F
F87
Gość
Moja Krysia to dziecko-lalka, nakarmić, przewinąć, położyć, uśpić. A i tak miałam dość wszystkiego, całego świata. Nigdy nie dopuściłam, żeby przez jeden dzień nie wziąć prysznica, ale na przykład te moje hybrydy to był pierwszy raz od roku kiedy coś zrobiłam z paznokciami.Kocham te teksty. Tzn. nie demonizujmy macierzyństwa. Bo każda kobieta inaczej. Ale ja byłam tak zmęczona przez pierwsze pół roku, że mi wisiało czy wyglądam dobrze i co kto na ten temat myśli.
Wolałam iść spać, kiedy do dziecko spało, niż kłaść maseczkę na twarz. Zazdroszczę kobietą, które mają na takie zabiegi siłę i czas. Bo na pewno jak się wygląda w miarę dobrze to samopoczucie lepsze. Ale ja po prostu nie byłam w stanie. A jakby mi ktoś tak powiedział, to bym mu powiedziała, że jak zabierze dziecko na cały dzień to o siebie zadbam.