reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

angie widzę, że nasza przeszłość ginekologiczna bardzo podobna i obecna ciąża bardzo podobna :-( ja plamię od II dnia Świąt :-( leżałam 4 dni w szpitalu, dali mi leki na podtrzymanie - luteinę dopochwowo 2x dziennie po 2 tabletki + do tego ja choruję na nadciśnienie więc 2x po 1 tabletce dopegyt :-( wyszłam ze szpitala bez plamienia w poniedziałek, we środę znów pojawiło się plamienie, w czwartek byłam u swojej ginki i luteinę mam brać bez zmian, do tego dopegyt 3x 1, nospa 2x1 (mimo, że mnie nic nie bolało, ale nie wiadomo skąd plamienie) , magnez 3x1, acard 1x1, no i folik oczywiście. obstawiona jestem lekami, też mam leżeć :-( (już mnie plecy od tego bolą) z dzieckiem w sobotę było ok i mam nadzieję, ze nadal tak jest, choć zaczął mnie boleć odcinek lędźwiowy kręgosłupa :-( bardzo boli :-(
i tak leżę i czekam aż się ten cholerny I trymestr skończy, bo może potem będzie lepiej. ja cały czas plamię - od wczoraj wieczór do dziś popołudnia miałam spokój, a teraz znów plamię , choć właściwie to nie plamienie tylko taki brązowawy śluz :-( normalnie najpierw miałam 2 ciąże poronione, potem ciąża z Martynką , też na lekach, ale nie miałam żadnych jazd typu plamienie czy wysokie ciśnienie, nie musiałam leżeć, a teraz - no, ale cóż dla dziecka wszystko ;-)
 
reklama
KAHAKA nie stresuj się :* będzie dobrze! Nie ma innej opcji :-)

BEETKA pomału do przodu :-) kiedyś te złe dolegliwości muszą minąć :tak:

KATUSHKA ja miałam OM 19.10 :-)

EWCOL
matko chyba jutro pojadę do Biedronki ale jak arbuza nie będzie to chyba się zapłaczę :-D

witaj ANGIE :-)


dziewczynki lecę jakiś film sobie obejrzeć :tak:

Dobranoc :*
 
No wlasnie ja dostalam ta nospe juz profilaktycznie choc od poczatku mnie wiercilo i ciagnelo w brzuchu nawet jeszcze przed testem. To wlasnie podczas plamien nie bolal mnie brzuch ani nic praktycznie a byly to najpierw brazowe takie uplawy potem mniej takiego ciemnobrazowego potem coraz bardziej jasne zoltawe a teraz praktycznie nic. Oprucz tego ze z raz dzennie na papierze jakies takie pojedyncze brazowe niteczki. Juz to mialam za kazdym razem tylko w pierszwej ciazy takie mialam ok14 tc jaj dobrze pamietam. Lezalam caly 2 trymestr bo po 2 tyg dostalam krwawienia normalne i tez bylo ok z dzieckiem.potem wszystko sie uspokoilo. Potem takimi plamieniami zaczely mi sie poronienia ale w ciagu 2-3dni zamienialy sie w silne krwawienia i bylo po wszystkim:-(
 
Ostatnia edycja:
Współczuję tych plamień i trzymam mocno kciuki by jak najszybciej przeszły i już nie wracały :tak:

Angie, ja nie mam plamień, podsłu****ę też serduszko, wiem, że musi być dobrze, innej myśli nie dopuszczam do siebie po prostu. Mam tylko stresowe dni, raz lepiej a raz gorzej. Leże od początku ciąży, od chyba 7 tyg. biore lutke [ pierw po 3x1, teraz zmniejszylam do 1 ], nospe tylko kiedy potrzeba plus magnez [ chociaż od hmm 5 dni nie biore :szok::szok: na smierc zapomniałam kupic :wściekła/y::wściekła/y: ale to biore w dawce okolo 800mg ]. Czuje się też ciążowo, wymiotuje jak szalona, wredna jestem, płaczliwa etc, można wymieniać. Więc wiem, żeby nie świrować. Nawet nie powinnam, patrząc na problemy innych dziewczyn [ wszystkie tule :-D ].
Jestem tylko nadwrażliwa i muszę mieć wyjaśnienie na wszystko plus marudzenie.. :-D

