reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

Jak ja Cie rozumiem.. Latwiej nam mowic po tej stronie a inaczej jest byc w szpitalu i wlasnie miec taki misz masz. U mnie bylo identycznie.. Kazdy mowil co innego ze do domu juz nie wyjdę bez dziecka a jednak wyszlam choc inny lekarz twierdzil ze nastepnego dnia ciag dalszy wywolywania. Zmęczyli na maxa a i tak cc robili na cito bo grozila zamartwica malemu.
 
reklama
To mnie właśnie przeraża, że gdzieś coś się stanie dziecku przez zbyt późne decyzje, a ja nie będę umiała się postawić bo nie wiem jak to powinno wyglądać poprawnie.

Np. teraz, wypadł mi foley i trochę mam stracha budzić położne, bo to niby pierdoła ale dla mnie istotna
 
30tego skończy 6 miesięcy :)
U nas leca głównie piosenki i teledyski dla dzieci np. śpiewające brzdace, ale jak przychodzi czas spania to wyciszamy się i Zosia wie, że jak mąż zaczyna śpiewać to czas na spanko. Ogólnie to koło 2-3 miesiaca troche marudziła na hałas i tłok, a teraz już sklepy i ludzie jej nie straszne, wyszłam z założenia że trzeba z nią robić normalnie zakupy, odwiedzać ludzi i do ludzi wychodzić i jest coraz bardziej komunikatywna.
O to to! Galeria handlowa była absolutnie nieakceptowalna kiedyś! Jak spał to się w 2 minuty budził i syrena [emoji14] teraz jest już ok, ale ja tak co 2 tygodnie robiłam próby i jak dalej sie darł to wychodziłam :)No nieźle :D z tego samego dnia są, a Janek dopiero opanowuje wysoki podpór [emoji14] chyba pójdzie w mamusię, czyli praca umysłowa [emoji1787][emoji1787][emoji1787]
Dzięki dziewczyny myślałam,że jesteśmy jakimś odosobnionym przypadkiem on tłumów się nie boi zazwyczaj chociaż na wyborach mąż musiał wyjść bo chyba to echo i ci ludzie go wystraszyli, ale tak to od początku jest stałym bywalcem Dino ;p ale właśnie w domu jak ma te swoje turbodrzemki 10 minutowe to wszystkiego się "boi" i zaraz obudzony
To mnie właśnie przeraża, że gdzieś coś się stanie dziecku przez zbyt późne decyzje, a ja nie będę umiała się postawić bo nie wiem jak to powinno wyglądać poprawnie.

Np. teraz, wypadł mi foley i trochę mam stracha budzić położne, bo to niby pierdoła ale dla mnie istotna
Jak cię coś niepokoi to budzisz i gdzieś to masz, dziewczyno to ich praca, my się boimy ich obudzić bo co ? Mi się w pracy nikt nie bał przynosić kolejnych spraw do ogarnięcia, a w szpitalach boimy się zapytać...
Boisz się, że później będą nie miłe czy coś no trudno najwyżej wbijanie welflonu zapamiętasz do końca życia, ale przeżyjesz, a zdrowie dziecka jest tu najważniejsze i pamiętaj że decyzje podejmuje lekarz nie położne czy pielęgniarki cokolwiek one nie robią to tylko na wyłączne zlecenie lekarza
 
Paulina ja do tej pory najlepiej jak leżę koło małego podczas drzemki, nawet godzinę czasem pośpi.. A tak to też nic się nie da zrobić bo się budzi. Ale popatrz z drugiej strony - spałabyś jakby ktoś obok tłukł się garami? [emoji14]
Sarinak budź położną! Ona w pracy jest, więc po pierwsze w ogóle spać nie powinna [emoji57]
Malina, ten to się zmęczy fizyczną robotą jak mu dupsko urośnie [emoji14] zamiast ćwiczyć teraz jak lżejszy [emoji23]
 
Rodzę pierwszy raz więc to oczywiste, że mam wątpliwości co gdzie z czym. Już się dowiedziałam i luz. Mam nadzieję, że dziś podejmą dalsze kroki ku rozwiązaniu, bo mój mały chyba do wyjścia nie trafia. Skurczy tyle co kot napłakał i marne zdaniem położnych:/
 
To mnie właśnie przeraża, że gdzieś coś się stanie dziecku przez zbyt późne decyzje, a ja nie będę umiała się postawić bo nie wiem jak to powinno wyglądać poprawnie.

