reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

@KatiNails Nie chcę Cię straszyć i nie to mam na celu. Rozumiem, że ufasz swojemu bratu i lekarzowi, ale uwierz mi, że wiedza 95% lekarzy na temat boreliozy jest nieaktualna i niewielka i tego niestety uczą też na studiach. Uwierz mi, że mogłabym stanąć do egzaminu z Twoim bratem i tym lekarzem. Przeczytałam masę publikacji i badań, również po angielsku, bo w Polsce tego nikt teraz nie bada... Włos mi się na głowie jeży jak czytam, że kleszcz mógł być zarażony a nie zaraził... Albo zaraził czymś tylko nie boreliozą! To czym... koinfekcjami typu bartonella, babesia, yersinia czy mykoplazma i to według lekarza można olać.... Zresztą bardzo, ale to bardzo rzadko kleszcz ma te inne bakterie a nie ma bakterii borelli, raczej zawsze idzie to w parze. A co do ugryzienia i braku zakażenia... No cóż... Zarażony kleszcz nawet nie musi ugryźć, a wystarczy że chodząc po tobie się do tego przymierza i wypluje na skórę swoje wydzieliny. Żeby uzyskać rzetelną wiedzę od lekarza musiałabyś porozmawiać z lekarzem, który sam na to choruje lub chorował, albo ktoś z jego rodziny. Bo cała reszta to niestety ignoranci uczeni tak od lat. Nie będę wynikać w temat, kto ma korzyści z tego dlaczego ta choroba jest tak marginalizowana, bo to temat rzeka.. I uwierz mi nie jestem nawiedzoną lekomanką czy hipochondryczką. Po prostu przeżyłam piekło związane z ta chorobą, a wcale nie miałam jej najgorszej postaci. I uwierz też miałam takie podejście. Był kleszcz, wyjęłam i po sprawie. Mój organizm całkiem dobrze radził sobie z bakterią przez parę lat. Miałam objawy, ale były to objawy, które można zrzucić na milion innych chorób, czy przemęczenie. Jednak po 8 latach choroba przykuła mnie do łóżka. Najbardziej odczuwalnym objawem było serce. Tętno 140-150 nawet w spoczynku. 2 razy leżałam w szpitalu z podejrzeniem zapalenia mięśnia sercowego. Z dnia na dzień z osoby pracującej na 2 etaty stałam się osobą, która nie może przejść 100 metrów, bo pada.. . Miałam tak silne bóle, że czasami traciłam przez nie przytomność. O chorobie wiem przez przypadek. Lekarz rezydent, który dawał mi wypis ze szpitala zapytał mnie, czy mnie kleszcz kiedyś ugryzł... Od razu pojechałam do rodzinnego po skierowanie na badania, którego oczywiście nie dostałam, bo to taka mało spotykana choroba i na pewno jej nie mam.. . Jakie oczy zrobił ten sam lekarz jak po 2 dniach wróciłam z wynikami wysoko pozytywnymi zrobionymi we własnym zakresie. No i zaczął wyciągać książki żeby sprawdzić, co mi przepisać... Także....
Po paru latach nieświadomości i nie leczenia tej choroby, bakterie miałam wszędzie w kościach, zmiany w mózgu...
Dobrze, że Twoja mała suma sumarum dostała antybiotyk, mam nadzieję, że to wystarczy i nic się nie rozwinie. A tak poza tym objawy przeziębienia to jedne z pierwszych objawów zarażenia. I jedna rzecz, która mogę Ci szczerze poradzić to zrób jej wyniki z krwi po jakiś 3 miesiącach. Dla spokoju, żeby mieć pewność, że nic się nie rozwija bezobjawowo.
 
reklama
I do reszty dziewczyn! Zawsze jak wyjmiecie kleszcza, czy to sobie, czy to dziecku zaniescie go do badania! Lepiej przebadac tą gnide i wiedzieć niż czekać na objawy i przeciwciała w krwi żeby się dowiedzieć czy był zarażony, czy nie. Badanie kosztuje ok 60 zł czeka się tydzień i przynajmniej wie się na czym się stoi. Serio nie liczcie na to, że nic nie będzie po ugryzieniu. Tego bym sobie życzyła żeby tak było i żeby mało było tych zagrażających kleszczy. Niestety rzeczywistość jest inna a leczenie tej choroby w Polsce to ogromne koszty i gehenna...
 
