Cześć dziewczyny
Zawsze marzyłam żeby dołączyć do grupy typu „udało się”
i po cichutku się cieszę...
Rok starań ze stymulacja niereagowanie na żadne ale to żadne leki endo w opłakanym stanie 2 mm, PCOS. Brak miesiączek i brak jakichkolwiek jajeczek. Ale słuchajcie
Dokładnie w 26 czerwca nagle okazało się ze mam rano śluz płodny tzn tak mi się wydawało bo nigdy go nie miałam (przez 11 lat antybralam i to był błąd) dzwonię do mojej gin i powiedziała żeby na usg iść... jakie było moje zdziwienie gdy się okazało ze pęcherzyk ma 27mm i to w moje urodziny, możliwe ze już za duży ale jest wiec to już postęp. Lekarka szybko pędem kazała mi brać zastrzyk na pęknięcie. 29 okazało się ze pękł
Luteina 2xdziennie...starania były.. 13 dni po zastrzyku moja beta wynosi 49.68
boje się do końca cieszyć bo może to resztki po zastrzyku (utrzymuje się hcg do 10-11 dni ale różnie to bywa) Ale chyba za duża jak na resztki... dzisiaj idę sprawdzić czy rośnie
trzymajcie kciuki bo jak lekarka mówiła ze z beznadziejnej mojej sytuacji mamy aż taki progres to może w moje urodziny zrobiliśmy wymarzony prezent na lata