Hej dziewczyny, przepraszam że tak wbijam znienacka ale cały czas was podczytuję. U mnie niestety 2tyg temu ciąża biochemiczna, więc próbuje przejąć z tym do porządku dziennego. Niestety dzień przed terminem okresu beta tylko 7, a dwa dni później 11 - następnego dnia już zaczęłam krwawić. Mam jednak pytanie, może są tu osoby które też to przeszły, czy to wasze krwawienie wyglądało jak starnardowy okres? Mnie bolało tylko pierwsze dwa dni, dużo skrzepów, typowy okres ale jestem teraz już 14dc, przedwczoraj potwierdzona zbliżającą się owulacja u gina, stwierdził że wygląda wszystko w porządku, ale ja do dzisiaj plamie na brązowo. Tylko przy wizycie w toalecie widac śluz zabarwiony na brązowo, czasem jeszcze się zdarzy że wyjdzie jakiś skrzep (przepraszam za szczegóły), ale czy któraś z was może też ten cykl zaraz po miała taki dziwny? Nigdy nie miałam problemów z plamieniami, więc się zastanawiam, czy to możliwe że jeszcze się oczyszczam...
Gin kazał się nie przejmować i działać, według niego to się może zdarzyć i wykluczył ciążę pozamaciczną. Powiedział że nie muszę już robić bety, chyba że kolejny okres się spóźni to wtedy wiadomo, bo może zajde teraz [emoji848]
Gin kazał się nie przejmować i działać, według niego to się może zdarzyć i wykluczył ciążę pozamaciczną. Powiedział że nie muszę już robić bety, chyba że kolejny okres się spóźni to wtedy wiadomo, bo może zajde teraz [emoji848]