M
m_ktosia
Gość
Wesolych Swiat Beatko tobie rowniez!
my przeprowadzki, no wiesz, nie zapominaj ze ja tez jestem macocha a to trudny orzech do zgryzienia, nie mozna dzieci swojego m odsowac od siebie tak wprost, albo nagle stwierdzic ze w zasadzie to ja nie chce tak zyc z powiekszona rodzina o jego latorosle.... przeprowadzka to dobry sposob na oderwanie sie od grafiku macochowego,... a mnie zawsze bylo trudno z dziecmi mojego m od kiedy staly sie nastolatkami, wiem ze bywaja cudowne macochy majace niesporzyta energie i serce dla nieswoich dzieci i przyjmuja je do swojego gniazda jak wlasne, najczesciej dzieje sie tak gdy dzieci nie maja mamy bo niezyje albo gdy ojciec ma opieke na stale, a unas to sa 2 tyg w miesiacu, a potem powrot do mamy ktora ma swoj styl zycia i potem znowu u nas, zgrzyty, nie sadze zeby to byl dobry system, ale tez nie uwazam ze odebranie dziecu jednego z rodzicow a to znaczy danie mu go tylko na weekendy jest lepszym rozwiazaniem, rozwod to generalnie jest beznadziejna sprawa. moze nasza kultura na tyle wypracuje jakis nowy na to sposob aby wszyscy byli szczesliwsi. bo i macocha nie moze sie wyluzowac i dostosowac, dzieci sa targane, rozrywane na dwoje, a rodzice sa samotni gdy dzieci sa u tego drugiego rodzica.... to moze nie ten watek
caluski!
ps. a co ty Beatko masz za biznesy z ciuszkami, pokazuja mi sie twoje wpisy na watku paka dla dzieciaka czy cos takiego? cos z seckondhandem czy porpstu rzeczy po dzieciach?
dla mnie zawsze to bylo wazne aby rzeczy po dzieciach sie nie zmarnowaly...
my przeprowadzki, no wiesz, nie zapominaj ze ja tez jestem macocha a to trudny orzech do zgryzienia, nie mozna dzieci swojego m odsowac od siebie tak wprost, albo nagle stwierdzic ze w zasadzie to ja nie chce tak zyc z powiekszona rodzina o jego latorosle.... przeprowadzka to dobry sposob na oderwanie sie od grafiku macochowego,... a mnie zawsze bylo trudno z dziecmi mojego m od kiedy staly sie nastolatkami, wiem ze bywaja cudowne macochy majace niesporzyta energie i serce dla nieswoich dzieci i przyjmuja je do swojego gniazda jak wlasne, najczesciej dzieje sie tak gdy dzieci nie maja mamy bo niezyje albo gdy ojciec ma opieke na stale, a unas to sa 2 tyg w miesiacu, a potem powrot do mamy ktora ma swoj styl zycia i potem znowu u nas, zgrzyty, nie sadze zeby to byl dobry system, ale tez nie uwazam ze odebranie dziecu jednego z rodzicow a to znaczy danie mu go tylko na weekendy jest lepszym rozwiazaniem, rozwod to generalnie jest beznadziejna sprawa. moze nasza kultura na tyle wypracuje jakis nowy na to sposob aby wszyscy byli szczesliwsi. bo i macocha nie moze sie wyluzowac i dostosowac, dzieci sa targane, rozrywane na dwoje, a rodzice sa samotni gdy dzieci sa u tego drugiego rodzica.... to moze nie ten watek
caluski!
ps. a co ty Beatko masz za biznesy z ciuszkami, pokazuja mi sie twoje wpisy na watku paka dla dzieciaka czy cos takiego? cos z seckondhandem czy porpstu rzeczy po dzieciach?
dla mnie zawsze to bylo wazne aby rzeczy po dzieciach sie nie zmarnowaly...