Wg wytycznych z 2013, 2017 i poprawione ostatnio w lipcu 2020:
- u wszystkich kobiet w wieku rozrodczym zaleca się suplementację preparatami kwasu foliowego w dawce 0,4 mg/dobę
- jeśli w poprzedniej ciąży wywiad w kierunku wad cewy nerwowej był dodatni (istnieje duże ryzyko wystąpienia wady również w aktualnej ciąży) zaleca się stosowanie 4 mg kwasu foliowego na dobę minimum 4 tygodnie przed planowaną ciążą oraz w I trymestrze ciąży. Po tym okresie dawka powinna zostać zmniejszona do ilości rekomendowanej dla ogółu pacjentek (0,6-0,8 mg/dobę);
- kobiety należące do grup podwyższonego ryzyka powinny stosować 0,8 mg folianów na dobę minimum 3 miesiące przed planowaną ciążą, w trakcie jej trwania oraz podczas karmienia piersią.
Grupy podwyższonego ryzyka niedoboru folianów oraz wad cewy nerwowej, to kobiety:
- chorujące na cukrzycę I lub II typu,
- zażywające leki przeciwpadaczkowe, metforminę, cholestyraminę, metotreksat, sulfadiazynę,
- stosujące różnego rodzaju używki,
- cierpiące na niewydolność wątroby lub nerek,
- z BMI>30,
- po operacjach bariatrycznych,
- z chorobami przewodu pokarmowego objawiającymi się zaburzeniami procesu wchłaniania (np. choroba Leśniowskiego-Crohna, celiakia).
Ja biorę Mama DHA Premium (bo normy te same co do starania się, a lepiej kosztowo mi wychodzi) + kwas foliowy, czyli łącznie 0,8 mg, bo:
- mam już niepełnosprawne dziecko,
- mam problemy z jelitami od urodzenia oraz z przewodem pokarmowym,
- BMI mam 29, więc na granicy.
Nie wiem, czy wiecie, w lipcu 2020 np. wycofano profilaktyczną suplementację żelazem. Żelazo należy suplementować podczas starań się i w ciąży, o ile jest jego niedobór (w badaniach krwi). Jeśli nie ma, nie należy go suplementować. M.in. dlatego biorę Mama DHA Premium, bo ma wszystko co trzeba zgodnie z najnowszymi wytycznymi i nie ma żelaza (nie mam niedoboru).