Ze jestem mloda i glupia ze za szybko po poronieniu próbuję zajsc w ciaże, że chyba nie wiem czym to grozi, zero odpowiedzialnosci i takie tam dyrdymały a i że nie słucham sie starszych czyli jej
Tylko, że jak gin zrobił podgląd w sobote i wszystko wskazywało na ciąże to ucieszył się że tak szybko udało sie znowu zajść...
A jakie ona podchody do mnie robiła jak po poronieniu wiedziala ze ide do ginekologa na kontrol czy w ciazy nie jestem i czy juz moge sie starac... Najlepiej to by było jakbym prosiła ją o zgodę na bzykanie z moim Mężem..