reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki grudniowe 2012

bosmaknka - może taka twoja uroda że beta wolno przyrasta, albo masz niski progesteron

kasiaczek - oo mniam :tak::tak::tak: ja uwielbiam kuchnię indyjską ;-):-)

ja tez zaraz lecę zrobić kolacje bo mnie juz tak muuuuuuuli że zaraz haftnę na monitor :baffled:
 
reklama
lorelajn...to faktycznie szybciutki objawy:)
ja ani w jednej ani w drugiej ciazy , oprocz chyba sennosci i bolacychpiersi, nie mialam zadnych objawow:) to jutro pozytywnego tesciora Kochana:*
 
Hej dziewczyny!!!
jutro o 9:00 mam wizytę u gina, już się nie mogę doczekać, chyba pojde wczesniej spac by noc szybko minela. Jestem taka podekscytowana i poddenerwowana:-D
 
marka - ja nie wiem czy to objawy czy jakiś wirus :nerd:

chrobek - a to wizyta fasolkowa? ... przepraszam ale nie jestem w temacie
 
Witam drogie Panie :)
Ja pierwszy raz na forum i pierwszy mój post. Czekam i czkam, a czas się dłuży. Okres powinien się pojawić jutro, mam nadzieję, że go nie będzie. Staram się nie nakręcać, ale kurcze ciężko jest. Byłam w ciąży, ale we wrześniu, w 10tyg fasolka obumarła. Poprzednim razem wyszło trochę tak niezaplanowanie. W sumie to podjęliśmy decyzję, że może to już czas na dziecko, ale był czerwiec, przed nami jeszcze zaplanowane aktywne wyjazdy wakacyjne, więc ja nie bardzo chciałam. Raz, jedyny raz nas poniosło, a że wiedziałam, że mogę mieć dni płodne to szybciutko popędziłam wszystko z siebie wypłukać. Nawet zapomniałam o tym i nie myślałam, że może z tego coś być. Okres się spóźniał już trzy dni kupiłam a tam dalej nic - brak ciąży, no więc dalej ochoczą piłam winko wieczorami. Kolejne trzy dni - już trochę zdenerwowana, no i wyszły dwie krechy (jedna co prawda ledwie widoczna, ale już dwa dni później była równie bordowa jak ta pierwsza). No i masz Ci babo... trochę zaskoczeni byliśmy. Ni to szczęśliwi, ni smutni - tak dziwnie bez emocji. Z czasem jednak oswajałam się powolutku z myślą o nowym członku rodziny. A kiedy się dowiedziałam, że serduszko fasolki już nie bije... :( Poryczałam się strasznie, mąż też (ku mojemu zaskoczeniu) Jakoś nieźle to przeżyłam, być może dlatego, że jeszcze nie do końca byłam z tą ciążą oswojona. Jednak wierzę, że nic nie dzieje się beż powodu i że może być tylko lepiej. Szybko więc wyciągnęłam pozytywy z tej sytuacji i czułam, że to spotkało nas po to aby następnym razem docenić i cieszyć się od samego początku z fasolki i togo, że będziemy rodzicami. Teraz kiedy tylko to było możliwe przystąpiliśmy do pracy. Efekty są takie, że jestem po 4 testach i nic. Jeden robiłam 6 dni przed spodziewaną miesiączką, drugi 4 dni przed, trzeci wczoraj i czwarty dzisiaj. Na każdym nic, ale nie tracę nadziei, w końcu ostatnim razem trzy dni po dacie spodziewanej miesiączki nic nie było, a dopiero 6 dni po tak bladziusieńka druga kreseczka. Wszystko próbuję sobie jakoś tak na plus tłumaczyć. Wczoraj z rana już myślałam, że wszystko pozamiatane, bo na papierze znalazłam blade ślady krwi. Myślałam więc, że okres się zacznie, ale do teraz nic. Zaczęłam więc czytać i mogło to być plamienie implantacyjne nie? (mam nadzieję) Ogólnie jestem pełna nadziei ale także i obaw. Nie wiedziałam, że takie emocje mogą towarzyszyć staraniu się o dziecko:szok: Pozdrawiam Was i trzymam kciuki za grudniowe staraczki, których losy jeszcze się ważą :)

Witaj:-D przykro mi z powodu z Twoich strat.

tak, idę potwierdzic, to pierwsz wizyta i na dodatek pierwszy raz u gina faceta:szok:

Ja też chodzę do samych facetów, też słyszałam że są lepsi.


Lorelain - nie testuje jutro. Dopiero 7 tak jak ma okres przyjść, ale powiem szczerze że strasznie się boje, bo wszystko czuje jak na @ :-( Ale patrzę na Twój wykres i to może być fasolka. ;-)

Kasiaczek - tak chodzi mi o masę plastyczną, ja to nazywam cukrowa. Mam dwa torty, ale muszę dopiero zgrać z telefonu i na pewno pokażę Wam jutro. Obiecuję :-D

No i wróciłam od ginka, to była taka kontrolna wizyta. Powiedziałam mu że zaczynamy się starać i że jest taka możliwość że mogę być już w ciąży. Powiedział że jak coś będę wiedzieć, to mam dać znać. A na razie czekam na wyniki z cytologii. :tak:

Nie było mnie parę godzin, a Wy tyle piszecie że głowa mała. :-D:-D
 
reklama
Do góry