reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

reklama
Chodzę do prywatnego, wizyty są 3-4, każda 50 zł
A koszt standardowej wizyty rozumiem że jest większy?
Ja się zapisałam do nowego lekarza bo niestety musiałam poszukać nowego. Jestem na liście rezerwowej bo w tym roku nie ma już miejsc a na styczeń nie zapisują jeszcze. Koszt normalnej wizyty to 180zl i nie wyobrażam sobie tyle płacić za monitoring jakby mi lekarz to zalecił dlatego dopytuje
 
Ja poszłam też późno bo miałam 21 lat. Ale moja siostra jako mężatka już powinna była 😉
Ja pierwszy raz miałam styczność z gin w wieku 17,5 lat. Miałam wtedy wyrostek a ze była moda na zachodzenie w ciąże to lekarze na sile chcieli ze mnie zrobić ciężarna 😂😂 była to wtedy Pani, ani nie zbyt miła, ani nie zbyt delikatna jak na pierwsza wizytę na dodatek z marszu i w szoku.. na kolejna udałam się do Pana w wieku 18 i był zdecydowanie milszy, delikatniejszy i Taki normalny. Od tamtej pory chodzę co rok robić cytologię. Przez ostatnie dwa lata zdarzyło mi się być u dwóch Innych Pań.. jedna to jakaś masakra, jak pobierała mi wymaz to myślałam ze wyskoczę z fotela na dodatek rzucała jeszcze zbędnymi komentarzami a na końcu powiedziała ze jak się nie uspokoję to nie będzie wstanie mnie zbadać :/ druga byla ciut milsza, ale do delikatności jej daleko.. usg do pochwowe jak robiła to myślałam ze mi wszystko w środku rozsadzi.. dwa dni czułam jeszcze wszystko po tej wizycie. Dlatego zamierzam z powrotem znaleść odpowiedniego Pana gin. 👍😁
 
A koszt standardowej wizyty rozumiem że jest większy?
Ja się zapisałam do nowego lekarza bo niestety musiałam poszukać nowego. Jestem na liście rezerwowej bo w tym roku nie ma już miejsc a na styczeń nie zapisują jeszcze. Koszt normalnej wizyty to 180zl i nie wyobrażam sobie tyle płacić za monitoring jakby mi lekarz to zalecił dlatego dopytuje
Koszt standardowej 200 takiej z usg i cytologią, a w sumie nie wiem czy taki sam jest koszt wizyty w ciąży 🤷🏻‍♀️
 
Uwaga uwaga! W lutym 24 lata. Pierwszy raz poszłam do gin w wieku 22 lat. Dla większości będzie to nieodpowiedzialne itd itp,zwlaszcza, że tu starania a bejbusa. Poszłam pierwszy raz do faceta. Byłam tak zestresowana i spięta, że nie mógł mi nic zrobić. Jak weszłam tak i wyszłam. Powiedzialam, że nigdy więcej nie pójdę gin faceta. A teraz mam problem, bo obydwie ginekolozki nie chcą mi zrobić monitoringu, bo roku nie ma a tylko dwie są w mieście [emoji55]
Ja pierwszy raz do gin poszłam w wieku 15 lat. Była ze mną mama a przy badaniu stała za parawanem[emoji6]
 
Ja pierwszy raz do gin poszłam w wieku 15 lat. Była ze mną mama a przy badaniu stała za parawanem[emoji6]
Ja w wieku 16 lat byłam pierwszy raz, sama 😉 Mama czekała w aucie, wszystko było ok, babeczka bardzo miła i delikatna ale pamiętam, że byłam w takim szoku po badaniu, że na koniec zapomniałam jej zapłacić i wyszłam 😂 Przypomniało mi się w aucie i mama poleciała za mnie 😂
 
