reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Słomiane wdowy

Ja ogólnie nie czuje na razie potrzeby drugiego Dzidziusia, może z czasem przyjdzie :) Może jakoś podświadomie odpycham tą potrzebę, bo wiem, że finansowo nie dalibyśmy rady.
 
reklama
hej kochane. Za niedlugo wracam w wasze grona. Wracam na 2 miesiace do Polski, czeka mnie wizyta u psychiatry, bo juz nie daje rady, doniszczylam psyche i bez lekow sie nie obedzie.
 
kari kochana to zes nas zmartwila:-( maz wogole Cie nie wspiera?
Mam nadzieje ze wszystko bedzie ok, wroci do normy a Ty bedziesz cieszyc sie zyciem na maxa
 
reklama
deprecha sie zaczela po porodzie jak sie z Adasiem zle dzialo, od pierwszego dnia jego zycia. A potem miesiac po miesiacu bylam ze wszystkim sama, jak doszla rehab i wszystko to doszla tez nerwica i napady lekowe, nieprzespane noce i wszystko. Nie leczylam sie bo bylam sama z dzieckiem i nie moglam sie wziasc i "nacpac" lekami. Musialam byc czujna caly czas. I tak sie to poglebialo przez ten rok czasu, i tak w tej chwili jestem nerwowa, mam napady paniki i mam depresje, cale dnie w szlafroku chodze bo w niczym sensu nie widze. Myslalam ze jak przyjade tu do meza to ze wszystko wroci do normy, ze to to rozstanie dalo mi tez w kosc, ale niestety, moja doniszczona psychika nie jest w dobrym stanie. Dodatkowo doszedl fakt ze jestem w calkowicie obcym miejscu, obcym kraju, z obcymi ludzmi a meza i tak mam tylko nocami. I doszedl dodatkowo stres, ze MUSZE posprzatac, MUSZE ugotowac i MUSZE wyprac bo inaczej J ma pretensje........ Nie moge juz nawet jesc, caly czas jest mi (chyba z tych nerwow) niedobrze, jak tylko cos ugryze to mnie naciaga. Schudlam tak ze ledwo mam sile stac, same kosci i skora :-( I poprostu czuje ze jesli nie zrobie tego kroku to sie wykoncze.... chudne nawet z wagi nie cale 40kg! I to tez mnie dobija bo chce przytyc a nie moge jesc, zaraz mnie naciaga....... MAM STRASZNIE DOSYC...... :-(
 
Do góry