reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

kobietko myślałam nawet wczoraj o Tobie :) teraz to już najgorsze za nami, zapisuj się śmiało. Jesteś tylko 1 dzień za mną :)
jim mnie swędzi blizna, ale to od zawsze, bo mam brzydkiego bliznowca. Teraz nie wiem, jak będę rodzić. SN się trochę boję, chociaż po CC czułam się okropnie.
 
reklama
kobietko myślałam nawet wczoraj o Tobie :) teraz to już najgorsze za nami, zapisuj się śmiało. Jesteś tylko 1 dzień za mną :)
jim mnie swędzi blizna, ale to od zawsze, bo mam brzydkiego bliznowca. Teraz nie wiem, jak będę rodzić. SN się trochę boję, chociaż po CC czułam się okropnie.

Kahaka - dzięki za pamięć ;) a jak Wy się czujecie ?
No wiesz ,że czasem to nie dowierzam ,że to już 3 miesiąc ... czuję się jakbym Pana Boga za nogi złapała , jak tak czasem sobie siedzę i myślę to łzy mam w oczach ,ale jedno jest prawdą jak dziewczyny pisały na cpp nieraz ,że strach cały czas się gdzieś czai to miały rację , bo u mnie nic się nie dzieje odpukać czuję się dobrze i oby tak do końca było ,ale przed każdą wizytą mam stresa jednak , nie to ,że w panikę wpadam czy coś ,ale myślę siłą rzeczy czy wszystko gra na pewno i pewnie każda mama tak ma i tak już mi zostanie taka nasza rola by się troszczyć i martwić o nasze dzieci , teraz mam wizytę we wtorek będzie badana kość nosowa i przezierność karkowa no i już mam lekkiego pietra czy będzie wszystko tak jak trzeba ,ale wierzę ,że będzie.
Dziś miałam piękny sen śniło mi się ,że mam dziecko to był 2 latek chłopczyk mówiłam do niego mój syneczek kochany ;)

 
Ja cesarkę miałam niemal 9 lat temu - blizny nie widać... do jakiegoś momentu mi dokuczała ale od kilku lat spokój.

Mój mąż był na pierwszej wizycie w gabinecie, moim lekarzem jest mężczyzna... i jakoś nikt nie był speszony czy skrępowany... mąż cieszył się, że zobaczył i usłyszał serduszko :)


znalazłam fajny wątek :) bardzo mnie wsparł :)

http://www.rodzice.pl/ciaza-i-porod...askoczylo-w-trakcie-i-po-porodzie.html?page=1
 
Ostatnia edycja:
To ja dziewczynki też miałam CC ( zagrożenie zamartwicą) po 6 godz. akcji zaczęło spadać tętno Dominisiowi efekt zbyt silnych i częstych skurczy zaczęły się od razu co 3 minuty nie było takiej ciągłości 15, 10, 5 min itd. A teraz moim marzeniem jest urodzenie SN.Bardzo się boję o maluszka ale kurcze to jest coś pięknego :) Po CC dostałam synka dopiero po 11 godzinach :(
 
Ja też marzę o porodzie SN. Strasznie źle zniosłam cesarkę, a rana całkowicie zagoiła mi się dopiero po ponad 6 miesiącach (komplikacje)! Nigdy więcej... ;-) Mój M. jeszcze nie był w podczas tej ciąży ze mną w gabinecie, ale pamiętaj jak w pierwszej ciąży, kiedy zobaczył szalejącego malca powiedział: "jak on po porodzie tez będzie taki ruchliwy, to już po nas" :-p

Acha! Zdecydowaliśmy się na imiona :-) dla dziewczynki Lilianna Maria, a dla chłopca Maciej Jan :-)

Ściskam serdecznie i życzę spokojnej nocy!
 
Ja też bardzo bym chciała rodzić SN, pierwszą miałam cesarkę. Rana goiła się straznie, krwiak pod raną się zrobił i tydzień po cesarce musieli znów nacinać żeby wszystko oczyścić, masakra, bardzo źle to wspominam. Teraz też mam bliznowca jak któraś z Was :-(
 
Mój pierwszy poród był SN i jakoś nie wspominam go zbyt dobrze. Bóle krzyżowe mnie wykończyły. Mąż był ze mną cały czas i niezbyt komfortowo się czułam kiedy przy każdym skurczu z bólami partymi sikalam pod siebie. Ogólnie całe 9 godzin płakałam jak dziecko. A że było to całkiem niedawno wciąż czuje ten ból... Niestety o cc mogę tylko pomarzyć bo tu w Holandii musiałabym umierać żeby zaczęli ciąć.
 
Ja rodziłam SN i wspominam go rewelacyjnie, połóg to samo :tak: ale może dlatego, że rodziłam 2 godziny i w dzień porodu już zajmowałam się małym. Teraz liczę też na SN, nie ma innej opcji dla mnie ;-) cc po prostu się boję..

Jak chodzę do mojego gina to mąż nie chodzi ale podczas tych prenatalnych (w 13t, 20t i 30t) to obowiązkowo będzie :-)

KOBIETKA fajnie, że jesteś :-) zawsze będziemy się bać.. i nie pocieszę Cię, że to minie po porodzie ;-) codziennie jest strach i chyba do końca życia będziemy się bały o swoje dzieci.. taki los matki

JJM ładne imiona :-) my z mężem w ogóle nie jesteśmy zgodni :confused:

AFJA jeszcze tylko ok pół roku i będą maluszki na świecie :-)

GAWIT tulę :*
 
A czy Wy też tak miałyście, że czułyście podczas CC wszystko? Ja czułam normalnie ból takie okropne uczucie wręcz. Czułam jak mnie rozcinają, później rozchylają z całej siły ten brzuch i wyjmują małego :( Boże... Dominik ważył 3800 więc jakiś malutki nie był, ja byłam wtedy dosyć drobna, 160 cm :( Okropnie to wspominam. Wole poród SN, natomiast nie będą chcieli długo czekać, akcja musi iść szybko, a nie mogą podać ani oksytocyny, ani żadnego innego wspomagacza, znieczulenia itp. Łatwo chyba nie będzie :no:
 
reklama
Martyna93 ja też czułam jak mnie rozcinają, jak rozrywają z całej siły powłoki brzuszne i wyciągają dziecko. Nie bolało ale było nieprzyjemnie. Później jak mnie myli to podnosili mi nogi do góry, tego w ogóle nie czułam, jakby nie były moje. Liczę na SN.
 
Do góry