A teraz już nie smęcę, będziemy grać na wii bo młoda czeka.
Całuski :rofl2:
 
Witam!
Dobrze, że nie przepadam za arbuzem, bo mi smaka nie narobiłyście ;-)
M właśnie pojechał po pizze i sałatkę - to jest to, co tygrysy lubią najbardziej ;-)

I chyba powoli odpuszczają mi mdłości! :-)



Przed chwilą kichnęłam i łzy aż poleciały - tak mnie podbrzusze zabolało.
To dobrze :tak: Znaczy, że się rozciąga.
Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę - na pewno będzie wszystko ok! :tak:

Znajoma mi powiedziała ostatnio że położna jej mówiła że od witamin niektóre dzieci rodzą się trochę duże, no i wiadomo przez to poród może być cięższy. Ale to tylko tak piszę, nie sieję paniki :-)
Też to słyszałam :tak: Ponoć powinno się zrobić szczegółowe badania i brać tylko te witaminy, których brakuje...
Ja przez całą pierwszą ciążę wzięłam raptem dwa opakowania witamin (czyli 30 szt.) a wyniki miała zawsze idealne. Teraz też nie zamierzam sę za dużo faszerować, tym bardziej, że ze względu na porę roku będziemy miały dostęp do świżych warzyw i owoców.

Jjm86 mój etat wynosi 30 godzin poza tym do pracy mam bardzo daleko i lekko z pewnością nie będzie. Dyrekcja na pewno też będzie musiala zatrudnić kogoś nowego dlatego narazie nawet nie mam co marzyć o l4. W tygodniu postaram się pogadać z dyrekcja i coś postanowić.
Czego uczysz? Też jestem "niezastąpiona", ale mam to w głebokim poważaniu i pracuję tylko do końca stycznia ;-)

Przez trzy poprzednie ciąże na rozstępy smarowałam się oliwką w żelu, bardzo sobie ją chwalę, pozostaje bardzo długo na skórze i o najważniejsze żadnego rozstępu nie mam, a dzieci miałam wszystkie w okolicy 4 kg.
Szczęściara! ;-)


A jeśli chodzi o następną wizytę to jestem na razie ostatnia w kolejce, bo mam dopiero 31 ;-)
 
witajcie..
ja nie mam siły dzisiaj was nadrobić - brzuch mnie tak okropnie boli że szok :-( nawet no-spa niewiele daje :-(
idę leżakować..
buziaki i miłego wieczorka!
 
uhh nadrobilam wszystko ;) my dzis caly dzien na chalupkach wiec nie mialam czasu do was zajrzec a i tesciowa od wczoraj tyle mi krwi napsula, ze myslalam ze pojade do niej i ja zabije... ehhh. Angie wiem, ze to trudne ale staraj sie nie martwic za bardzo. moja szwagierka niby poronila w 6tc. rozpacz. 2mc pozniej poszla i dziecko mialo13-14 tyg. babka ktora robila jej usg w szpitalu stwierdzila ze "splynelo". jej poronienie juz 4mc jest na swiecie, wiec trzymam kciuki zeby wszystko bylo w porzadku. jutro wizyta wiec krece sie po donku i siedze jak na szpilkach bo nie wiem co jutro uslysze. ehhh trzymcie kciuki ;)
 
reklama
Mamasowa, no to szwagierka musiała przeżyć niesamowity szok, aż nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać.. ręce opadają jak się czyta takie historie, podobnie z lekarzami..

Caroline, odpoczywaj ile możesz, ja dziś też ciągle na nospie i aż wezme dodatkową lutkę na noc.. Jednak starajmy się myśleć, że tak powinno być, to łatwiej będzie to przetrwać :tak:

Maćku, tule mocno, faktycznie chyba ostatnia jednak jesteś. Upiekło mi się :szok: Smacznego życzę :rofl2:

Dobrej nocki, mam dziś ciekawy dokument w tv :eek: o ludziach co sie za lale przebierają :szok:
 
Do góry