reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniówki 2014

Jjm napewno wszystko bedzie ok %%% wazne ze tak szybciutko wykryli. Popatrz na to z innej strony u mnie np. nie robia badan na toxo...(tzn. przynajmniej w moim rejonie) i chyba bede musiala isc jednak prywatnie zrobic to badanie.
Ja bede miala badanie na zespol downa 31 stycznia. Nie zgodzilam sie na pobranie plynu chociaz moja polozna bardzo nalegala ja powiedzialam nie bo jednak za tym idzie ryzyko poronienia. Swoja droga jestem mloda a ona nalegala na to ze wzgledu na ciaze blizniacza po ivf. Wiec na kase chorych bede miala tylko zwykle usg 23 stycznia a genetyczne 31 stycznia.

Swoja droga, dzisiaj po pracy mam zamiar zrobic moje ulubione krokiety z brokulami, serem i szynka... pierwszy raz bede je jadla w ciazy ... ciekawe czy dalej beda mi smakowaly ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć. :-)
Normalnie muszę to do WAS napisać :p nie wiem czy zauważacie jak bardzo i często wkręcacie sibie, że coś na pewno jesr źle, że coś się dzieje bo coś boli albo nie boli, bo objawy są albo ich nie ma, bo może śluz nie jest żółty tylko beżowy etc. Kurcze ! Przecież można ześwirować :) a gdzie to dobre, pozytywne myślenie ? Jest ciąża, trzeba się cieszyć i wierzyć, że jest dobrze. Kiedys też ludzie chorowali, mieli dużo gorsze warunki, a kieeeedyś to w ogóle nie było USG :p i z dziećmi było dobrze.
Uważam, że najwięcej złych sytuacji bierze się ze stresu i zdania nie zmienię. :p
Popieram. :tak: Setki rzeczy w ciąży mogą się zdarzyć, na większość nie mamy wpływu, dlatego ja cieszę się ciążą i nie szukam na siłę nieprawidłowości. Myślę, że wystarczy wsłuchać się w swój organizm. Stres jest destrukcyjną siłą, zarówno fizycznie jak i psychicznie – wiem z doświadczenia, i dlatego w tym okresie spokój to dla mnie podstawa. No i mam lekarkę, do której mam zaufanie, i jak mówi, że jest w porządku to jej wierzę.
Dziewczyny, załamałam się... Wykryli u mnie toksoplazmozę... Będę mieć dalsze badania w centrum chorób zakaźnych... boję się o dziecko...
Dobrze, że szybko wykryli. Trzymam kciuki żeby szybko leki zadziałały. :tak:
Babka namawiała mnie na badania na prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z zespołem Downa.
I tu moje pytanie, jak podchodzicie do takich badań?
Ja robię usg genetyczne i test PAPP-a i jeżeli coś będzie nie tak to zrobimy Panorama-Test. Ja wolę wiedzieć jeżeli coś jest nie tak, bo mam czas na oganięcie całej sytuacji zanim dziecko pojawi się na świecie.



My wszyscy w domu, M chory, ja czuję się tak sobie to i Julian zostaje do końca tygodnia w domu. :-)
 
Izis masz racje. Aczkolwiek to jest czasem silniejsze ode mnie. Pierwsza ciaza zagrozona, lezalam, potem 2 poronienia, teraz tyle badan staran i od poczatku jakies plamienia i za kazdym razem stres niestety. Uwierz, ze naprawde staram sie go opanowac bo wiem ze to nie pomoze a zaszkodzic moze. Poprostu czasem jak sie czlowiek wyzali to mu lzej. Mam nadzieje ze bardzo cie nie wkurzamy tym marudzeniem.:-p
Jjm dawaj znac co i jak z tym toxo. Trzymaj sie dzielnie! Masz jakies zwierzeta? Ja mam swinke morska od jakiegos czasu sie wogole do niej nie dotykam. Qrde tyle tych zagrozen jest. A wlasnie kiedys ludzie mieli tyyyle dzieci, nawt podczas wojny, glodu...jestesmy coraz slabszym gatunkiem chyba!:baffled:
 
angie!!! Czemu się do świnki nie dotykasz? One nie przenoszą chorób, nie masz się czego bać. Mówi Ci to właścicielka świniaka, który niestety zdechł 26 grudnia :( był z nami ponad 3 lata.
 
Ma_Dunia, widzisz jestes w lepszej sytuacji niz ja bo ja np. lekarza jako takiego nie mam tylko polozna.Ktorej totalnie nie ufam i wkurza mnie za kazdym razem, ale to juz inna historia;-). Chcialam isc do polskiego lekarza tutaj ale to byla jeszcze wieksza porazka niz moja polozna wiec niestety musze polegac sama na sobie i jedyne co moge zrobic to prywatnie usg ale wiadomo usg nie robi mi lekarz tylko pani technik i niestety w razie czego ona nawet lekow przepisac nie moze.Wiadomo ze pozytywne nastawienie jest najwazniejsze. Ja staram sie caly czas myslec pozytywnie ale wiadomo jakies tam obawy zawsze sa.

Ja mam kociaka i tez normalnie ja glaskam itp, z tym ze ona mi na dwor w ogole nie wychodzi.Kuwet staram sie jej nie sprzatac wiec odkad jestem w ciazy to zadanie meza.Owoce staram sie jesc bez skorki i oczywisci wczesniej umyte.
 
