reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Służba zdrowia - historie

Oczywiście. Ja dokładnie tak samo wyglądałam. Na codzień jestem wyszczekana i nie wyjdę, dopóki nie załatwię tego, po co gdzieś tam przyszłam. Wtedy w szpitalu byłam jak ofiara przemocy domowej, biedna, sponiewierana, jedynie jakaś iskra przytomności pobudziła mnie do wypisu na własne żądanie. Mówię o swoim konkretnym przypadku, kiedy przede mną trzy miesiące treningu umysłu i przygotowań, bo jadę nabuzowana i nie poddam się tak jak wtedy. Jestem gotowa wręcz pyskować, ale nie dam sobie wejść na głowę.
Będzie dobrze! Drugi raz człowiek jest silniejszy! Trzymamy kciuki, żebyś wrocila do nas z historia ale pozytywna!
 
reklama
Oczywiście. Ja dokładnie tak samo wyglądałam. Na codzień jestem wyszczekana i nie wyjdę, dopóki nie załatwię tego, po co gdzieś tam przyszłam. Wtedy w szpitalu byłam jak ofiara przemocy domowej, biedna, sponiewierana, jedynie jakaś iskra przytomności pobudziła mnie do wypisu na własne żądanie. Mówię o swoim konkretnym przypadku, kiedy przede mną trzy miesiące treningu umysłu i przygotowań, bo jadę nabuzowana i nie poddam się tak jak wtedy. Jestem gotowa wręcz pyskować, ale nie dam sobie wejść na głowę.
Ja zawsze byłam wyszczekana, a ciążę zrobiła ze mnie taką delikatna kulkę 🙈 i nie chce to przejść ! Nie potrafiłam nawet postawić się pediatrze, ale już więcej do niej nie pójdę 🤣
 
Ja zawsze byłam wyszczekana, a ciążę zrobiła ze mnie taką delikatna kulkę 🙈 i nie chce to przejść ! Nie potrafiłam nawet postawić się pediatrze, ale już więcej do niej nie pójdę 🤣
Ja jeszcze bardziej pewna siebie i walczącą jak lwica 😂 bardziej wzrusza mnie krzywda innych tez wtedy jestem delikatna.
 
No... Ale tylko wobec lekarzy czy wszędzie, w urzędzie, w banku?
W urzędzie i banku jeszcze nie byłam. Ale!
Dwa tyg po porodzie szłam do księgowej, ona w bloku ma biuro, więc kiedy wychodziłam z klatki zobaczyłam jak facet uderzył psa smyczą, jeszcze taki mróz i dreszcz mnie przeszedł jak go uderzył tą zimna skórzana smyczą po plecach. Tak się na niego wydarlam, normalnie powiedziałam, że jak jeszcze raz zobaczę że tego psa bije, to mu tak wpie*dole tą smyczą i zabiorę mu psa.
Po dwóch tygodniach nadal miałam ciążowy brzuch, więc ludzie patrzyli jak ma ciężarna wariatkę 🤣 ale nie żałuję, a pies taki piękny.
 
W urzędzie i banku jeszcze nie byłam. Ale!
Dwa tyg po porodzie szłam do księgowej, ona w bloku ma biuro, więc kiedy wychodziłam z klatki zobaczyłam jak facet uderzył psa smyczą, jeszcze taki mróz i dreszcz mnie przeszedł jak go uderzył tą zimna skórzana smyczą po plecach. Tak się na niego wydarlam, normalnie powiedziałam, że jak jeszcze raz zobaczę że tego psa bije, to mu tak wpie*dole tą smyczą i zabiorę mu psa.
Po dwóch tygodniach nadal miałam ciążowy brzuch, więc ludzie patrzyli jak ma ciężarna wariatkę 🤣 ale nie żałuję, a pies taki piękny.
Za tego psa to masz u mnie dodatkowe punkty :) Jak chce się bić to niech wyskoczy do równego sobie, a nie psa trąca.
 
reklama
W urzędzie i banku jeszcze nie byłam. Ale!
Dwa tyg po porodzie szłam do księgowej, ona w bloku ma biuro, więc kiedy wychodziłam z klatki zobaczyłam jak facet uderzył psa smyczą, jeszcze taki mróz i dreszcz mnie przeszedł jak go uderzył tą zimna skórzana smyczą po plecach. Tak się na niego wydarlam, normalnie powiedziałam, że jak jeszcze raz zobaczę że tego psa bije, to mu tak wpie*dole tą smyczą i zabiorę mu psa.
Po dwóch tygodniach nadal miałam ciążowy brzuch, więc ludzie patrzyli jak ma ciężarna wariatkę 🤣 ale nie żałuję, a pies taki piękny.
Mojej starszej wypadł dzis pierwszy ząb a mi łezka poleciała. Nowy etap 😂
 
Do góry