V
Vel
Gość
Byłam w tej klinice leczenia niepłodności i powiem wam, że szkoda zachodu było. Wizyta na NFZ, pan dr po zapoznaniu się z moją historią oznajmił, że jeżeli zaszłam w ciążę w zeszłym roku, to jestem płodna i inseminacje nic nie dadzą, bo najprawdopodobniej ten jajowód który mam jest drożny, ale może być powykręcany, a najlepiej to byłoby zadziałać od razu in vitro, a że nie jestem mieszkanką miasta stołecznego Warszawy to muszę komercyjnie się zapisać, wyniesie mnie to ok 10000. Szkoda gadać. Badania? Jakie badania i po co, jeśli można zrobić in vitro za jedyne 10000. Nabuzowana wracam do mojego doktorka, niech sam myśli dalej, bo Ci mądrzejsi do których mnie wysłał to po prostu naciągacze.