Mi dzisiaj lekarz mój powiedział, że żaden lekarz nie zabroni nam się starać naturalnie ale to jest bardzo duże ryzyko poronień a jak natura nie odrzuci chorego zarodka to duże ryzyko urodzenia chorego dziecka, wiadomo możemy mieć szczęście tak jak moi rodzice, że dziecko też będzie miało tylko translokacje. Jednak on zaleca zastanowić się nad In Vitro z PGD lub nad adopcją, adopcja odpada definitywnie, za parę lat wrócimy do tematu in vitro, na razie nas nie stać i musimy się ogarnąć. Nie pisałam nic, ale z pracą w DE nie wyszło, tzn praca była ale pośrednik oszukał nas z mieszkaniem, a mieszkanie zamiast z polskimi parami to z samymi mężczyznami do tego arabami/turkami nie wchodzi w grę (tak, byłam jedyną kobietą w całym bloku). Jeszcze oni nie byli zadowoleni, że inna nacja do nich doszła, nie moglismy się porozumieć w żaden sposób... Wróciliśmy do Polski. Teraz tutaj się musimy na nowo ogarnąć, dalej będziemy powoli remontować całe mieszkanie. Starań oczywiście nie będzie, do genetyka dzisiaj zarejestrowałam nas na 16 listopada żeby omówić wyniki kariotypu, bo tak mamy zalecone, że po tym wyniku musimy pójść na konsultacje, może dalej mnie pokieruje na badania genetyczne, przydadzą się.