reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

Nie stresuj się, naprawdę jest jeszcze za wcześnie, mi lekarz przy 1wszej ciąży nawet zakazał przychodzić przed 7 tygodniem, właśnie po to żeby nie schiziwac 😉
Nie krwawisz? Nie masz silnych bóli prawda? Musisz zajc myśli czymś innym i generalnie wiem, że ciężko zrobić łatwiej napisać, że trzeba przyciągać do siebie pozytywne myśli 😊
Nie krwawię, ale mam bóle, jak siedzę to czasem naprawdę mocne. Niby mogą być, ale czasem jak mnie zakłuje to naprawdę. Zadzwonię jeszcze do takiego Gina co kiedyś chodziłam, jest bardzo stary, ale ma dobry sprzęt. Jak przyjmuje na nfz to zapisze sie do niego, mam żółty śluz, ale to chyba tez może sie zdarzać prawda? We wcześniejszej ciąży to wcale śluzu nir miałam, moj progesteton pewnie wynosił blisko zero.


Dziewczyny kiedy testujecie w ogóle?
@Mooni89 co się nie odzywasz tylko lajkujesz 😁 co słychać?
 
reklama
To jak nawet na juz sie zapiszesz to tez moze nie byc nic widac. Usiadz spokojnie na tylek, wypij dobra kawe, dorzuc do tego jakis kawalek ciacha. Wszystkie Twoje objawy są normalne :)
Nie krwawię, ale mam bóle, jak siedzę to czasem naprawdę mocne. Niby mogą być, ale czasem jak mnie zakłuje to naprawdę. Zadzwonię jeszcze do takiego Gina co kiedyś chodziłam, jest bardzo stary, ale ma dobry sprzęt. Jak przyjmuje na nfz to zapisze sie do niego, mam żółty śluz, ale to chyba tez może sie zdarzać prawda? We wcześniejszej ciąży to wcale śluzu nir miałam, moj progesteton pewnie wynosił blisko zero.


Dziewczyny kiedy testujecie w ogóle?
@Mooni89 co się nie odzywasz tylko lajkujesz [emoji16] co słychać?
 
A może trochę podkoloryzowała swoją historię po prostu, może krwawiła, może lekarz mówił że roni, może nie miała żadnego łyżeczkowania...
Myślę, że zdj usg raczej jest prawdziwe, bardziej wiarygodne jest to, że była w ciąży, krwawiła, myślała że roni, lekarz mógł potwierdzić i czekać na rozwój sytuacji, krwawienie ustało, myślała że po wszystkim i starała się o ciążę znowu 🤷‍♀️ a tu los zgotował suprise.
Po łyżeczkowaniu ma się cały opis badania idą na histpat, wgl nie można starać się od razu bo to niebezpieczne przecież...
Gdyby coś takiego się wydarzyło naprawdę, to lekarz miałby nieprzyjemności ogromne za tki błąd 😮 że zostawił zarodek.
Po prostu coś tu się nie zgadza w tej historii...
Nikt nikogo nie obraża, każda z nas chce drugiej jak najlepiej życzyć, wspieramy się, dopingujemy. Ja mam taką naturę, że lubię dociekać, bo miałam też przygodę ze ściemą na forum kilka lat temu, dziewczyna starała się i opisywała swoją historię poronień, za którymś razem coś 'pomylila', któraś zauzalyla nieścisłości i jej napisała, a ta zniknęła z forum 🤷‍♀️ nie rozumiem do tej pory czemu zmyślać na temat poronienia, kto chciałby to przeżyć??
Uwierz, że można, ja więcej czytam niż pisze j zauważyłam, że czasem dziewczyny lubią coś napisać żeby niewiem wzbudzić jakieś współczucie? Trafiłam na wpis o poronieniu biochemicznym, ale bez bety, bez potwierdzenia lekarza, wcześniej ta dziewczyna nie miała jakiegoś większego uznania na forum ale po tym wpisie dużo dziewczyn jej współczuło, pozniej gratulowało od razu ciąży jak zaszla, po tym co przeszła, a jest w takiej sytuacji co ja, że ma już dzieci, ja np nie potrzebuje robić wokół siebie sztucznego współczucia, bo nie przeżyłam tego co większość dziewczyn tutaj, zmyślać czegoś czego nie było, czy to jest potrzebne niewiem, ale nawet osobiście znam kilka takich osób, co lubią robić z siebie ofiarę, aby ktoś się nimi zainteresował🤷‍♀️
 
To jak nawet na juz sie zapiszesz to tez moze nie byc nic widac. Usiadz spokojnie na tylek, wypij dobra kawe, dorzuc do tego jakis kawalek ciacha. Wszystkie Twoje objawy są normalne :)
Teraz juz musi być cos widać. Każdy lekarz powie, że do 2000 hcg to coś musi byc.

