blanny
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2020
- Postów
- 11 746
Też ostatnio się zastanawiałam, czemu jeszcze nie zdecydowaliście się na in vitro, @HeraUnique . Ja jakbym miała kasę to już bym chciała iść, żeby mieć z głowy te starania, niepewność i ciągle myślenie, że nigdy się już nie uda. Podziwiam Cię, że jeszcze nie postradałaś zmysłów i nie masz depresji na tym tle. Jesteś tak zdeterminowana, pełna pasji i nadziei, że pełen podziw dla Ciebie. I zazdrościć możemy Ci tego podejścia. A drożności czemu nie chciałaś do tej pory zrobić?
U mnie za to coś dziwnego i mam już dosyć. Macie rację, że jak się człowiek stara, to się dziwne rzeczy dzieją z cyklem i @! Mi się przedwczoraj skończyła @, która właściwie trwała dwa, dwa i pół dnia, z czego jeden dzień tylko mega ze mnie leciało. Przedwczoraj już tylko lekko brudzilam, wieczorem czysto. Wczoraj cały dzień czysto. Przez całą @ nawet mnie brzuch nie bolał ani nic. Wczoraj z narzeczonym się przytulalismy i wszystko było super. To, co potem ze mnie wypływało było czyste, przezroczyste, wszystko normalnie. A dziś rano albo ciągle sperma itd albo śluz plus do tego taka różowa krew. Nigdy w życiu tak nie miałam. Trochę tych pasm krwi było. Potem byłam ze trzy razy w toalecie i też za każdym razem na papierze trochę mazi i szczypta krwi różowej/jasnej czerwonej. Nawet kropelkę na wkładce miałam przed chwilą. Nie wiem, co się dzieje. I rano przed wstaniem z łóżka rozbolał mnie brzuch tak, jakbym miała dostać okres (jeszcze przed pierwszą wizytą w toalecie) i bolał mnie tak jakieś 3 godziny. Teraz lepiej, ale mam takie uczucie jakby pełności w brzuchu...
Nie wiem, co się dzieje. Skąd ta krew. Możliwe, że to jakaś nadżerka? Nie mam doświadczenia z takimi rzeczami, nigdy nie miałam. Zapisałam się na wtorek do ginekologa (pierwszy raz w życiu na NFZ, chce zobaczyć, jak to jest ), może coś się dowiem.
Wkurza mnie to chyba też głównie dlatego, że nie wiem, jak teraz wyliczyć dni płodne i jak to zaznaczyć w kalendarzyku. Zaznaczyłam, że przedwczoraj mi się skończyła @, bo tak było, a teraz nie wiem. Nagle widzę różową krew. I nie wiem, jak to liczyć. Jako jakieś plamienie srodcykliczne (wspominalyscie o czymś takim) bez znaczenia na owulację?
Rzeczywiście podczas starań się cuda dzieją.
A co do magicznego Połczyna, miałam chłopaka z Połczyna kiedyś. A teraz mam narzeczonego, który pochodzi z Trzcińska-Zdroju... Który wiecie z czego słynie? Z BOROWINY Było tam uzdrowisko nawet dla chyba niemieckich oficerów położone nad jeziorem, właśnie leczące borowiną. W jeziorze są właśnie złoża tej borowiny. Teraz mieści się tam DPS.
U mnie za to coś dziwnego i mam już dosyć. Macie rację, że jak się człowiek stara, to się dziwne rzeczy dzieją z cyklem i @! Mi się przedwczoraj skończyła @, która właściwie trwała dwa, dwa i pół dnia, z czego jeden dzień tylko mega ze mnie leciało. Przedwczoraj już tylko lekko brudzilam, wieczorem czysto. Wczoraj cały dzień czysto. Przez całą @ nawet mnie brzuch nie bolał ani nic. Wczoraj z narzeczonym się przytulalismy i wszystko było super. To, co potem ze mnie wypływało było czyste, przezroczyste, wszystko normalnie. A dziś rano albo ciągle sperma itd albo śluz plus do tego taka różowa krew. Nigdy w życiu tak nie miałam. Trochę tych pasm krwi było. Potem byłam ze trzy razy w toalecie i też za każdym razem na papierze trochę mazi i szczypta krwi różowej/jasnej czerwonej. Nawet kropelkę na wkładce miałam przed chwilą. Nie wiem, co się dzieje. I rano przed wstaniem z łóżka rozbolał mnie brzuch tak, jakbym miała dostać okres (jeszcze przed pierwszą wizytą w toalecie) i bolał mnie tak jakieś 3 godziny. Teraz lepiej, ale mam takie uczucie jakby pełności w brzuchu...
Nie wiem, co się dzieje. Skąd ta krew. Możliwe, że to jakaś nadżerka? Nie mam doświadczenia z takimi rzeczami, nigdy nie miałam. Zapisałam się na wtorek do ginekologa (pierwszy raz w życiu na NFZ, chce zobaczyć, jak to jest ), może coś się dowiem.
Wkurza mnie to chyba też głównie dlatego, że nie wiem, jak teraz wyliczyć dni płodne i jak to zaznaczyć w kalendarzyku. Zaznaczyłam, że przedwczoraj mi się skończyła @, bo tak było, a teraz nie wiem. Nagle widzę różową krew. I nie wiem, jak to liczyć. Jako jakieś plamienie srodcykliczne (wspominalyscie o czymś takim) bez znaczenia na owulację?
Rzeczywiście podczas starań się cuda dzieją.
A co do magicznego Połczyna, miałam chłopaka z Połczyna kiedyś. A teraz mam narzeczonego, który pochodzi z Trzcińska-Zdroju... Który wiecie z czego słynie? Z BOROWINY Było tam uzdrowisko nawet dla chyba niemieckich oficerów położone nad jeziorem, właśnie leczące borowiną. W jeziorze są właśnie złoża tej borowiny. Teraz mieści się tam DPS.