blanny
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2020
- Postów
- 11 374
Dobra, to idąc za Waszymi radami, zrobię tak. Pójdę w drugiej połowie cyklu na progesteron i zrobię od razu wtedy te dodatkowe tarczycowe, co mi tu wypisalyscie i jak będę miała tego wyniki, to pójdę z nimi do ginekologa
Powiem Wam, że skończył mi się okres. Czyli miałam dwa dni na brązowo leciutko plamiłam, jeden dzień mega ze mnie leciała krew, drugi dzień tylko lekko leciała rano, ale praktycznie wcale i potem nic. I dziś też już nic. A zawsze trzy dni ze mnie cieknie krew i mega mnie to irytuje... Nie miałam w ogóle żadnego bólu brzucha, tylko raz lekki skurcze przez kilka sekund i jeden dzień dużo krwi, na drugi prawie wcale. I koniec. I po okresie. powiem Wam, że wcale bym się nie obraziła, jakby mi takie miesiączki zostały! Bo nienawidzę mieć okresu, ale chyba nikt nie lubi. Natomiast wyczytałam, że krótszy lub dużo bardziej skąpy okres niż zwykle, może oznaczać cykl bez owulacji - a ja praktycznie nie miałam podniesionej temperatury w tym cyklu... Podnosiła się i spadała... I teraz zastanawiam się, czy to rzeczywiście nie był cykl bezowulacyjny.
Powiem Wam, że skończył mi się okres. Czyli miałam dwa dni na brązowo leciutko plamiłam, jeden dzień mega ze mnie leciała krew, drugi dzień tylko lekko leciała rano, ale praktycznie wcale i potem nic. I dziś też już nic. A zawsze trzy dni ze mnie cieknie krew i mega mnie to irytuje... Nie miałam w ogóle żadnego bólu brzucha, tylko raz lekki skurcze przez kilka sekund i jeden dzień dużo krwi, na drugi prawie wcale. I koniec. I po okresie. powiem Wam, że wcale bym się nie obraziła, jakby mi takie miesiączki zostały! Bo nienawidzę mieć okresu, ale chyba nikt nie lubi. Natomiast wyczytałam, że krótszy lub dużo bardziej skąpy okres niż zwykle, może oznaczać cykl bez owulacji - a ja praktycznie nie miałam podniesionej temperatury w tym cyklu... Podnosiła się i spadała... I teraz zastanawiam się, czy to rzeczywiście nie był cykl bezowulacyjny.