angie widzę, że nasza przeszłość ginekologiczna bardzo podobna i obecna ciąża bardzo podobna :-( ja plamię od II dnia Świąt :-( leżałam 4 dni w szpitalu, dali mi leki na podtrzymanie - luteinę dopochwowo 2x dziennie po 2 tabletki + do tego ja choruję na nadciśnienie więc 2x po 1 tabletce dopegyt :-( wyszłam ze szpitala bez plamienia w poniedziałek, we środę znów pojawiło się plamienie, w czwartek byłam u swojej ginki i luteinę mam brać bez zmian, do tego dopegyt 3x 1, nospa 2x1 (mimo, że mnie nic nie bolało, ale nie wiadomo skąd plamienie) , magnez 3x1, acard 1x1, no i folik oczywiście. obstawiona jestem lekami, też mam leżeć :-( (już mnie plecy od tego bolą) z dzieckiem w sobotę było ok i mam nadzieję, ze nadal tak jest, choć zaczął mnie boleć odcinek lędźwiowy kręgosłupa :-( bardzo boli :-(
i tak leżę i czekam aż się ten cholerny I trymestr skończy, bo może potem będzie lepiej. ja cały czas plamię - od wczoraj wieczór do dziś popołudnia miałam spokój, a teraz znów plamię , choć właściwie to nie plamienie tylko taki brązowawy śluz :-( normalnie najpierw miałam 2 ciąże poronione, potem ciąża z Martynką , też na lekach, ale nie miałam żadnych jazd typu plamienie czy wysokie ciśnienie, nie musiałam leżeć, a teraz - no, ale cóż dla dziecka wszystko ;-)
i tak leżę i czekam aż się ten cholerny I trymestr skończy, bo może potem będzie lepiej. ja cały czas plamię - od wczoraj wieczór do dziś popołudnia miałam spokój, a teraz znów plamię , choć właściwie to nie plamienie tylko taki brązowawy śluz :-( normalnie najpierw miałam 2 ciąże poronione, potem ciąża z Martynką , też na lekach, ale nie miałam żadnych jazd typu plamienie czy wysokie ciśnienie, nie musiałam leżeć, a teraz - no, ale cóż dla dziecka wszystko ;-)