reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Słomiane wdowy

Z tego co widzę, to dosyć duże masz już dzieciaczki. Ciekawi mnie co twoja rodzinka takiego jada, czego twoje skarby nie jedzą?? :) może dziwaczne to pytanie, ale na prawdę jakoś nic mi do głowy nie przychodzi :)

maja juz troche latek:-) ogolnie jak wszedzie nie kazdy lubi wszystko, tak juz jest jedni lubia pietruszke w zupie inni nie:-D
moje nie rusza sosu gdzie sa pieczarki papryka itp. starsza nie jada kalafiora pomidorow ale uwielbia ketchup
 
reklama
za 2 tyg przyjeżdża moja teściowa do Polski, na weekend. Jak nigdy cieszę się z jej przyjazdu, ona chętnie pobawi młodego a ja będę miała czas dla siebie i mężusia :-)
 
maja juz troche latek:-) ogolnie jak wszedzie nie kazdy lubi wszystko, tak juz jest jedni lubia pietruszke w zupie inni nie:-D
moje nie rusza sosu gdzie sa pieczarki papryka itp. starsza nie jada kalafiora pomidorow ale uwielbia ketchup
To już wszystko jasne :)
Pamiętam jak moja siostra miała jakieś 7 lat, to nie jadła nic innego jak chleb z serem. Inna potrawa z serem nie wchodziła w grę, musiał być chleb z serem i koniec kropka. Najlepiej zawsze na śniadanie i kolacje :) Jakoś przeżyła na tym jedzeniu samego sera jakieś 2 lata, potem jej przeszło :-)
 
u nas mloda to nawet cebule surowa zje, ona jest taka ze probuje i wtedy mowi ze tego nie lubi albo tamtego
pomidory zje takie cale czego ja nawet nie robie bo nie lubie ja moge zjesc pomidora tylko w plastrach ma dla mnie inny smak:sorry:
a starsza z zalozenia czegos nie je ze to jest niedobre:-D
 
u nas mloda to nawet cebule surowa zje, ona jest taka ze probuje i wtedy mowi ze tego nie lubi albo tamtego
pomidory zje takie cale czego ja nawet nie robie bo nie lubie ja moge zjesc pomidora tylko w plastrach ma dla mnie inny smak:sorry:
a starsza z zalozenia czegos nie je ze to jest niedobre:-D
młodsza jest hardcorowa :-) Dobrze jak rodzice nauczą jeść wszystko, albo jeszcze ważniejsze żeby nauczyć otwartości na nowe rzeczy, nowe smaki. Chociaż na pewno nie zawsze się da. W moim przypadku rodzice nie nauczyli mnie jeść np. wątróbki, podobno bardzo zdrowa, próbowałam ostatnio sama zrobić, ale nie ma szans tego zjeść. Musiałam dodać tyle różnych przypraw, że wcale nie czuć było że to wątróbka. Trochę bez sensu no ale cóż, wątróbka odpadła z menu ;-) Albo jeszcze lepsza historia, temat "krewetki". Takie modne i w ogóle, każdy zachwala. Pamiętam jak kilka lat temu mojej mamie, nagle przyszło do głowy, żeby takie danie przyrządzić. Wystarczyło, że wzięłam to do ust i automatycznie za kilka chwil miałam odruch wymiotny, niezbyt fortunna sytuacja :baffled: I teraz pytanie, jak tu nauczyć moje dziecko jedzenia tych "przysmaków" jak sama tego nie chcę jeść?
 
nawet dobrze jest z kimś mieszkać, zawsze to jakieś odciążenie od ciągłego bawienia dziecka

za 2 tyg przyjeżdża moja teściowa do Polski, na weekend. Jak nigdy cieszę się z jej przyjazdu, ona chętnie pobawi młodego a ja będę miała czas dla siebie i mężusia :-)

taaak, odciazenie- zwlaszcza jak musisz gotowac, sprzatac, prac dla wszystkich

moja tesciowa jutro przyjezdza ale nie moge powiedziec ze sie ciesze, wrecz jestem wsciekla, bo nienawidze ze tak czesto mnie meczy!!:wściekła/y:
 
a ja krewetki lubie to jak ryba, miesko smaczne, ale musza byc dobrze zrobione
wlasnie moze na weekend zrobie jakas salatke z krewetkami hymm...
watrobki tez sie najadlam w soim zyciu a teraz czsem kupie ale drobiowa ma inny smak niz taka cieleca czy wieprzowa
ale ja ja zawsze tak fajnie przysmarzam
ale jest tyle rzeczy tyle smakow ze mozna sie tym upoic
 
reklama
Do góry