E
emi1
Gość
Chcesz tak na to patrzeć to patrz. Nie będę Cię wyprowadzać z błędu. Ja tu jestem od końca sierpnia. Udzielam się od niedawna. Nigdy nie czułam się nieswoja. Przyjęto mnie dobrze, udzielono odpowiedzi na pytania, doradzano. Ale ja nie wyskoczyłam do obcych ludzi w trudnych sytuacjach z pozytywnym testem (spełnieniem ich marzeń) i oczekiwaniem uwielbienia. Dostałaś gratulacje, życzenia zdrowej ciąży, sugestie gdzie możesz szukać informacji i wsparcia w swoim stanie. Wiec czego jeszcze więcej oczekujesz od tych, którym się nie udało, tak jak Tobie?
Ja jestem tu od kilku dni i nie czuje się źle czy tak że nie jestem akceptowana...