reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

Postaraj się wyluzować, może właśnie tym stresem o własne zdrowie przesuwasz @. Mam nadzieję, że to będzie tylko to a nie nic powaznego. A może mąż spróbuje Ci wywołać okres? :-) Na mnie to zawsze działa
Hehe ja juz odstawiłam te myśli na bok.
Co ma być to będzie :) nie będę się przejmować nawet najgorsza diagnozą jaka mogłaby być. Trzeba się cieszyć z tego co się ma :) Przecież jak cały czas będę myślała to sfiksuje, a tak na luzie i koniec 😁😁😁
 
reklama
Kochana nie testuje 😕 to za bardzo mnie dołuje.... 😕 Dziś rano zrobiłam test, mąż mi kupił bo martwi się o moje zdrowie i wyszedł negatywny. W środę mam ginekologa. Myślę czy we wtorek nie iść na betę, żeby dać lekarzowi wyniki. Podejrzewam, że będzie chciał mnie wysłać na betę.... A po tej wizycie jadę na krótki urlop, żeby się zrelaksować i odpocząć..... No ogólnie załamałam sie trochę. I tutaj nie chodzi o brać ciąży i te testy negatywne. Ale o brak @. Nie wiem co mi się dzieje. Mam tak pierwszy raz od kilku lat 😥
Może trochę stres ma na to wpływ?
 
Czyli teraz masz pewność że u ciebie pozytywny test owu nie oznacza że będziesz miała owu max po 48h od pozytywu.

Bierz meza/partnera do łóżka i działajcie.
 
Dziewczyny chodzicie do ginekologa prywatnie czy NFZ? Jak zaczęłam starania to chodziłam NFZ, ale jakość i fachowość były mocno ograniczone. Ciągle słyszałam, że jak za rok się nie uda to wtedy będziemy się martwić. Żadnych chodźby podstawowych badań nie miałam zleconych. Po poronieniu zmieniałam 3 razy lekarzy już prywatnie, dwóch pierwszych też mi kazało czekać twierdząc że samo się jakoś ureguluje po poronieniu (miałam cykle 50-40 dniowe, bezowulacyjne). W końcu na własną rękę zrobiłam badania i teraz mam 3 lekarza, który pracuje w klinice niepłodności i chodzę do niego prywatnie. Teraz zaczynam stymulację i przygodę z monitoringami. Ile Wy płacicie za wizyty i monitoring? Ja za pierwszą wizytę zapłaciłam 150 zł.
Ja mam lekarza, do którego chodzę na NFZ, ale dzięki temu w razie ciąży będę mogła rodzic w prywatnym szpitalu już bez dodatkowych opłat, bo mają tam jakąś umowę z NFZ, ale właśnie trzeba mieć od nich lekarza, jest to najlepiej oceniany szpital u nas, szwagierka chodziła prywatnie i tyle co ona za badania zapłaciła to szok, a wszystkie mogłaby na NFZ mieć no i jeszcze dodatkowo każda wizyta u lekarza 250 a na koniec itak nie byl przy porodzie bo nie przyjmuje w żadnym szpitalu
 
Wiecie co dziewczyny czekam sobie te 4 dni jeszcze czy ciaza sie rozwinie czy tez nie, siedze sobie troche sie stresuje nie powiem, ze nie ale z objawow mam tylko metaliczny smak w ustach i to, ze chce mi sie spac...
Za to moj maz.... On jest prędzej w ciąży niz ja 🤣 maruda taka ze szok, zachcianki jedzeniowe, ze szok! Czy Wasi mezowie tez tak przechodzili Wasze ciaze? Bo moj w naszej ciazy z synkiem rownie dobrze przybrał na wadze co ja i również mial melanchonijne nastroje🤣
 
Ja mam lekarza, do którego chodzę na NFZ, ale dzięki temu w razie ciąży będę mogła rodzic w prywatnym szpitalu już bez dodatkowych opłat, bo mają tam jakąś umowę z NFZ, ale właśnie trzeba mieć od nich lekarza, jest to najlepiej oceniany szpital u nas, szwagierka chodziła prywatnie i tyle co ona za badania zapłaciła to szok, a wszystkie mogłaby na NFZ mieć no i jeszcze dodatkowo każda wizyta u lekarza 250 a na koniec itak nie byl przy porodzie bo nie przyjmuje w żadnym szpitalu
Ja tak właśnie planuje, że jak w końcu się uda to chyba będą szukać jakiegoś lekarza na NFZ. Co prawda ten co do niego teraz chodzę pracuje w super szpitalu z NFZ, ale 100 km od mojego miejsca zamieszkania, więc nie wiem czy tak daleko chciałabym jechać na poród. Ale planować to ja sobie mogę 😂🙉 a ciąży dalej brak
 
Ja tak właśnie planuje, że jak w końcu się uda to chyba będą szukać jakiegoś lekarza na NFZ. Co prawda ten co do niego teraz chodzę pracuje w super szpitalu z NFZ, ale 100 km od mojego miejsca zamieszkania, więc nie wiem czy tak daleko chciałabym jechać na poród. Ale planować to ja sobie mogę 😂🙉 a ciąży dalej brak
Ale bedzie❤️ja mam ok 40km do szpitala, ale 100 to już kawałeczek jest, jak szwagierki wiozlam to mnie prosiła żeby jakoś dookoła jechać bo ona jeszcze nie chce, to może ta setka to wcale nie taki zły pomysl😁
 
reklama
Do góry