reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Słomiane wdowy

Właśnie dostałam smsa od męża, że ma jeszcze 50 km do Lublina więc w domu będzie za ok. 2 godziny. :-D Lubię jak on ma trasy po Polsce, wtedy częściej udaje mu się podskoczyć do domu. :-D:-D
o to fajnie ;-) a na jak długo wpadnie?


Dzień dobry tak w ogóle :-) Mała moja wstała po piątej:shocked2:.. Potem musiałyśmy się po cichu krzątać bo babcia spała po nocy..:sorry2: ale już wstała i mała ogląda małych einsteinów (czy jakoś tak) od rana mnie prosiła o bajkę...
Żadnych planów na dziś nie mam..:dry: nie lubię tak bo dzień mi się dłuży....
Miłego dnia kobietki:-)
 
reklama
Czesc slomianki!
Ja juz wrocilam z wycieczki:0 bylismy na mazurach i w Gdansku ale tylko ja, Miloszek i moj tato- mąż nie zdazyl wrocic na piatek do domu, grrr.....!!!!!
Fogia witaj w klubie, moj tez jezdzi w transporcie i tez czasami wpada na pauze do domu, mieszkam niedaleko Świecka wiec jak zjezdza do Pl a baze ma kolo mnie to jade po niego i jestesmy te kilka godzin razem. Zazwyczaj w kazdy weekend jest ale zdarza mu sie gdzies zamulic no i teraz wlasnie sie tak zdazylo ze 3 tyg nie widzimy sie.

Miloszkowi bardzo sluzyl klimat nad morzem, bo spal jak susel:)

Ja pojechalam na usg piersi i sie wscieklam, bo nie dosc ze lecialam na leb na szyje to okazalo sie ze babka sie pomylila i wpisala mnie nie na dzis a na jutro i to na inna godzine, gr...!
 
Fogia fajnie ze mezulo w domu, a jaka radocha dla Filipa!
jak dziewczyny na innych watkach pisza ze chcielyby zeby ich maz choc na troche gdzies wyjechal, to sie zastanawiam czy wiedza co mowia

Kari a Ciebie dzis nie ma???

Beatko i znowu avatar zmienilas!!!
 
a ja dzis zabiegana :) robie porzadki w szafkach :) przeczesuje glównie te w kuchni, wywalam starsze przyprawy których mam TONY, resztki mąki czy coś tam. Matko jutro rehab, juz mam chyba jakąś traumę przez vojty.
Fogia no to pozazdroscic mezulka w domciu :-) Ja bym chiala zobaczyc jak moj Adaśko sie cieszy bo Tata :-)
Lelek oj ty oj, jak ci dobrze ;-) na mazury mi sie od lat marzy ale jednak to drugi koniec Polski wiec nigdy po drodze.
Crazy girl twoja mala to chyba lubi bajki. A moj tez bedzie telemaniak bo jak tylko tv wlacze to on wlepia wzrok co by nie lecialo a jeszcze roczku nie skonczyl ;-)
Zuzkus co za pytanie... ja juz uzalezniona od bb ;-)

A moj skrzat odkryl ze jest w stanie zapelznac do przedpokoju i szuka rzeczy do obgryzania. A ja z usmiechem za nim biegam i gadam ze nie wolno ale serce mi miod zalewa ze on juz coraz wiecej mi pelza ;-)
 
zuzkus mi się wydaje (patrząc na moje małżeństwo), że taka chwilowa separacja nie jest zła, zawsze to chwila odpoczynku od siebie, możliwość zatęsknienie za sobą. Tylko, że na dłuższą metę, ehhhh same wiecie.

Myślę, że ja i tak mam lepszą sytuację niż niektóre z Was. Ten mój męzulo pojawia się jednak w domu kilka razy w miesiącu, szkoda że czasami króciutko ale zawsze to coś. Nie wyobrażam sobie jakby miał wyjechać na dłużej i nie widzieć się z nami przez kilka miesięcy. :no:

Filip nas bardzo zaskoczył. Zobaczywszy tatusia, który przyszedł po niego do przedszkola stwierdził, że on przecież po mamusię dzwonił z kącika lalek, a nie po tata. :confused::confused:
Zrzucamy to jednak na chwilowy szok bo później nie odstępował już taty nawet na krok. :biggrin2:
 
fogia no to ladny urwisek ;-) super ze macie mozliwosc zachowania ciaglosci w widywaniu sie :-) u nas to juz ponad 4 miesiące. Moj maz wczoraj nie mogl sie doliczyc czy to 3 czy 4 miesiace, stwierdzil ze ten czas leci jak szalony. Szczerze? po dluzszym zastanowieniu przyznaje mu racje. Szybciej leci mi teraz kiedy nie ma go caly czas niz wtedy kiedy zjawial sie co miesiac... wtedy liczylam bardziej dni i mi sie dluzylo. No ale ;-) kwestia przyzwyczajenia.
 
