Ja właśnie miałam odwrotnie po porodzie. Chciałam wyglądać jak najładniej malowałam się czesalam paznokcie robilam i w sumie nie dla męża tylko dla siebie boo jak chodzilam cały dzień w piżamie, brudna to bym depresji dostala. Musialam się ogarnąć i czulam się o wiele lepiejBoże ja do niedawna jeszcze wyglądałam jak po porodzie. Trudno takie życie, w domu przecież musiałam chodzić w tych majtkach z siatką.
Z resztą po porodzie to bez stanika, bo w żaden się nie mieściłam, tylko koszula nocna żeby rany nie zaparzyć po CC. A jak stanęłam przed nim w samych gaciach siatkowanych z tryskająca krwią i ropa z rany, to przecież nie powiedział jak ty mi się pokazujesz. Już to widzę: weź, odejdź stara, bo nigdy wiecej nie będę miał na ciebie ochotę
reklama
F
F87
Gość
Mi kolezanka jak byłam dwa miesiące po porodzie i zaczynałam przypominać człowieka powiedziała, że warto o siebie zadbać choćby dla siebie samej. Dodam, że nigdy nie chce mieć dzieci, bo ich nie lubi i nie chce "rezygnować z siebie". Nie jestem madką, więcej, uważam, że jak ktoś nie chce, to nie powinien mieć dzieci, ale takie podejście ze strony osoby która nie chce ich mieć, bo jej będzie niewygodnie jest śmieszne.Jakby mu chłop powiedział, że powinnam o siebie zadbać bo jestem aseksualna to bym go kurde śmiechem zabiła
frez.ja1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2019
- Postów
- 4 024
W takim razie zazdroszczę determinacji. Ja o normalnym ubraniu mogłam zapomnieć, bo nacięcie krocza nie lubiło spodni. A na zabiegi pielęgnacyjne typu malowanie (nie mówię o myciu, bo myć się myłam ) po prostu nie miałem siły i ochoty. W nocy pobudka co dwie, trzy godziny. Rano oczy na zapałki. No po prostu nie miałem do tego głowy.Ja właśnie miałam odwrotnie po porodzie. Chciałam wyglądać jak najładniej malowałam się czesalam paznokcie robilam i w sumie nie dla męża tylko dla siebie boo jak chodzilam cały dzień w piżamie, brudna to bym depresji dostala. Musialam się ogarnąć i czulam się o wiele lepiej
F
F87
Gość
Cóż, ja depresji dostałam bez bycia fleją. Myślę że depresja lęgnie się z czegoś więcej niż braku makijażu i ładnych ciuchów po domu. Zresztą zależy co dla kogo znaczy fleja. Dla mnie to ktoś, kto śmierdzi, ma tłuste włosy, brudne paznokcie i się nie myje. Dla mojej koleżanki fleja to ktoś, kto się nie maluje po domu, chodzi w zwykłym T-shircie i dresie. Umyty, pachnący czy nie.Ja właśnie miałam odwrotnie po porodzie. Chciałam wyglądać jak najładniej malowałam się czesalam paznokcie robilam i w sumie nie dla męża tylko dla siebie boo jak chodzilam cały dzień w piżamie, brudna to bym depresji dostala. Musialam się ogarnąć i czulam się o wiele lepiej
G
gość _199
Gość
Ja wychodziłam z założenia że makijaż i ubranie i tak nic nie zmienia bo jestem grubaJa właśnie miałam odwrotnie po porodzie. Chciałam wyglądać jak najładniej malowałam się czesalam paznokcie robilam i w sumie nie dla męża tylko dla siebie boo jak chodzilam cały dzień w piżamie, brudna to bym depresji dostala. Musialam się ogarnąć i czulam się o wiele lepiej
Serio ja miałam mega ciążowy brzuch po porodzie , nie taki flak tylko piłeczka jak w 6-7 mdc. Myślałam, że może jeszcze jedno w środku zostało
No mi też koleżanka powiedziała, że teraz młode mamy to są zadbane i to ode mnie zależy jak będę wyglądała. Spoko, przez pierwszy miesiąc, oglądając tylko w nocy obejrzałam cały serial modern family, który ma 10 sezonów, bo młody w ogóle nie chciał w nocy spać. Nad ranem ostatnią rzeczą na jaką miałam ochotę to upiększanie samej siebie.Mi kolezanka jak byłam dwa miesiące po porodzie i zaczynałam przypominać człowieka powiedziała, że warto o siebie zadbać choćby dla siebie samej. Dodam, że nigdy nie chce mieć dzieci, bo ich nie lubi i nie chce "rezygnować z siebie". Nie jestem madką, więcej, uważam, że jak ktoś nie chce, to nie powinien mieć dzieci, ale takie podejście ze strony osoby która nie chce ich mieć, bo jej będzie niewygodnie jest śmieszne.