Ja pierwszy raz miałam styczność z gin w wieku 17,5 lat. Miałam wtedy wyrostek a ze była moda na zachodzenie w ciąże to lekarze na sile chcieli ze mnie zrobić ciężarna [emoji23][emoji23] była to wtedy Pani, ani nie zbyt miła, ani nie zbyt delikatna jak na pierwsza wizytę na dodatek z marszu i w szoku.. na kolejna udałam się do Pana w wieku 18 i był zdecydowanie milszy, delikatniejszy i Taki normalny. Od tamtej pory chodzę co rok robić cytologię. Przez ostatnie dwa lata zdarzyło mi się być u dwóch Innych Pań.. jedna to jakaś masakra, jak pobierała mi wymaz to myślałam ze wyskoczę z fotela na dodatek rzucała jeszcze zbędnymi komentarzami a na końcu powiedziała ze jak się nie uspokoję to nie będzie wstanie mnie zbadać :/ druga byla ciut milsza, ale do delikatności jej daleko.. usg do pochwowe jak robiła to myślałam ze mi wszystko w środku rozsadzi.. dwa dni czułam jeszcze wszystko po tej wizycie. Dlatego zamierzam z powrotem znaleść odpowiedniego Pana gin. [emoji106][emoji16]
Ja mam 30 lat o pierwszy raz u ginekologa byłam hmmm chyba też jakoś późno może koło 22 roku życia, ale wcześniej też praktycznie nie wspolzylam, cykle miałam regularne i nie widziałam potrzeby chodzić do lekarza. Na pierwsza wizytę poszłam prywatnie do mężczyzny i bardzo miło wspominam ta wizytę, super lekarz z super podejściem. Później chodziłam jakis czas do innego lekarza na nfz też do mężczyzny ale głównie tylko po tabletki i oczywiście badania też mi musiał robić bo nie chciał cały czas wypisywać mi tabletek bez badań, był tako całkiem ok chociaż miał różne opinie. I tak na prawdę miałam tylko tych dwóch ginekologow w swoim życiu. Ten pierwszy do którego chodziłam prywatnie też prowadził moja ciążę, naprawdę świetny lekarz ale niestety w ubiegłym roku zmarł [emoji24] teraz od roku mieszkamy niedaleko mojej rodzinnej miejscowości i tutaj na miejscu od początku szukałam opini o ginekologach w mieście i też w końcu chyba trafiłam na dobrego lekarza ale niestety terminów brak i jestem na liście rezerwowej. Czekam wciąż na tel .
 
Serdecznie gratuluję kresek, od razu na forum robi się tak ciepło i miło 😍

Dziewczyny tu nawet nie chodzi o schudnięcie przed staraniami (co oczywiście jest istotne) ale żeby dać organizmowi sygnał, że się chudnie. Jeśli do tego dojdzie zwiększona aktywność fizyczna, to już w ogóle sukces. Organizm to zauważy i odbierze pozytywnie. Zdrowe odżywianie natomiast powinno stać się sposobem na życie, nie tylko drogą do celu.
Sam tłuszcz też wytwarza hormony, dlatego prowadzi do ich zaburzeń. Jest też powodem IO (a nie odwrotnie).

Jeśli któraś z Was odchudza się racjonalnie, wydaje się, że robi to dobrze a nie chudnie, jest to czas by udać się do dietetyczki/ka. Sama rozmowa z taką osobą może pokazać co robimy źle, otworzyć nam oczy na problem.
 
reklama
Ja pierwszy raz miałam styczność z gin w wieku 17,5 lat. Miałam wtedy wyrostek a ze była moda na zachodzenie w ciąże to lekarze na sile chcieli ze mnie zrobić ciężarna [emoji23][emoji23] była to wtedy Pani, ani nie zbyt miła, ani nie zbyt delikatna jak na pierwsza wizytę na dodatek z marszu i w szoku.. na kolejna udałam się do Pana w wieku 18 i był zdecydowanie milszy, delikatniejszy i Taki normalny. Od tamtej pory chodzę co rok robić cytologię. Przez ostatnie dwa lata zdarzyło mi się być u dwóch Innych Pań.. jedna to jakaś masakra, jak pobierała mi wymaz to myślałam ze wyskoczę z fotela na dodatek rzucała jeszcze zbędnymi komentarzami a na końcu powiedziała ze jak się nie uspokoję to nie będzie wstanie mnie zbadać :/ druga byla ciut milsza, ale do delikatności jej daleko.. usg do pochwowe jak robiła to myślałam ze mi wszystko w środku rozsadzi.. dwa dni czułam jeszcze wszystko po tej wizycie. Dlatego zamierzam z powrotem znaleść odpowiedniego Pana gin. [emoji106][emoji16]
W wieku 22 lat poszłam do prywatnej gin, bo dopadła mnie jakaś infekcja a babka do mnie tekstem "trzeba było nie wspolzyc przed ślubem, jak panna współzyje to potem są takie efekty. W dodatku religia tego zabrania"[emoji33][emoji33][emoji33][emoji33] Dodam tylko, że miałam wtedy jednego stałego partnera i był nim mój obecny mąż. Z takim chamstwem w życiu się nie spotkałam. Spodziewalabym się takiego traktowania idąc na NFZ ale nie sądziłam, że prywatny lekarz może mi tak pojechac. Nigdy więcej nie wróciłam do tej gin.
 
Do góry