reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

Ale jesteś pewna że to przez samo myślenie? Może miały miejsce też inne czynniki...
Badań naukowych nie znajdę na temat zatrzymania okresu głowa3. Ale znajdę Ci masę badań naukowych dotyczących siły myśli i głowy na nasz organizm. 😊
Jestem pewna bo miałam monitoring itd także sama sobie krzywdę robiłam 🤷‍♀️
 
reklama
Ale jesteś pewna że to przez samo myślenie? Może miały miejsce też inne czynniki...
Ja oczywiście pewności nie mam ale tak się mi wydaje, że to było właśnie przez nakrecanie się. W 1cs tak sobie wkręcilam ciążę, że @ za cholerę nie chciała przyjść. Przed staraniami była jak w zegarku a jak tylko zaczęliśmy się starać i wmówiłam sobie, że na bank ciąża to @ ponad tydzień się spóźniła[emoji85]
 
To, że nasza głowa płata figle to widać chociażby po tym jak zmieniają się nasze cykle jak tylko zaczynamy się starać [emoji16]
Ale ostatnio ktoś mówił, że przez to po prostu może przesunąć się owulacja, a w związku z tym, że faza lutealna jest stała to niby się tego nie przesunie [emoji2368]
I w sumie to mocno mnie zastanawia czy naprawdę przez to natrętne wmawianie sobie ciąży nie zatrzymujemy @ i jednocześnie przedłużamy właśnie te fazę lutealna [emoji848]
Badań naukowych nie znajdę na temat zatrzymania okresu głowa3. Ale znajdę Ci masę badań naukowych dotyczących siły myśli i głowy na nasz organizm. [emoji4]
Jestem pewna bo miałam monitoring itd także sama sobie krzywdę robiłam [emoji2368]
 
Dzień dobry. Ja dziś trochę zdycham po nocnym dyżurze, głowa mi pęka... Dziś 13 dpo z aplikacji, nie wytrzymałam i zrobiłam rano test chociaż jak pisałam wszystkie objawy wskazują że @ przy progu czeka i się nie pomyliłam, test biały jak gołębica więc ze spokojem czekam na krwawienie. Jedyna dobra rzecz że globulki na infekcję sprawdziły się w 100%, trzy dni i śladu nie ma, o jak mi dobrze [emoji16]
Jutro rano już będę śledzić czy ktoś testuje, ale nie wiem czy ktoś taki jest ?
I przyszedł mi dziś termometr owulacyjny, tylko powiem szczerze że mam trochę zagwostkę jak to rozegrać przy moich nocnych zmianach kiedy nie kładę się spać przecież. Czy w te dni nie mierzyć temperatury rano tylko jak wrócę z pracy i prześpię się te trzy godzinki, czy jednak to musi być o tej samej godzinie? Ale wtedy nie będzie to temperatura po odpoczynku.... Nie mam żadnej dziewczyny w pracy żeby zapytać jak to robić a takiej sytuacji
 
Ok ale czy są jakieś badania naukowe potwierdzające ze "podświadomie" kobieta może sobie opóźnić @ bo bardzo chce dziecka? Bo jakoś nie chce mi się w to wierzyć... Ja wrzucam to do tego samego wora ze stwierdzeniem "musisz mniej chcieć to wtedy zajdziesz w ciążę" 😬
To jest jak ciąża "urojona". Moim zdaniem jest możliwe, stres wpływa na opóźnienie ale być może opóźnienie owulacji albo jej nie ma i może okres rozpocząć się później. My za bardzo chcemy więc żyjemy w stałym napięciu, fiksujemy choć nie chcemy się przyznać przed samą sobą i to jest ten stres który wpływa na organizm. Wystarczyło, że lekarka potwierdziła pęcherzyk i mamy działać bo miał pęknąć w weekend. Peaku nie uchwyciłam, więc rozum podpowiada dupa blada, a podświadomie wkręcam sobie, że może się udała, że dziwnie się czuję, że mam dziwne uczucie w podbrzuszu, a na logikę przecież to niemożliwe. Nigdy nie kodowałam oznak organizmu, a teraz nagle wszystko czuję?? Nie, mózgownica tylko wyczulona na każdą oznakę.
 
To, że nasza głowa płata figle to widać chociażby po tym jak zmieniają się nasze cykle jak tylko zaczynamy się starać [emoji16]
Ale ostatnio ktoś mówił, że przez to po prostu może przesunąć się owulacja, a w związku z tym, że faza lutealna jest stała to niby się tego nie przesunie [emoji2368]
I w sumie to mocno mnie zastanawia czy naprawdę przez to natrętne wmawianie sobie ciąży nie zatrzymujemy @ i jednocześnie przedłużamy właśnie te fazę lutealna [emoji848]
Ja nie mam stałej 2 fazy 🤷‍♀️ waha mi się często o 2 dni 🤷‍♀️ I moja ginekolog, jak i poprzedni lekarze mówili, że jest w normie 😁
 
reklama
Dzień dobry. Ja dziś trochę zdycham po nocnym dyżurze, głowa mi pęka... Dziś 13 dpo z aplikacji, nie wytrzymałam i zrobiłam rano test chociaż jak pisałam wszystkie objawy wskazują że @ przy progu czeka i się nie pomyliłam, test biały jak gołębica więc ze spokojem czekam na krwawienie. Jedyna dobra rzecz że globulki na infekcję sprawdziły się w 100%, trzy dni i śladu nie ma, o jak mi dobrze [emoji16]
Jutro rano już będę śledzić czy ktoś testuje, ale nie wiem czy ktoś taki jest ?
I przyszedł mi dziś termometr owulacyjny, tylko powiem szczerze że mam trochę zagwostkę jak to rozegrać przy moich nocnych zmianach kiedy nie kładę się spać przecież. Czy w te dni nie mierzyć temperatury rano tylko jak wrócę z pracy i prześpię się te trzy godzinki, czy jednak to musi być o tej samej godzinie? Ale wtedy nie będzie to temperatura po odpoczynku.... Nie mam żadnej dziewczyny w pracy żeby zapytać jak to robić a takiej sytuacji
Zrób sobie okres próbny z tym mierzeniem i zobacz jak wygląda Twoja temp, po normalnej nocy i po 3h snu po nockach 😊 powinna być taka sama, ale najlepiej najpierw sprawdzić ❤️
 
Do góry