reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

Dziękuję za miłe powitanie. :) Mam blisko pięcioletnią niepełnosprawną (ale fantastyczną) córeczkę, którą udało nam się zmajstrować w pierwszym miesiącu prób. Takie mieliśmy szczęście. Pierwszy miesiąc i się udało! Teraz chyba nie będzie tak łatwo. Staramy się trzeci cykl. Przy drugim podejrzewałam, że jestem w ciąży, okres się spóźniał 6 dni... Zrobiłam test, negatywny i na drugi dzień dostałam miesiączkę. ;) W tym cyklu chciałam się nie nakręcać, tym bardziej, że niezbyt się nawet kochaliśmy z narzeczonym, bo załatwiamy kredyt na mieszkanko, latanie po bankach i takie tam... Cykl zaczął mi się 8 października, owulacja teoretycznie powinna być 24., a zbliżenia były tylko dwa: 22. i 26.10... 27. i 28. października miałam bardzo dziwne skurcze macicy, co nigdy mi się nie przydażyło wcześniej... Czułam je praktycznie całe dwa dni, nawet w nocy. Cały czas utrzymuje mi się temperatura 37.2 - 37.3. Spodziewana miesiączka następna za dwa dni - 7.10. I naprawdę wierzyłam, byłam pewna, że to ciąża! Że się udało... Przez te skurcze, wbiłam sobie, że to implantacja i już się tak cieszyłam. :( Dziś zrobiłam test... Negatywny... I takie załamanie. :( Myślałam, że to mogła być implantacja, te skurcze, ale tu na forum doczytałam, że czasem sperma może wywołać skurcze macicy i mogło to być to... Niby nigdy tak nie miałam, ale skoro tak może być, to pewnie to... I teraz mam takiego doła, bo głupio się już nakręciłam. :(

Równie dobrze może być jeszcze za wcześnie na test. Jeśli termin @ masz dopiero za dwa dni to wtedy najwcześniej zrób test, ewentualni idź na betę. Jeszcze nic straconego, trzymam kciuki :)
 
reklama
Dziękuję za miłe powitanie. :) Mam blisko pięcioletnią niepełnosprawną (ale fantastyczną) córeczkę, którą udało nam się zmajstrować w pierwszym miesiącu prób. Takie mieliśmy szczęście. Pierwszy miesiąc i się udało! Teraz chyba nie będzie tak łatwo. Staramy się trzeci cykl. Przy drugim podejrzewałam, że jestem w ciąży, okres się spóźniał 6 dni... Zrobiłam test, negatywny i na drugi dzień dostałam miesiączkę. ;) W tym cyklu chciałam się nie nakręcać, tym bardziej, że niezbyt się nawet kochaliśmy z narzeczonym, bo załatwiamy kredyt na mieszkanko, latanie po bankach i takie tam... Cykl zaczął mi się 8 października, owulacja teoretycznie powinna być 24., a zbliżenia były tylko dwa: 22. i 26.10... 27. i 28. października miałam bardzo dziwne skurcze macicy, co nigdy mi się nie przydażyło wcześniej... Czułam je praktycznie całe dwa dni, nawet w nocy. Cały czas utrzymuje mi się temperatura 37.2 - 37.3. Spodziewana miesiączka następna za dwa dni - 7.10. I naprawdę wierzyłam, byłam pewna, że to ciąża! Że się udało... Przez te skurcze, wbiłam sobie, że to implantacja i już się tak cieszyłam. :( Dziś zrobiłam test... Negatywny... I takie załamanie. :( Myślałam, że to mogła być implantacja, te skurcze, ale tu na forum doczytałam, że czasem sperma może wywołać skurcze macicy i mogło to być to... Niby nigdy tak nie miałam, ale skoro tak może być, to pewnie to... I teraz mam takiego doła, bo głupio się już nakręciłam. :(
Cześć, fajnie ze napisałaś 😊 chciałaś napisać 7.11 tak? No to masz jeszcze dwa dni spokojnie test mógł wyjść negatywny 😉 skurcze macicy od spermy? 😱 Nigdy a czymś takim nie słyszałam, ciekawe bardzo 🤔
 
Równie dobrze może być jeszcze za wcześnie na test. Jeśli termin @ masz dopiero za dwa dni to wtedy najwcześniej zrób test, ewentualni idź na betę. Jeszcze nic straconego, trzymam kciuki :)
Analizując mnóstwo artykułów w internecie i bardzo dużo wpisów tu na forum doszłam do wniosku, że gdyby te skurcze były przy implantacji, to nie ma możliwości, by na teście nic nie wyszło dziś po tylu dniach... Iskierka nadziei się tli, ale już bardzo zagaszona. Chyba trzeba się w następnym cyklu po prostu mocno przyłożyć. ;) Dziękuję!
 
