reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Służba zdrowia - historie

Naciskają. Mi położna (ta opłacona😂) odradziła pisać plan porodu, bo po co mi. Teraz wiem czemu. Żeby na papierze nie było, że się nie zgadzałam na niektóre rzeczy.
Aaaaa .... Położne to temat na osobny wątek. Moja na wizycie przed porodem kategorycznie odradzała poród rodzinny. "Bo mężczyzna powinien kobietę oglądać piękną i pachnący, a nie podczas porodu". Kuźwa pokażcie mi kobietę która nawet kilka dni po porodzie jest piękna i pachnąca 🙈

Natomiast co do planu porodu. Ja nie miałam i mieć nie będę. Ale wiesz dlaczego? Bo ja rodzę w ludzkiej placówce. Mnie o wszystko pytano. Czy wyraża Pani zgodę na nacięcie? Czy wyraża Pani zgodę na podanie gazu? Czy chce Pani czopek? Z dzieckiem to samo. Czy wyrażam zgodę na badanie słuchu, szczepienie, na te badania genetyczne co do Warszawy próbkę wysyłają. Czy potrzebuje pomocy z karmieniem? Ile mam pokarmu? Bo może mm potrzebne.

A nie jak w rzeźni. Przywiązać nogi, naciąć, dziecko wycisnąć i iść do domu, bo już czas. W takich placówkach nic dziwnego, że trzeba mieć na wszystko papierek.
 
reklama
Mi nikt nóg nie przywiązywał. Ani w czasie porodu, ani w czasie łyżeczkowania. A miałam abrazje po pierwszym porodzie, łożysko nie wyszło w całości. Zupełnie nie rozumiem w jakim celu się taka praktykę stosuje.
 
Aaaaa .... Położne to temat na osobny wątek. Moja na wizycie przed porodem kategorycznie odradzała poród rodzinny. "Bo mężczyzna powinien kobietę oglądać piękną i pachnący, a nie podczas porodu". Kuźwa pokażcie mi kobietę która nawet kilka dni po porodzie jest piękna i pachnąca 🙈

Natomiast co do planu porodu. Ja nie miałam i mieć nie będę. Ale wiesz dlaczego? Bo ja rodzę w ludzkiej placówce. Mnie o wszystko pytano. Czy wyraża Pani zgodę na nacięcie? Czy wyraża Pani zgodę na podanie gazu? Czy chce Pani czopek? Z dzieckiem to samo. Czy wyrażam zgodę na badanie słuchu, szczepienie, na te badania genetyczne co do Warszawy próbkę wysyłają. Czy potrzebuje pomocy z karmieniem? Ile mam pokarmu? Bo może mm potrzebne.

A nie jak w rzeźni. Przywiązać nogi, naciąć, dziecko wycisnąć i iść do domu, bo już czas. W takich placówkach nic dziwnego, że trzeba mieć na wszystko papierek.
Ja też się od swojej nasłuchałam żeby męża przy porodzie nie było bo nie wygląda się wtedy atrakcyjnie i potem są kłopoty w pożyciu jak się na patrzy. Wisiało nade mną widmo drugiej cesarki ale najpierw próbowałam urodzić sn i mój facet był przy mnie. Nie wyobrażałam sobie żeby mogło być inaczej i w dupie miałam jak wyglądam
 
Ja też się od swojej nasłuchałam żeby męża przy porodzie nie było bo nie wygląda się wtedy atrakcyjnie i potem są kłopoty w pożyciu jak się na patrzy. Wisiało nade mną widmo drugiej cesarki ale najpierw próbowałam urodzić sn i mój facet był przy mnie. Nie wyobrażałam sobie żeby mogło być inaczej i w dupie miałam jak wyglądam
Boże ja do niedawna jeszcze wyglądałam jak po porodzie. Trudno takie życie, w domu przecież musiałam chodzić w tych majtkach z siatką.
Z resztą po porodzie to bez stanika, bo w żaden się nie mieściłam, tylko koszula nocna żeby rany nie zaparzyć po CC. A jak stanęłam przed nim w samych gaciach siatkowanych z tryskająca krwią i ropa z rany, to przecież nie powiedział jak ty mi się pokazujesz. Już to widzę: weź, odejdź stara, bo nigdy wiecej nie będę miał na ciebie ochotę 🤣🤣😱
 