Ostatnia edycja:
Domi obawy to i ja mam... I po porodzie bynajmniej te obawy nie znikną, a tylko znienią swój charakter. Chodzi tylko, żeby nie przyćmiły radości z ciąży i nie zatruły życia.
 
badania prenatalne (ja mam test z krwi 30 stycznia) to nie tylko zespol downa, mozna wykryc nieprawidlowosci, ktore wymagaja leczenia po porodzie i lepiej jak sie to wie przed porodem, albo takie ktore jescze w brzuszku mozna naprawiac.
mnie sie polozna nie pytala czy chce robic tylko czy mi termin odpowiada, bo we Wlozech porod jak wypada po 35 urodzinach to badanie takie jest standardem, przy prawidlowej ciazy usg 1 raz na kazdy trymestr, badania krwi lacznie z wenerycznymi i wszelkimi toxo rozyczkami i innymi cudami, poza tym hiv i wirus watroby, bo to XXI w i umieralnosc noworodkow i niemowlat zmalala dzieki postepowi techniki i badaniom.

ja ze swojej strony zachowuje sie poprawnie zeby malenstwu nie zaszkodzic ale na pewne rzeczy wplywu nie mamy, ja w drugiej ciazy przez I trymestr mialam krwawienia nie plamienia, lalo sie jakby kto kranik odkrecil, zadnych boli nic, po 13 tygodniu sie skonczylo, w 20 tc dostalam boli ze szok, no i zaczelam bole parte, urodzila sie juz martwa. na temat krwawien lekarze nie znalezli sensownego wytlumaczenia, na temat 20 tygodnia uslyszalam, ze na pewno cos bylo nie tak bo organizm probuje sie "pozbyc" nieprawidlowej ciazy, taka selekcja naturalna.

teraz oczywiscie kazda wizyta w toalecie konczy sie ogladaniem sedesu, papieru, poki co jest dobrze, choc tutaj polozna mnie wpisala na usg na 19 lutego, podla baba, ostatnie dni I trymestru.

Piszcie duzo, duzo pozytywnych wiadomosci, i uwazajcie na swoje dzieciaczki w wieku przedszkolnym bo te to tsunami. Moja ma 9 lat i nareszcie pewne rzeczy rozumie, choc jeszcze dlugo musze miec "ograniczone zaufanie" do Niej.

oj sie rozpisalam, ale z Wami moge nawet tak intymnie.
 
może postarajmy się nie poruszać akurat w tym temacie tragicznych wątków... Ja jak czytam smutne historie to ogarnia mnie lęk. Wiem,że różnie może być... Ale unikam informacji, które powodują strach. Może jak jakiś trudny, bolesny temat chcecie poruszyć to na wątku o problemach i bolączkach... to tylko moja propozycja....
Naktusia i Ewcol to jutro macie wizyty :-) ja czekam do piątku :-) bardzo się niecierpliwie :-)

U nas spadł śnieg i wszędzie jest biało :-)
 
może postarajmy się nie poruszać akurat w tym temacie tragicznych wątków... Ja jak czytam smutne historie to ogarnia mnie lęk. Wiem,że różnie może być... Ale unikam informacji, które powodują strach. Może jak jakiś trudny, bolesny temat chcecie poruszyć to na wątku o problemach i bolączkach... to tylko moja propozycja....

Jestem za.
 
reklama
Dziewczyny, nie wiem, czy jest to jeden z tych tragicznych wątków, ale kto ma trzymać na duchu, jak nie Wy ;-)?

Dzięki za wsparcie... Angie, w zasadzie mam identyczną historię jak Twoja, tylko że ja miałam najpierw dwa poronienia, a później całą ciążę w szpitalu. Toksoplazmozą można zarazić się od zwierząt albo przez niedogotowane/surowe mięso lub np. owoce morza (dlatego nie wolno tego jeść w ciąży). Jeśli kobieta wcześniej przechodziła tokso, to ma przeciwciała i dziecko jest bezpieczne. Najgorzej jak kobieta zarazi się w ciąży (chociaż nie jadłam nic surowego...), bo dziecko może mieć nierozwinięte kończyny, albo układ nerwowy. Dla dorosłych bakteria jest nieszkodliwa, jest niebezpieczna tylko dla płodu. Za tydzień w piątek mam się zgłosić do szpitala wojewódzkiego na oddział zakaźny.

Kahaka, kilka miesięcy temu kupiliśmy świnkę morską (Profesor- bo ma taką poważną minę). Świnka była tak zarobaczona i chora, że weterynarz pierwsze co , to zapytał się, czy mój syn jest zdrowy, nie ma plam na ciele i gorączki itd., bo ponoć miała jakąś chorobę, którą zaraziła się w sklepie zoologicznym,a która przenosi się na ludzi (ale nie pamiętam co to było), poza tym miała wesz mysią, a ja dezynfekowałam cały dom! Oczywiście świnka jest już zdrowa, a ja sprawę zgłosiłam do sanepidu. Nie może być tak, że w sklepie zwierzęta chorują i nie są leczone!

Macie może jakiś kontakt z Lilith...? Martwię się o nią...
 
Do góry