wiola0904
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2020
- Postów
- 14 665
Mój mąż również był przy porodzie. Z tym, że siedział sobie z boku, na wysokości mojej klatki piersiowej więc nie zaglądał 'od dupy strony' . Generalnie był dla mnie mega wsparciem, może nie pod za sporodu bo na porodówce byłam niecałe 20minut, wliczając w to czekanie aż zzo zadziała ale miałam poród wywoływany od rana, więc byliśmy razem w pokoiku prywatnym, pomagał mi brać prysznic i skakać tam na piłce, gdy dostałam mega skurczy po oksytocynie, masował mnie, itp rzeczy. Nasze życie intymne w żaden sposób nie ucierpiało. Widział przez całą ciążę, jak zmienia się moje ciało, więc nic nie było mu obce. Teraz mówi, że nie wyobraża sobie nie być przy drugim porodzie.
Co do wiązania nog, to w życiu o tym nie słyszałam. Ja rodziłam sn, kazali mi się ułożyć w wygodnej pozycji, plan porodu miałam że szpitala do wypełnienia, były tam pytania o każda zgodę, o to w jakiej pozycji chce rodzic, czy zgadzam się na nacięcie krocza, na zzo. Oprócz tego na początku po przyjęciu do szpitala przyszła ginka z położna i zapytały czy mam jakieś pytaniaz wątpliwości, czy chce o czyms pogadac.... Położna była tak mega fajna osoba (na porodówce były 2 położne, anastezjolog i ginekolog), którzy cały czas mnie wspierali. Podczas parcia mówiły Wiola, pięknie, dasz radę, jeszcze troszkę. Dla mnie to było mega motywujące. A najbardziej chyba to, jak anastezjolog stał z pudełkiem Rafaello i mówił, pani Wiolu, jeszcze chwilką i będziemy jeść razem (to historia że znieczuleniem... Gdy zaczęły się naprawdę mocne skurcze po oksytocynie, ledwo dawałam radę, przyszła położna i przepraszała mnie, że muszę czekać na anastezjologa ale mieli nieplanowane cc dziewczyny w 29tc i anastezjolog musiał zostać do samego końca porodu u niej. Jak już wzięli mnie na porodówkę i dostałam znieczulenie, to powiedzialam, do niego, że wycałuję mu ręce jak będzie po wszystkim za te ulgę, a on do mnie, że chyba największe pani Marzenie, żeby już urodzić, a ja na to, że tak, to największe a zaraz po tym, żeby zjeść coś bo nie jadłam od 5 rano a była godzina 21.) więc zaraz po porodzie dostałam od niego Rafaello
Co do naciskania na brzuch, mi podczas porodu nie naciskali ale robili to po porodzie, ponieważ nie mogłam urodzić łożyska, zapytali mnie jednak czy się zgadzam na nacisk, wyjaśnili, że jest to w celu uniknięcia ręcznego wydobycia łożyska.
Co do wiązania nog, to w życiu o tym nie słyszałam. Ja rodziłam sn, kazali mi się ułożyć w wygodnej pozycji, plan porodu miałam że szpitala do wypełnienia, były tam pytania o każda zgodę, o to w jakiej pozycji chce rodzic, czy zgadzam się na nacięcie krocza, na zzo. Oprócz tego na początku po przyjęciu do szpitala przyszła ginka z położna i zapytały czy mam jakieś pytaniaz wątpliwości, czy chce o czyms pogadac.... Położna była tak mega fajna osoba (na porodówce były 2 położne, anastezjolog i ginekolog), którzy cały czas mnie wspierali. Podczas parcia mówiły Wiola, pięknie, dasz radę, jeszcze troszkę. Dla mnie to było mega motywujące. A najbardziej chyba to, jak anastezjolog stał z pudełkiem Rafaello i mówił, pani Wiolu, jeszcze chwilką i będziemy jeść razem (to historia że znieczuleniem... Gdy zaczęły się naprawdę mocne skurcze po oksytocynie, ledwo dawałam radę, przyszła położna i przepraszała mnie, że muszę czekać na anastezjologa ale mieli nieplanowane cc dziewczyny w 29tc i anastezjolog musiał zostać do samego końca porodu u niej. Jak już wzięli mnie na porodówkę i dostałam znieczulenie, to powiedzialam, do niego, że wycałuję mu ręce jak będzie po wszystkim za te ulgę, a on do mnie, że chyba największe pani Marzenie, żeby już urodzić, a ja na to, że tak, to największe a zaraz po tym, żeby zjeść coś bo nie jadłam od 5 rano a była godzina 21.) więc zaraz po porodzie dostałam od niego Rafaello
Co do naciskania na brzuch, mi podczas porodu nie naciskali ale robili to po porodzie, ponieważ nie mogłam urodzić łożyska, zapytali mnie jednak czy się zgadzam na nacisk, wyjaśnili, że jest to w celu uniknięcia ręcznego wydobycia łożyska.