Ja też się od swojej nasłuchałam żeby męża przy porodzie nie było bo nie wygląda się wtedy atrakcyjnie i potem są kłopoty w pożyciu jak się na patrzy. Wisiało nade mną widmo drugiej cesarki ale najpierw próbowałam urodzić sn i mój facet był przy mnie. Nie wyobrażałam sobie żeby mogło być inaczej i w dupie miałam jak wyglądam
Daj spokój. Nikt nie każe facetowi zaglądać w krocze. Mój był dwa razy. Stanowił dla mnie mega wsparcie. Fizyczne, ale przede wszystkim psychiczne. Masował, pomagał zmieniać pozycję, podawał wodę itp. W ostatniej fazie trzymał mnie za rękę stojąc za głową, a po porodzie przeciął pępowinę. Nasze życie intymne nie ucierpiało, a mąż przynajmniej wie ile mnie wysiłku kosztowało wydanie naszego dziecka na świat.
 
Boże ja do niedawna jeszcze wyglądałam jak po porodzie. Trudno takie życie, w domu przecież musiałam chodzić w tych majtkach z siatką.
Z resztą po porodzie to bez stanika, bo w żaden się nie mieściłam, tylko koszula nocna żeby rany nie zaparzyć po CC. A jak stanęłam przed nim w samych gaciach siatkowanych z tryskająca krwią i ropa z rany, to przecież nie powiedział jak ty mi się pokazujesz. Już to widzę: weź, odejdź stara, bo nigdy wiecej nie będę miał na ciebie ochotę 🤣🤣😱
Ja nie wiem skąd one się urwały? Ja też chodziłam jak fleja. Gacie siatkowe, cycek ciągle na wierzchu, bo co chwila karmienie, włosy w nieładzie i koszula, żeby krocze wietrzyć. Jakby mu chłop powiedział, że powinnam o siebie zadbać bo jestem aseksualna to bym go kurde śmiechem zabiła 😅
 
Aaaaa .... Położne to temat na osobny wątek. Moja na wizycie przed porodem kategorycznie odradzała poród rodzinny. "Bo mężczyzna powinien kobietę oglądać piękną i pachnący, a nie podczas porodu". Kuźwa pokażcie mi kobietę która nawet kilka dni po porodzie jest piękna i pachnąca 🙈

Natomiast co do planu porodu. Ja nie miałam i mieć nie będę. Ale wiesz dlaczego? Bo ja rodzę w ludzkiej placówce. Mnie o wszystko pytano. Czy wyraża Pani zgodę na nacięcie? Czy wyraża Pani zgodę na podanie gazu? Czy chce Pani czopek? Z dzieckiem to samo. Czy wyrażam zgodę na badanie słuchu, szczepienie, na te badania genetyczne co do Warszawy próbkę wysyłają. Czy potrzebuje pomocy z karmieniem? Ile mam pokarmu? Bo może mm potrzebne.

A nie jak w rzeźni. Przywiązać nogi, naciąć, dziecko wycisnąć i iść do domu, bo już czas. W takich placówkach nic dziwnego, że trzeba mieć na wszystko papierek.
Pewnie, jeśli tak, to nie ma co pisać. Zdarzają się miejsca prowadzone przez oświeconych lekarzy, a potem tak to wygląda. Przyjmują Cię jak człowieka, rodzisz jak człowiek i rozmawiają z Tobą jak z człowiekiem. A nie jak z małpą.
 
reklama
Do góry