reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

reklama
Ja chodzę prywatnie i moj tez twierdzi ze dopiero po roku można cos działać z monitoringiem itp
Czyli to nie tylko mojej ginki wersja 🤔 ..

Byłam po jeszcze inny test w aptece :)
Te dwa są zrobione z popoludniowego moczu :) na żywo widać blade kreski :) zostawiłam sobie jeszcze dwa na jutro rano i wtorek :) modlę się żeby beta wskazała wyższą wartość i prawidłowy przyrost :)
Jeeej ale super <3 gratulacje i trzymam kciuki!
 
O kurde, mi ginka w Luxmedzie powiedziała że jeśli w ciągu roku nie zajdę sama z siebie to dopiero pomyślimy co dalej, wcześniej nie ma sensu [emoji32] tak to przedstawiła że byłam przekonana że tak się robi! Dzięki dziewczyny za wyprowadzenie z błędu, może w takim razie zmienię lekarza i zacznę chodzić jednak prywatnie (tzn bardziej prywatnie niż na Luxmed xD Luxmed to nowy NFZ teraz chyba) ...
Bo taka jest prawda, że większość lekarzy ma takie podejście. Zakładam, że wynika to z badań, bo nawet seks w owu nie gwarantuje nawet 50/50 szansy, że dojdzie do zapłodnienia. Zdrowa para ma prawo starać się około rok o dziecko. I nie oznacza to problemów ze zdrowiem. Dlatego lekarze nie chcą wdrażać diagnostyki niepłodności czy problemów z zajściem wcześniej. Mi też tak mówili 🤷🏼‍♀️ I prywatni i na NFZ. Również z Kliniki Invicta. Ale dotyczyło to takiej pełnej diagnostyki i stosowania jakichś dodatkowych leków, a nie badań takich powiedzmy „normalnych”.
 
Bo taka jest prawda, że większość lekarzy ma takie podejście. Zakładam, że wynika to z badań, bo nawet seks w owu nie gwarantuje nawet 50/50 szansy, że dojdzie do zapłodnienia. Zdrowa para ma prawo starać się około rok o dziecko. I nie oznacza to problemów ze zdrowiem. Dlatego lekarze nie chcą wdrażać diagnostyki niepłodności czy problemów z zajściem wcześniej. Mi też tak mówili 🤷🏼‍♀️ I prywatni i na NFZ. Również z Kliniki Invicta. Ale dotyczyło to takiej pełnej diagnostyki i stosowania jakichś dodatkowych leków, a nie badań takich powiedzmy „normalnych”.
zgadza się, tak przynajmniej ja zrozumiałam moja ginekolog. Na dwóch wizytach przedstawiła mi jak to wyglada statystycznie, ale chyba bardziej, żeby mnie uspokoić jeśli nie uda się od razu. Na usg potwierdzona owulacja, wiec z tym problemu napewno nie ma, ale jeśli chce, mogę przychodzić na monitoring. I narazie tyle, nie zlecała żadnych badań, ale ja się dopiero zaczęłam starać po sierpniowym cyklu wiec co tu badać, jak może pyknie. Wspomniała o tym magicznym roku, ale powiedziała tez ze po pół roku bez sukcesu moznaby zacząć się temu baczniej przyglądać.

Z drugiej strony moja wcześniejsza ginekolog jak jeszcze nie planowałam ciąży chciała ode mnie pełen komplet badań hormonów, krwi, cały pakiet, żeby - jak to powiedziała - mogła mieć pełen obraz sytuacji.

Sama nie wiem, które podejście lepsze. Bym to wyśrodkowała chyba 😄
 
reklama
Eryka25 gratulacje i spokojnej, nudnej ciąży. 🥳

Ja mam takie same doświadczenia. Prywatnie twierdzili, że musi być rok starań itp. i nie chcieli nic zrobic. Zaczęłam się leczyć na NFZ w miarę możliwości i od razu jakieś działania. Teraz chciałam iść do nich znów prywatnie z całym kompletem badań tylko na monitoring cyklu na razie, bo tu jest pies pogrzebany i nie wiadomo, czy podjęte kroki zadziałały i usłyszałam, że muszę się zapisać na całą diagnostykę nieplodnosciowa i wszystkie badania od początku i potem może dodatkowo te, których nie miałam. Dlatego wspomagam się prywatnie w miarę potrzeby, ale główne leczenie mam w ramach NFZ i jestem wstępnie zadowolona.
 
Do góry