Julliette
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2020
- Postów
- 1 997
Ja często mam jeden w domu i to bobo test, który czeka na odpowiedni moment niestety w okolicznych aptekach rządzi pink
No to go wyciągaj pomalutku, lada moment się przyda
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja często mam jeden w domu i to bobo test, który czeka na odpowiedni moment niestety w okolicznych aptekach rządzi pink
Ja chyba jednak pokuszę się o konkurs na 1.01 ale tam chyba lepiej mieć pink bo on może jakiś cień cienia pokażeNo to go wyciągaj pomalutku, lada moment się przyda
Z pinkiem 1.01. wygrana w kieszeni Oby do konkursu nikt nie dotrwałJa chyba jednak pokuszę się o konkurs na 1.01 ale tam chyba lepiej mieć pink bo on może jakiś cień cienia pokaże
może pękł a nawet o tym nie wiesz, dobrze że teraz będziesz miała wizytę, to nie będzie trzeba się domyślać tylko będzie wiadomo. Trzymam kciuki oby pięknie rósł i pękłDzień dobry w 1dc Cykl jakiś krótki, 24 dni. Więc mam szansę przystąpić do konkursu i zamierzam wygrać Za dwa tygodnie wizyta u gina, ale to chyba już po owu będzie... Może się dowiem chociaż, czy pękł pęcherzyk, bo w tym cyklu raczej nie pękł.
Ja się cykałam nawet w pierwszej fazie cyklu w dwóch pierwszych miesiącach, teraz mam tak że jak chce to i się nawet porządnie wstawie do owu a po owu jak mam ochotę to pije ale nie przesadzam, nie upijam się nie wiadomo ile jeszcze cykli będę miala przed sobą, nie chce popaść w paranoje, trzeba wyluzowaćJak u was z piciem alko w trakcie starań ? Do tej pory akurat tak się składało, że wszystkie „okazje” przypadały na moją @ lub zaraz po niej. A teraz w 10dpo, i nie pytam o lampkę wina, tylko o spotkanie ze znajomymi gdzie tego alkoholu raczej sporo się przez stół przewinie, widujemy się bardzo rzadko, wiec jak już nam się wszystkim uda zgrać terminy to wiadomo szykujemy raczej fajną posiadówkę. Z jednej strony mam w głowie myśli, że starania mogą potrwać jeszcze ładne miesiące/lata i nie chce zafiksować się na tym punkcie tylko starać się, ale nadal żyć pełnią życia, ale z drugiej 10dpo to już taki niebezpieczny termin. Jakie jest wasze podejście do tematu ?
Ja żyje normalnie. Pije i jem wszystkoJak u was z piciem alko w trakcie starań ? Do tej pory akurat tak się składało, że wszystkie „okazje” przypadały na moją @ lub zaraz po niej. A teraz w 10dpo, i nie pytam o lampkę wina, tylko o spotkanie ze znajomymi gdzie tego alkoholu raczej sporo się przez stół przewinie, widujemy się bardzo rzadko, wiec jak już nam się wszystkim uda zgrać terminy to wiadomo szykujemy raczej fajną posiadówkę. Z jednej strony mam w głowie myśli, że starania mogą potrwać jeszcze ładne miesiące/lata i nie chce zafiksować się na tym punkcie tylko starać się, ale nadal żyć pełnią życia, ale z drugiej 10dpo to już taki niebezpieczny termin. Jakie jest wasze podejście do tematu ?
Ja jestem na takim etapie starań, że całkiem się na tym fokusuję, nie jest to pewnie najzdrowsze dla psychiki rozwiązanie ale aktualnie tak właśnie mam. Tak czuję i pozwalam sobie na to, żeby się na tym skoncentrować. Więc ja pewnie alko bym odpuściła, ale ja też rzadko kiedy piję w ogóle, niezależnie od starań, więc to też nie byłby dla mnie szczególny problemJak u was z piciem alko w trakcie starań ? Do tej pory akurat tak się składało, że wszystkie „okazje” przypadały na moją @ lub zaraz po niej. A teraz w 10dpo, i nie pytam o lampkę wina, tylko o spotkanie ze znajomymi gdzie tego alkoholu raczej sporo się przez stół przewinie, widujemy się bardzo rzadko, wiec jak już nam się wszystkim uda zgrać terminy to wiadomo szykujemy raczej fajną posiadówkę. Z jednej strony mam w głowie myśli, że starania mogą potrwać jeszcze ładne miesiące/lata i nie chce zafiksować się na tym punkcie tylko starać się, ale nadal żyć pełnią życia, ale z drugiej 10dpo to już taki niebezpieczny termin. Jakie jest wasze podejście do tematu ?