Np. teraz, wypadł mi foley i trochę mam stracha budzić położne, bo to niby pierdoła ale dla mnie istotna
Koniecznie. Jak wypadl to rozwarcie Ci zrobil :)
 
Rodzę pierwszy raz więc to oczywiste, że mam wątpliwości co gdzie z czym. Już się dowiedziałam i luz. Mam nadzieję, że dziś podejmą dalsze kroki ku rozwiązaniu, bo mój mały chyba do wyjścia nie trafia. Skurczy tyle co kot napłakał i marne zdaniem położnych:/
Oj kochana uwierz mi ze jak dopadna Cie te właściwe porodowe to bedziesz zalowac ze pisalas o marnych skurczach w ilościach co kot naplakal :p
 
U nas taki postęp!!
Jestem taka dumna i jaram się na maxa

Haha super! U nas jest tak juz 2 tydzien i nie moze wystartowac tylko wystrzela jak z armaty na twarz, albo kladzie sie i pelza tak szybko, ze sie zlapac nie da.
Jeszcze trochę i będą smigac.
A za siadanie sie bierze ? Lilka cwiczy dzien i noc, siadnie i nie potrafi sie utrzymac, baach.
 
Przy mnie polozne mialy super zmiane. Tak sie darlam, ze nie wiedzialy co zrobic. Calutka noc biegały haha a pozniej natepna zmiana i ta sama jazda pol dnia. To jest kosmos. Balonow nigdy wiecej !
Nawet nie wiem ile u mnie sie te skurcze pisaly. Mialam krzyzowe, bol byl taki ze jeszcze pol godziny i odgryzlabym sobie reke.
Tez czekali nie wiem na co. Ja stan przedrzucawkowy i do takiego stanu mnie doprowadzili, ze bylo mi wszystko jedno... Nawet o znieczulenie nie poprosilam (oczywiscie sami to skad zeby dali) nie wiedzialam chwilami gdzie jestem.

Takze budzcie te piguly, bo to ich robota. Ja i tak uwazam, ze te panie byly super w moim przypadku, ale lekarze to jakas porażka. Przychodzili co 6 godzin, to kpina.
 
reklama
Przy mnie polozne mialy super zmiane. Tak sie darlam, ze nie wiedzialy co zrobic. Calutka noc biegały haha a pozniej natepna zmiana i ta sama jazda pol dnia. To jest kosmos. Balonow nigdy wiecej !
Nawet nie wiem ile u mnie sie te skurcze pisaly. Mialam krzyzowe, bol byl taki ze jeszcze pol godziny i odgryzlabym sobie reke.
Tez czekali nie wiem na co. Ja stan przedrzucawkowy i do takiego stanu mnie doprowadzili, ze bylo mi wszystko jedno... Nawet o znieczulenie nie poprosilam (oczywiscie sami to skad zeby dali) nie wiedzialam chwilami gdzie jestem.

Takze budzcie te piguly, bo to ich robota. Ja i tak uwazam, ze te panie byly super w moim przypadku, ale lekarze to jakas porażka. Przychodzili co 6 godzin, to kpina.
Matko jak opisujesz swój poród, to aż mam dreszcze. Ale zgadzam się, szpitale to wylęgarnia takich co wszystko robią z łaską, ja miałam cudowna położna ale to była 1 z 3 zmian, reszta beznadziejna, lekarza widziałam 1 raz, bo położna go zawołała żeby ocenił łożysko i tyle. I nikt mnie nie zbadał już po porodzie.
 
Do góry