reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

Ja nigdy nie karmiłam mm, ale przyznaję że przeraża mnie podgrzewanie mleka analizowanie czy wystarczy, wstawanie w nocy.. cyca wyciągam i mam. Zawsze idealna temperatura i skład
Szkoda, że nie każdy może tak karmić, że czasami ciało zawodzi. To powinno być proste, a nie przepełnione walka i łzami.
Ostatnio czytałam, że jest gdzieś taka kultura, że oznaką miłości babci jest karmienie piersią wnucząt. One po prostu wyciągają cyca i karmią i mają mleko. To dowodzi jak dużo do powiedzenia ma naszą głowa. My się zamawiamy jest, nie ma, jest. A one po prostu wyciągają i karmią.
 
reklama
Ooo Natasza, ja też mam podgrzewacz, taki z lovi. I mi się super sprawdzał zarówno do mm, jak i podgrzewania mojego mleka z lodówki. Ustawiam go na 37° i on podtrzymuje taką temperaturę do 10h - jak zostawałam sama z małym i jeszcze nie ogarniałam to wsadzałam butelkę z odmierzoną wodą i potem tylko dodawałam mm. Albo podgrzewałam moje mleczko :D i jak się zdarzyło, że mama została z małym to też jej zostawiam włączony żeby podgrzała w razie potrzeby moje mleko, bo tak to się stresowała [emoji14]
Ale myślę, że dopiero w pełni się nam przyda przy rozszerzaniu diety, ma opcję grzania do 100° i wtedy słoiczki (jestem **jową panią domu i nie mam w planach gotować sama pojedynczych warzyw [emoji85][emoji1787]).
Ja miałam taki byle jaki z Babyono i nie dało się tam dokładnie ustawić temp. Może dlatego uznałam że za dużo z nim roboty i szkoda prądu żeby ciągle był włączony, koleżanka mi mówiła że w takiej wodzie ciągle podgrzanej do 37 stopni to moga rozwija c się bakterie,ale szczerze jak używałam to Zośka nie miała żadnych rewolucji w brzuszku, więc to chyba lekka przesada. Ale był idealny do podgrzewania mojego mleka, nie dało się przesadzić z temperaturą.
 
Nie dowierzam ale dziś Fifi kończy 5 miesięcy... Lada moment pół roczku a nim sie obejrzę Roczek. Ja niedawno rodzilam!!! Jejku jak mi tęskno za tym czasem ciąży mimo cierpienia na końcu.. Porodu i tych pierwszych chwil razem :)
gratuluje! To już powoli robią się dzieci, nie takie niemowlaki, i ciągle coś nowego umieją, jest wesoło.
Ja nigdy nie bede tęsknić za ciąża czy porodem [emoji23][emoji23][emoji23] zdecydowanie wole okres po porodzie (chociaż połóg nie jest za fajnym okresem).
Ja tylko końcówkę źle wspominam, ogólnie było fajnie, poród też ok, teraz boję się, ze za 2 razem nie będę miała tyle szczęścia.
A wolicie takie malutkie niemowlaki czy większe? Ja jestem teraz zachwycona Zosia, do 3 miesiąca było ciężko, bo nie wiedziałam o co jej chodzi, gdy płacze i te kolki... Ale jak oglądam zdjęcia to tęsknię, wtedy też była przekochana. Myślę że przy 2 będę bardziej świadoma i mniej zestresowana i więcej skorzystam z tego pierwszego okresu razem.
 
Natasza też tak myślałam, ale stresuje się dużo dużo bardziej w sumie nie wiem dlaczego bo Jasiek łatwiejszy w obsłudze a ja trzęsę się jak przy jajku.
Dla mnie najfajniejszy czas to tak koło 2-3 lat gdy z dzieckiem już można pogadać
 
Natasza też tak myślałam, ale stresuje się dużo dużo bardziej w sumie nie wiem dlaczego bo Jasiek łatwiejszy w obsłudze a ja trzęsę się jak przy jajku.
Dla mnie najfajniejszy czas to tak koło 2-3 lat gdy z dzieckiem już można pogadać
No ale jak patrzysz na zdjęcia to nie masz łezki w oku, że to dziecko już nigdy takie malutkie i bezbronne nie będzie? 2-3 latki w ogóle są super, takie rezolutne a jeszcze wciąż maluchy ❤️
 
reklama
Do góry