in vitro też są mocno przesadzone. Dziecko jak dziecko tylko w inny sposób spłodzone. Takie samo dziecko jak od kobiety która zaszła droga naturalna
[emoji15][emoji15][emoji15] ja bym tej położnej nagadała i bym ją wyrzuciła z domu i nigdy więcej bym jej nie wpuściła. Boże jaka bezczelna baba i to kobieta kobiecie powiedziała. Szok
Dziecko to dziecko, nikt nie prosi o dziecko spłodzone w wyniku inseminacji czy in vitro, każdy chce ze tak powiem klasycznie. Bliskie mi dwie osoby sanjuz po dwóch inseminacjach i się nie udało- rozważają in vitro i czym będą się różnic ich dzieci od moich? Niczym. To są ich komórki ich geny- i jeżeli te komórki z jakiegoś powodu nie mogą się same połączyć to połączą się za pomocą medycyny i kropka, a osobom postronnym za przeproszenie „gowno do tego”.no te teksty o dzieciach z in vitro też są mocno przesadzone. Dziecko jak dziecko tylko w inny sposób spłodzone. Takie samo dziecko jak od kobiety która zaszła droga naturalna