Kochana niestety co mi z wyników. Nie przepisuja leków póki nie ma objawów nawet jeśli igm jest pozytywne.
I do reszty dziewczyn! Zawsze jak wyjmiecie kleszcza, czy to sobie, czy to dziecku zaniescie go do badania! Lepiej przebadac tą gnide i wiedzieć niż czekać na objawy i przeciwciała w krwi żeby się dowiedzieć czy był zarażony, czy nie. Badanie kosztuje ok 60 zł czeka się tydzień i przynajmniej wie się na czym się stoi. Serio nie liczcie na to, że nic nie będzie po ugryzieniu. Tego bym sobie życzyła żeby tak było i żeby mało było tych zagrażających kleszczy. Niestety rzeczywistość jest inna a leczenie tej choroby w Polsce to ogromne koszty i gehenna...
 
Ja liczę, że nic nie będzie. Mówię Ci żebyś to sprawdziła po tych ok. 3 miesiącach dla spokoju sumienia. A jak wyniki wyjdą dodatnie to nawet lekarz na NFZ przepisze leki. Nie taką dawkę jak trzeba i na tak długo jak trzeba. Ale przy pozytywnych wynikach w standardzie NFZ jest miesiąc antybiotykoterapii. Także w razie "W" wystarczy wynik z krwi.
Kochana niestety co mi z wyników. Nie przepisuja leków póki nie ma objawów nawet jeśli igm jest pozytywne.
 
Ten monitor oddechu to super sprawa tym bardziej jak dziecko duzo spi i nie wybudza nas co godzinę.zaluje, ze wczesniej nie kupilam

Dzisiaj bylismy na badaniu krwi, miala z palca i... Przespala to. Jest kochana, zobaczę jak wyjdzie morfologia i crp, moze zaszczepie ja we wtorek jak bedzie ok
W aucie jaka ma mine nerwowa ;D czapka przyduza, powiwijana :p , bo takiej na styk to ja jej ubrac nie umiem na szybko :p
IMG_20190518_082801-1560x2080.jpg
 
Kochana niestety co mi z wyników. Nie przepisuja leków póki nie ma objawów nawet jeśli igm jest pozytywne.
Ja dostałam leki od razu, jak tylko zgłosiłam się do lekarza z rumieniem. Dzięki temu po prawie pół roku strasznych męk doszłam do zdrowia, ale przypłaciłam to stratą ciąży. Najważniejsza jest szybka reakcja i podanie antybiotyku max do 2 tygodni od zakażenia. Poszukaj lekarza od chorób zakaźnych, oni zazwyczaj wiedzą więcej niż inni lekarze, chociaż to prawda, że wiedza naszych lekarzy na temat tej choroby jest masakrycznie słaba.
 
Dziewczyny przepraszam, że zawracam wam głowę. Jestem drugi cykl na clo.. cykl był bardzo obiecujący .. Brzuch boli mnie od 2 tyg, ale niestety od dziś rana dość mocno boli mnie brzuch jak na @ tyle, że mnie zawsze boli 1 dzień miesiączki, a do terminu zostało 4 dni.. Myślicie, że jest jeszcze jakaś szansa? Czy nie robić sobie nadzieji? :/ Pamiętacie swoje objawy przed zrobieniem testu?
 
Dziewczyny przepraszam, że zawracam wam głowę. Jestem drugi cykl na clo.. cykl był bardzo obiecujący .. Brzuch boli mnie od 2 tyg, ale niestety od dziś rana dość mocno boli mnie brzuch jak na @ tyle, że mnie zawsze boli 1 dzień miesiączki, a do terminu zostało 4 dni.. Myślicie, że jest jeszcze jakaś szansa? Czy nie robić sobie nadzieji? :/ Pamiętacie swoje objawy przed zrobieniem testu?
Mnie zawsze brzuch bolał najwcześniej 1 dzień przed okresem. A na początku ciąży już jakiś tydzień wcześniej, nawet myślałam, że wcześniej dostanę okres, bo dość mocno to odczuwałam. Uważam, że szanse są spore i trzymam za to kciuki [emoji846]
 
reklama
Mnie zawsze brzuch bolał najwcześniej 1 dzień przed okresem. A na początku ciąży już jakiś tydzień wcześniej, nawet myślałam, że wcześniej dostanę okres, bo dość mocno to odczuwałam. Uważam, że szanse są spore i trzymam za to kciuki [emoji846]
Uff.. dziękuję, zawsze to jakaś nadzieja.. Nie wiem czy to dawno było, ale pamiętasz może kiedy zrobiłaś test? Przed spodziewaną @ czy po?
 
Do góry