a nooo a tak nawiasem to fakt faktem, co jakis czas potesknic za mezulkiem scala zwiazek. U nas bylo pieknie i ladnie i milo :) jak robil we wloszech i zjezdzal co ten miesiac. Teraz sama juz nie wiem jak miedzy nami jest....... Momentami mam wrazenie ze zaciera mi sie obraz zycia malzenskiego ;-) a realna relacje zdam za 3 tyg jak juz z nim bede.
 
reklama
Czesc slomianki!
Ja juz wrocilam z wycieczki:0 bylismy na mazurach i w Gdansku ale tylko ja, Miloszek i moj tato- mąż nie zdazyl wrocic na piatek do domu, grrr.....!!!!!
Fogia witaj w klubie, moj tez jezdzi w transporcie i tez czasami wpada na pauze do domu, mieszkam niedaleko Świecka wiec jak zjezdza do Pl a baze ma kolo mnie to jade po niego i jestesmy te kilka godzin razem. Zazwyczaj w kazdy weekend jest ale zdarza mu sie gdzies zamulic no i teraz wlasnie sie tak zdazylo ze 3 tyg nie widzimy sie.

Miloszkowi bardzo sluzyl klimat nad morzem, bo spal jak susel:)

Ja pojechalam na usg piersi i sie wscieklam, bo nie dosc ze lecialam na leb na szyje to okazalo sie ze babka sie pomylila i wpisala mnie nie na dzis a na jutro i to na inna godzine, gr...!

fajnie że wycieczka się udała.. zazdroszczę ;-)sama bym gdzieś się wyrwała ale już niedługo jedziemy na narty :-)

a możliwe, że nawet do piątku! szok normalnie. :-):-)
fiu fiu.. to super! Ciesz się mężem ciesz..:tak:;-)
Crazy girl twoja mala to chyba lubi bajki. A moj tez bedzie telemaniak bo jak tylko tv wlacze to on wlepia wzrok co by nie lecialo a jeszcze roczku nie skonczyl ;-)


A moj skrzat odkryl ze jest w stanie zapelznac do przedpokoju i szuka rzeczy do obgryzania. A ja z usmiechem za nim biegam i gadam ze nie wolno ale serce mi miod zalewa ze on juz coraz wiecej mi pelza ;-)
Kari ona uwielbia bajki tylko ja mniej..:dry: Staram się nie przekraczać limitu 2 godzin dziennie..:sorry2: Aha i jeszcze tony miodu serce Ci zaleją ;-)Jeszcze z wielu rzeczy będziesz się tak cieszyć i to jest piękne!

zuzkus mi się wydaje (patrząc na moje małżeństwo), że taka chwilowa separacja nie jest zła, zawsze to chwila odpoczynku od siebie, możliwość zatęsknienie za sobą. Tylko, że na dłuższą metę, ehhhh same wiecie.

Myślę, że ja i tak mam lepszą sytuację niż niektóre z Was. Ten mój męzulo pojawia się jednak w domu kilka razy w miesiącu, szkoda że czasami króciutko ale zawsze to coś. Nie wyobrażam sobie jakby miał wyjechać na dłużej i nie widzieć się z nami przez kilka miesięcy. :no:

Filip nas bardzo zaskoczył. Zobaczywszy tatusia, który przyszedł po niego do przedszkola stwierdził, że on przecież po mamusię dzwonił z kącika lalek, a nie po tata. :confused::confused:
Zrzucamy to jednak na chwilowy szok bo później nie odstępował już taty nawet na krok. :biggrin2:
Ja lubię spotkać się z moim po jakiejś dłuższej przerwie.. Czasem czuję się jakbyśmy poznawali się od nowa.
Moja sytuacja jest jeszcze inna niż wasza bo ja wiem kiedy to się skończy.. Bo kończe studia i never again...:no::sorry2:
Filipek w szoku był po prostu.. Ja też czasem jak spodziewam się kogoś a przyjdzie ktoś inny to sama nie wiem co mowic na początku :cool2:

Przeszłyśmy dziś miasteczko w poszukiwaniu czapki dla mnie i nic nie znalazłam:baffled:..a zimno juz jest:dry: Odwiedziliśmy drugą babcię też i dzień jakoś minął...
 
Do góry