Witam wszystkich... :) Trafiłam na to forum zupełnie przypadkiem, szukając pewnej informacji w google. Odpowiedzi mnie zasmuciły. :( Ale może nie będę się tu wcinać na razie ze swoimi przemyśleniami, bo widzę, że jakaś drama jest też i nie chcę się tak wbić w rozmowę... :)
Chciałam się przywitać po prostu z Wami, Dziewczyny i dać znać, że też tu jestem i się staram. :) Bardzo mnie zasmuciły ostatnie wiadomości Silence85. Mam nadzieję, że to nic poważnego, mocno trzymam kciuki! Krwawienie ustało, to chyba dobrze. Bardzo myślami jestem z Tobą!

Cześć [emoji3526] opowiadaj o sobie i swoich przemyśleniach, jesteśmy tu po to by się wspierać i sobie doradzać [emoji4] ja wprawdzie mało doświadczona ale jest tu sporo dziewczyn z duza wiedza [emoji3526]
 
Analizując mnóstwo artykułów w internecie i bardzo dużo wpisów tu na forum doszłam do wniosku, że gdyby te skurcze były przy implantacji, to nie ma możliwości, by na teście nic nie wyszło dziś po tylu dniach... Iskierka nadziei się tli, ale już bardzo zagaszona. Chyba trzeba się w następnym cyklu po prostu mocno przyłożyć. ;) Dziękuję!
Ale implantacja nie może chyba nastąpić 2 czy 3 dni po stosunku. Nie wiem w sumie, ale to nie za wcześnie?

Edit: no i już wyczytałam, implantacja najwcześniej 6 dni od zapłodnienia. Te skurcze to nie mogła być implantacja.
 
Dziękuję za miłe powitanie. :) Mam blisko pięcioletnią niepełnosprawną (ale fantastyczną) córeczkę, którą udało nam się zmajstrować w pierwszym miesiącu prób. Takie mieliśmy szczęście. Pierwszy miesiąc i się udało! Teraz chyba nie będzie tak łatwo. Staramy się trzeci cykl. Przy drugim podejrzewałam, że jestem w ciąży, okres się spóźniał 6 dni... Zrobiłam test, negatywny i na drugi dzień dostałam miesiączkę. ;) W tym cyklu chciałam się nie nakręcać, tym bardziej, że niezbyt się nawet kochaliśmy z narzeczonym, bo załatwiamy kredyt na mieszkanko, latanie po bankach i takie tam... Cykl zaczął mi się 8 października, owulacja teoretycznie powinna być 24., a zbliżenia były tylko dwa: 22. i 26.10... 27. i 28. października miałam bardzo dziwne skurcze macicy, co nigdy mi się nie przydażyło wcześniej... Czułam je praktycznie całe dwa dni, nawet w nocy. Cały czas utrzymuje mi się temperatura 37.2 - 37.3. Spodziewana miesiączka następna za dwa dni - 7.10. I naprawdę wierzyłam, byłam pewna, że to ciąża! Że się udało... Przez te skurcze, wbiłam sobie, że to implantacja i już się tak cieszyłam. :( Dziś zrobiłam test... Negatywny... I takie załamanie. :( Myślałam, że to mogła być implantacja, te skurcze, ale tu na forum doczytałam, że czasem sperma może wywołać skurcze macicy i mogło to być to... Niby nigdy tak nie miałam, ale skoro tak może być, to pewnie to... I teraz mam takiego doła, bo głupio się już nakręciłam. :(
To nakręcanie niestety w pewnym momencie jest nieuniknione i wowczas jak się nie udaje to jest jeszcze większą załamka... Rozumiem Cię, bo ja w poprzednim cyklu też tak miałam. Dlatego postanowiłam, że w każdym cyklu po nieudanym coś zrobię inaczej, zrobię jakieś badanie dodatkowe tak żeby obmyslec jakiś plan i się go trzymać. Wtedy mi łatwiej to znosić i czekac na te upragnione dwie kreski. :)

Ps. Test przed @ może wyjść negatywny, jeszcze nie masz okresu więc wszystko jeszcze może się zdarzyć :) może akurat się uda 👍🤞
 
Kochane. Jest serduszko [emoji3590] według usg 6 tydzień [emoji24] się zryczalam. Wracam do domu. Z lekami [emoji2368]

Cudownie [emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji3590] wiedziałam, ze wszystko będzie dobrze. Co mówili? Dbaj o siebie i maleństwo kochana [emoji3590][emoji3590]
 
Cześć, fajnie ze napisałaś 😊 chciałaś napisać 7.11 tak? No to masz jeszcze dwa dni spokojnie test mógł wyjść negatywny 😉 skurcze macicy od spermy? 😱 Nigdy a czymś takim nie słyszałam, ciekawe bardzo 🤔
Tak, 7.11 🙈 No właśnie tak tu na forum w jakimś poście wyczytałam i kilka dziewczyn to potwierdzało... 🤷 I że podobno może to nawet poród przyspieszyć, że niektórzy lekarze nawet zalecają stosunki właśnie pod koniec ciąży, bo sperma może wywołać delikatne skurcze macicy, które mogą wywołać poród. 🤔 Mi przy poprzedniej ciąży to nie pomogło (już wtedy słyszałam, że stosunek może przyspieszyć poród, ale myślałam, że chodzi o aktywność fizyczną może po prostu), bo musieli mi koniec końców wywoływać. ;)
 
reklama
Do góry