Nauczyłam się też nie stopniować problemów bo dla jedynch tragedią jest to co dla innych tylko problemem, ściskam cię też mocno "okruszek" na pewno już w drodze do Ciebie [emoji6]
@Rosiee
właśnie to co napisałaś powyżej, nauczyło mnie żeby nie stopniować problemów ludzkich, "przecież to tylko 6tyd był" "inni mają gorzej" a z skąd do cholery, ktoś a szczególnie ludzie, którzy nigdy tego nie przeszli wiedzą jak mam ja, a tak na marginesie najwięcej od własnej siostry takich tekstów słyszałam, kochamy się bardzo, ale ona nieumiejętnie probowała mnie pocieszać
Ja jedynie się dziele takimi rzeczami z przyjaciółka. I ona wspiera i pociesza i stara się zrozumieć. Ale o ostatniej tylko my wiedzieliśmy z mężem bo już miałam dosyć po prostu.