A ciacho słabo, ale coś słonego bym zjadła 😁😁 jak wstaje to mam wrażenie, że nie jadlam 3 dni, taka jestem głodna, że szok hahah 😁😁🤣
 
Nie krwawię, ale mam bóle, jak siedzę to czasem naprawdę mocne. Niby mogą być, ale czasem jak mnie zakłuje to naprawdę. Zadzwonię jeszcze do takiego Gina co kiedyś chodziłam, jest bardzo stary, ale ma dobry sprzęt. Jak przyjmuje na nfz to zapisze sie do niego, mam żółty śluz, ale to chyba tez może sie zdarzać prawda? We wcześniejszej ciąży to wcale śluzu nir miałam, moj progesteton pewnie wynosił blisko zero.


Dziewczyny kiedy testujecie w ogóle?
@Mooni89 co się nie odzywasz tylko lajkujesz 😁 co słychać?
Żółty śluz może, ale nie musi świadczyć o infekcji. Jeśli cię to uspokoi, to zapisz się, ale naprawdę masz mlodą ciążę, nie dziwię się, że nie było widać 😉 ja co prawda 8 lat temu, ale poszłam na bete po wykonaniu testu z 2 dni później i potem ofc przyrost i dopiero tel do gina, a że nie było mnie stać na prywatnego, to umówiłam się na NFZ i to na 9 tydz przypadało 🤦‍♀️🤷‍♀️ ale teraz z perspektywy czasu, sądzę, że to było okej, bo jak mówię, nawet nie kazał przychodzić wcześniej, żeby się nie stresować, a tego 9 tc jyz usłyszałam serduszko i potem umówił mnie od razu na za 3tyg na prenatalne 😊
 
Na spokojnie :) teraz powie ze widac pecherzyk czy cos innego to będziesz sie stresowac czemu jeszcze nie ma serduszka. Poczekaj do tego 6-7tc i dopiero wtedy :)
Teraz juz musi być cos widać. Każdy lekarz powie, że do 2000 hcg to coś musi byc.

A ciacho słabo, ale coś słonego bym zjadła [emoji16][emoji16] jak wstaje to mam wrażenie, że nie jadlam 3 dni, taka jestem głodna, że szok hahah [emoji16][emoji16][emoji1787]
 
Wróciłam z pracy skonana. Z bolacym gardłem i katarem po pas. Tak jestem padnięta, że nawet obiadu nie jem tylko otworzyłam czerwone wino (może poprawi endometrium) i powiem wam, że jak czytam o tych ciążach biochemicznych i poronieniach to aż mi się płakać chce. My tu marzymy o tym, żeby zajść w ciążę, ale utrzymanie ciąży jest tak samo trudne. Wyrzucam sobie, że tak późno pomyśleliśmy o dziecku. Dawniej na samą myśl, że mam urodzić było mi niedobrze. Może to jakaś kara, może powinnam zacząć starania w wieku 25 lat od razu po ślubie. Ehhh. Tyle kobiet ma problemy z zajściem, a ci ktorym nie zależy wpadają i chcą usunąć. Życie to jest niesprawiedliwe 😢
 
Żółty śluz może, ale nie musi świadczyć o infekcji. Jeśli cię to uspokoi, to zapisz się, ale naprawdę masz mlodą ciążę, nie dziwię się, że nie było widać 😉 ja co prawda 8 lat temu, ale poszłam na bete po wykonaniu testu z 2 dni później i potem ofc przyrost i dopiero tel do gina, a że nie było mnie stać na prywatnego, to umówiłam się na NFZ i to na 9 tydz przypadało 🤦‍♀️🤷‍♀️ ale teraz z perspektywy czasu, sądzę, że to było okej, bo jak mówię, nawet nie kazał przychodzić wcześniej, żeby się nie stresować, a tego 9 tc jyz usłyszałam serduszko i potem umówił mnie od razu na za 3tyg na prenatalne 😊
Z jednej strony masz rację, mniejszy stres wtedy czekasz i tyle. U mnie po pierwszym poronieniu jak juz wiedziałam, że koniec i do końca nie kumałam co teraz i w ogóle, to już po stracie mnie bardziej nastraszyli cp. Betę robiłam co dwa dni czy spada usg robili co 3 dni i wtedy jako młoda pacjentka nie kumająca tak naprawdę niczego strach, złość masakra. I tak teraz jak juz kumam więcej było to komiczne, bo beta byla malutka i pęcherzyka nie miało prawa być a oni szukali w jajowodach mimo, że beta bardzo ładnie spadła. Bałam się wtedy jak cholera. Złe doświadczenia mam z lekarzami z kiedyś chyba. I z natury jestem panikarą i wszystko w czarnych barwach widzę, nawet mąż mi to wiecznie wypomina w sytuacjach codziennych również, co sie nir wydarzy to sobie dopowiem i juz przeżywam haha. No ale co zrobić 😁 zwariuje na starość na bank 🤣
 
reklama
Do góry