frez.ja1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2019
- Postów
- 4 024
Kocham te teksty. Tzn. nie demonizujmy macierzyństwa. Bo każda kobieta inaczej. Ale ja byłam tak zmęczona przez pierwsze pół roku, że mi wisiało czy wyglądam dobrze i co kto na ten temat myśli.Mi kolezanka jak byłam dwa miesiące po porodzie i zaczynałam przypominać człowieka powiedziała, że warto o siebie zadbać choćby dla siebie samej. Dodam, że nigdy nie chce mieć dzieci, bo ich nie lubi i nie chce "rezygnować z siebie". Nie jestem madką, więcej, uważam, że jak ktoś nie chce, to nie powinien mieć dzieci, ale takie podejście ze strony osoby która nie chce ich mieć, bo jej będzie niewygodnie jest śmieszne.
Wolałam iść spać, kiedy do dziecko spało, niż kłaść maseczkę na twarz. Zazdroszczę kobietą, które mają na takie zabiegi siłę i czas. Bo na pewno jak się wygląda w miarę dobrze to samopoczucie lepsze. Ale ja po prostu nie byłam w stanie. A jakby mi ktoś tak powiedział, to bym mu powiedziała, że jak zabierze dziecko na cały dzień to o siebie zadbam.
Dlatego piszę o sobie, nie o kimś. Każdy przeżywa inaczej wszystko... Znowu atak brawo, bo myślę inaczej.Cóż, ja depresji dostałam bez bycia fleją. Myślę że depresja lęgnie się z czegoś więcej niż braku makijażu i ładnych ciuchów po domu. Zresztą zależy co dla kogo znaczy fleja. Dla mnie to ktoś, kto śmierdzi, ma tłuste włosy, brudne paznokcie i się nie myje. Dla mojej koleżanki fleja to ktoś, kto się nie maluje po domu, chodzi w zwykłym T-shircie i dresie. Umyty, pachnący czy nie.
G
gość _199
Gość
Ja jak młody idzie spać, to prasuje, piorę pieluchy tetrowe, bo ogarniam mieszkanieKocham te teksty. Tzn. nie demonizujmy macierzyństwa. Bo każda kobieta inaczej. Ale ja byłam tak zmęczona przez pierwsze pół roku, że mi wisiało czy wyglądam dobrze i co kto na ten temat myśli.
Wolałam iść spać, kiedy do dziecko spało, niż kłaść maseczkę na twarz. Zazdroszczę kobietą, które mają na takie zabiegi siłę i czas. Bo na pewno jak się wygląda w miarę dobrze to samopoczucie lepsze. Ale ja po prostu nie byłam w stanie. A jakby mi ktoś tak powiedział, to bym mu powiedziała, że jak zabierze dziecko na cały dzień to o siebie zadbam.
U nas miał być równy podział obowiązków, ale nie pyklo, więc jestem z tym sama.
@Święta92 bo ty jesteś seksi mama, podziwiam, że ci się chce
reklama
Początkowo mialam taka siłę teraz już mniej teraz jak umyje zęby i wezme prysznic jestem szczęśliwaW takim razie zazdroszczę determinacji. Ja o normalnym ubraniu mogłam zapomnieć, bo nacięcie krocza nie lubiło spodni. A na zabiegi pielęgnacyjne typu malowanie (nie mówię o myciu, bo myć się myłam ) po prostu nie miałem siły i ochoty. W nocy pobudka co dwie, trzy godziny. Rano oczy na zapałki. No po prostu nie miałem do tego głowy.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 335
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: