ja tak miałam po ciązy... nie dosc ze cale to zabieganie, dziecko, dom, probowałam wszystko ogarnac jak najlepiej sie dało, swiat krecił sie wokol małego ludzika a maz troche poszedl w odstawke, nieprzespane noce, zmeczenie, ja wiecznie nieogarnieta, rozczochrana, jak patrzyłam w lustro to... no masakra. czułam sie zaniedbana, nieatrakcyjna i w ogole. stwierdziłam, ze musze cos z tym zrobic bo w koncu mi sie malzenstwo sypnie tym bardziej ze maz bardzo czesto wyjezdza za granice w celach słuzbowych, a tego bym nie chciala.... poszperałam w necie, poczytałam to i owo , o gadzetach erotycznych, no i bardzo spodobał mi sie taki wibrator, jajeczko Lush, a przede wszystkim jego funkcje, mianowicie-mozna nim na odleglosc sterowac, wystarczy zainstanowac apke w telefonie i gotowe, teraz wyjazdy męza stały sie o wiele ciekawsze
nasze zycie erotyczne ruszyło z kopyta
ja odzyłam , jestem szczesliwsza, maz zadowolony i nakrecony jak nigdy. mowie wam, warto