reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

Jedyna taka dziwna rzecz, że w tamtym tygodniu swedziały mnie niemiłosiernie sutki, a dzisiaj miałam na majtkach delikatny żółto-brazowy śluz (co mi się nie zdarzyło a bynajmniej nie pamiętam). Plus ból podbrzusza.
Ale teraz bardziej obserwuje swój organizm, więc nie wiem czy te objawy nie były też przed okresem. - wtedy miałam to w nosie jak się nie starałam :)
A u ciebie? Masz jakieś objawy, czujesz coś?
Dziwnie brzuch mnie boli, pieką mnie sutki i bola piersi oraz nie mam bolu pleców na dole A przed @ zawsze mam. Ale to się okaże wszystko za parę dni 🤔😱
 
reklama
Spokojnie ureguluj tarczycę, popraw wyniki, wycisz się i nawet nie zauważysz jak zaskoczysz.

My zaczęliśmy się starać we wrześniu 2019 roku, wcześniej zrobiłam wszystkie podstawowe badania, były idealne.

W styczniu poszłam do lekarza, który miał mi w przyszłości prowadzić ciąże, stwierdził cykl bezowulacyjny (w 39dc) oraz pcos. Przepisał mi metformine (bez żadnych dodatkowych badań, luteinę i zaprosił na monitoring). Wyszłam zapłakana zadzwoniłam do męża, ja pojechałam jeszcze na 3h do pracy jak wróciłam do domu z winem i czerwoną twarzą od płaczu to mąż mówi, że przecież Tb to nawet z Google nie wychodzi ta choroba. Zaczęłam czytać mamęgonekolog i inne źródła, zrobiłam we własnym zakresie wszystkie badania, poszłam do dwóch lekarzy. Obaj jednogłośnie stwierdzili, że nie ma obrazu pco, wyniki w normie. To były walentynki, lekarz stwierdził działać owu się zbliża. Kamień spadł z serca, działaliśmy.

W marcu zobaczyłam cień, zapłakana poleciałam na betę, była 13, wiedziałam że ciężko będzie i tak po 48 była 11. 3 dni później przyszło krwawienie i znowu płacz i załamanie, ale jednocześnie nadzieja, że możemy zajść.

Zaczęłam czytać, szukać, zaczęła się kwarantanna i udałam się do dietetyka kazał mi zrobić badania, wyszło hashi, niedoczynność i insulinoodporność. Szybko endokrynolog i eutyrox, od dietetyka dieta i jak cieszyłam się w końcu z pierwszych ujemnych kilogramów, mówię idę ostatni raz do ginekologa w okolicach owu i odpuszczam.

Poszłam do tego co mnie od lutego prowadził. Stwierdził, że on owu nie widzi (13dc - > cykle ok 30 dniowe). Znowu zmartwiona wyszłam, ale nie pasowało mi, że śluz był u czułam że będzie owu, jako że jestem uparta robiłam dalej testy owu i w 15 dc wyszedł piękny pozytyw. I wierzyłam bardziej testowi niż lekarzowi, 7 dni później poszłam na proga i wyszedł 11. Zadowolona, że stanęło na moim, że owu była dalej kontynuowałam dietę, ćwiczyłam widziałam efekty. W międzyczasie ustaliśmy z mężem, że jak do października się nie uda, to on robi nasienie, a ja szukam dalej przyczyny. Pod wpływem chwili pewnego popołudnia sprzątałam łazienkę i znalazłam test (jakieś 10 dni po owu) zrobiłam go i wyszedł cień. Od razu pojechałam do apteki po zapas i rano był wyraźniejszy to był w piątek, nauczona marcową sytuacja stwierdziłam, że na betę pójdę w poniedziałek. Mężowi powiedziałam w niedzielę. A w poniedziałek beta była ponad sto i tak nam leci teraz 17 tc.

Naprawdę napłakałam się przez lekarzy wiele w tym roku, najwięcej pomogło mi forum i artykuły mamyginekolog. Jakoś tak są napisane, że uspokajają.

Trzymam za Was wszystkie kciuki!
A i jeszcze na tydzień przed, czyli już po owi mąż się na mnie obraził, że nie jest maszynka do seksu. A ja naprawdę wtedy miałam ochotę [emoji23] I z perspektywy czasu widzę, o co mu chodziło. Zważając teraz, gdzie przez kilka tygodni nie mogliśmy nic. Więc winko, trochę romantycznego nastroju, może jakaś gra erotyczna i działajcie [emoji485][emoji898][emoji485][emoji483][emoji484]

Gratuluję tym, które przeczytały [emoji23]
Ale ładnie napisałaś 🥰
Normlanie wiersz na dobranoc 🤣
 
Przykro mi że i Ciebie to spotkało 😔 ale u nas już minęły dwa miesiące od zabiegu i w zasadzie od ginekologa miałam mieć zielone światło po dwóch miesiaczkach, tak mówił. Czekam teraz jak na szpilkach aż małpa przyjdzie bo rozjechał mi się cykl więc do kupy prawie pół roku przerwy będziemy mieli 😟 oby tylko ta endometrioza się u mnie nie potaierdzila bo tego już chyba nie udźwigne psychicznie 😭😭😭😟
Mnie dodatkowo czas goni 😞 mam 39 lat ech
 
Hey chciałabym nieśmiało dołączyć do waszego grona staraczek... jestem raczej z serii tych „starych” No cóż metryka nie kłamie.
Chciałam zapytać jakie testy owulacyjne kupujecie? Ja narazie bazuje na aplikacji która coś tam podpowiada ale zaczynam się zastanawiać czy to nie ściema jest... niby obserwuje również swoj organizm i powinno się zgadzać ale wolałabym sie jednak upewnić ze owu jest. Które polecacie?
Witaj ja też z tych "starych"
 
Dziwnie brzuch mnie boli, pieką mnie sutki i bola piersi oraz nie mam bolu pleców na dole A przed @ zawsze mam. Ale to się okaże wszystko za parę dni 🤔😱
Najgorszy jest oczekiwanie i taka niepewność.
Ja dopiero staram się drugi cykl, jestem pozytywnej myśli, jednak przeraża mnie długie staranie - zwłaszcza na psychikę.
Moja kuzynka walczy z niepłodnością dwa lata, ciąża obumarła. Tragedia

Trzymam za nas kciuki :)

A opowiesz mi swoje starania? Bo jeszcze nie ogarniam tutaj i nie wiem czy się dokopie do twoich postów :)
 
To normalne,wszystkie tak maja! [emoji16]
Powodzenia zycze![emoji7]
Hej! Jestem Ania, 27 lat, to mój drugi miesiąc starań :)
Chciałam się z wami przywitać! Bo często zaglądam i uznałam, że pora założyć konto.

Okres mam dostać w sobotę. Mój problem jest taki, że za szybko robię testy, normalnie jak nienormalna.
Wmawianie sobie objawów - ale jak czytam dużo babeczek tak niestety robi :) to ból w brzuchu, to lekko brązowa wydzielina, to ból sutków.
Od następnego cyklu (jeśli ten będzie nieudany) obiecuję sobie wyluzować :)
 
reklama
Do góry