reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

Boszsz...ale muli!
Natkusia- z Kacim lepiej. Jest wysypany ale dajemy radę. Dziś nawet mi zwial na spacerze. Możecie sobie wyobrazić mnie w pogoni za nim....
Fiuu- te krostki są drobne i niesurowicze więc po prostu czekamy aż znikną.
Która dziś skurczuje?
 
reklama
Matko...ale mi mały wariuje w brzuchu...
Zaliczyłam dzisiaj pedicure... mąż sie zaczął śmiać, że teraz możemy rodzić :)
Byliśmy też na cieście z kawką u teściowej...nawet ona dzis zwróciła uwagę, że mam bardzo nisko brzuch...jak jutro będe miała chwilę to wam wrzucę fotkę...oczywiście jak dotrwam do jutra bo przez te wygibasy Oliwierka strasznie mi sie dzis macica spina...
 
Faktycznie spokój aż strach :-)

W Krakowie burza się właśnie kończy, nawet trochę piorunów było :-) Ale ja lubię.

Ja miałam standardowo leniwy dzionek, posunęłam się do tego, że obiad zrobiłam i chleb upiekłam, zaraz mykam do łóżka i coś sobie obejrzę :-)
 
chłop mi zasnął,a taki ambitny plan miałam :-D wystraszył się, jak nic!
a mi sie dzisiaj spać nie chce... cos czuje,ze bede sie meczyc z zasnięciem, zeby jeszcze coś bolało...to nieeeeee.
 
Fiu Fiu - po takim maratonie jaki dziś miałaś to i bez S...u powinno Cię ruszyć :)

A ja sie muszę wyżalić - przepraszam że na Was padło...
Miałam dziś spięcie z mamą. Kurcze kiedyś poruszałyście temat czy drugie dziecko kocha się tak samo jak pierwsze. Chcę wierzyć że tak i zrobię co w mojej mocy aby tak było w mojej rodzinie, ale jestem też przykładem że nie koniecznie zawsze tak bywa.
Ja od dziecka czuję się tylko "siostrą pierwszej córki mojej mamy". Nie przypominam sobie sytuacji by w razie jakiegokolwiek konfliktu między nami dwiema - mama zajęła moje stanowisko i bym usłyszała że mam rację. A teraz gdy już jestem dorosłą kobietą i nauczyłam się że nie mam po co zabiegać o tą akceptację bo to bezcelowe to sytuacja przeniosła sie na grunt naszych dzieci. Jedna wnusia jest zawsze super, chwali się jej osiągnięcia, poświeca czas o moja córcia choćby nie wiem jak sie starała jest zaledwie "tolerowana" a i to nie zawsze. Kurdę przykro mi wiecie? Dziś moja się rozpłakała bo kuzynka ją niesłusznie oskarżyła a moja matka nawet nie chciała wysłuchać argumentów mojej córki, tylko jeszcze wpadła - dosłownie, bo nie puka!-dołożyć swoje 3 grosze.... żeby dziecko zestresować i żeby się musiało tłumaczyć z czegoś czego nie zrobiło. Cholera sorki... Aż się poryczałam.... Nie wiem z czego wynika taki brak obiektywizmu ale przykre to...
 
Boże........ja dopiero się uporałam z tymi od samochodu...musiałam zejść z ceny :/ K. nie jest zadowolony, ale no już naprawdę...ona tak wydziwiała, mieli brać a pojechali jeszcze oglądać do Zawiercia inne...zadzwonili po 21, że jadą i ile im zejdę. No cóż, nie nadaję się może na twardego negocjatora. K. powiedział, że za samo ich zachowanie by im nie sprzedał, a ja chyba chciałam "mieć z głowy".

Była moja mama i rodzice K., jak Państwo przyszli podpisać umowę to wszyscy przeszli do kuchni, więc wsparcie z ich strony polegało chyba tylko na pilnowaniu, czy mnie nikt nie zaszlachtuje :p

Jestem zmęczona tym dniem.

Ulika, to bardzo przykre co opisujesz. Szczerze mówiąc Ty jako już dorosła kobieta dajesz sobie z sytuacją radę. Ale pojęcia nie mam jak to wytłumaczyć dziecku...No bo co, tłumaczyć złym humorem babci ? To ja bym chyba wolała prawie całkowicie ograniczyć kontakt z mamą/babcią....to bardzo przykre, ale w takiej sytuacji chyba wolałabym to niż znosić takie sytuacje :/
 
Ostatnia edycja:
ja korzystam z bb na komputerze, w telefonie i na tablecie i rzeczywiście tylko w komputerze dziś działa znośnie...

Pocę się niemiłosiernie dziś... martwią mnie też prognozy... pierwsze 10 dni sierpnia upały pod 40 stopni u mnie :(((( ja już 30 stopni myślałam, że nie zniosę :(((

Lilith super, że już do domku :) u mnie wypisują po cc po 48 godzinach więc ja będę miała cc 8 sierpnia a 10 już będziemy w domu. W sumie gdyby udało mi się wstać szybko to nawet mogłabym wyjść w sobotę :))) ale rzeczywistość zweryfikuje moje plany.

Ewaelinka rzeczywiście ganiają Cię :( można zwariować od tego... ale pewnie mają jakiś rozsądny plan na to wszystko... tylko Ciebie Kochana szkoda :(
Trzymaj się najdzielniej jak potrafisz!!!

Fiuu rzeczywiście może ten wypad dzisiejszy spowoduje jakiś przełom :)

Widzę, że dopada nas lekka paranoja i desperacja... ja też dziczeję już :) czuję się jak tykająca bomba zegarowa... całe szczęście, że we wtorek wizyta... i pierwsze w życiu ktg po którym pewnie nie wstanę ;)

Odzwyczaiłam się od emocji na takim poziomie. Dziwnie się czuję z takimi skokami...

Ulika nigdy nie powinnaś na to pozwolić i broń Córki!!!! Nie masz płakać tylko być jak lew. Nie ma dzieci lepszych i gorszych w rodzinie... babcia powinna dostać patelnią po głowie za takie różnicowanie :(((( i to jest przykre bardzo co spotyka Twoją córeczkę... ale mam nadzieję, że ona wie, że Ty stoisz za nią murem!!!

Gorguia dobrze, że z Małym lepiej - zdrówka!!!

Izis czasem dobrze jest mieć coś z głowy :)))
 
Ostatnia edycja:
reklama
izis- no kurcze...tak to jest jak cie ktos postawi przed faktem dokonanym,zajmij si etym. ja pewni etez nie umialabym postawic na swoim z cena...i szkoda,ze ci rodzina nie pomogla chociaz,chyba tam nikt "jaj" nie miał.

ulika- no niestety, ja tez nie wierze w rowna milosc do dzieci,co nie znaczy,ze dzieci mozna traktowac kazde inaczej. to,ze ty sie pogodzilas juz z faktem dokonanym,to dobrze. gorzej,ze twoja mama reaguje w ten sposob na wnuki. to bardzo,bardzo zle.
zupelni eni ewiem jak ci pomoc. chyba po prostu czeka cie za jakis czas rozmowa z corką,ze niesprawiedliwosc na swiecie istnieje i choc nas to mocno boli,to czasami musimy sie z tym pogodzic.

gorgusia,a tam. kto ci ciagle dupsko truje? klientki?

atana-dobranoc.

ja za to dzisiaj wprawialam w oslupienie ludzi na jarmarku,bo ide i wyglądam jakbym miała zaraz peknąc w tej swojej śmiesznej fizjonomi i krokiem pingwina...a do tego bez krępacji łoję coś z butelki. butelka wygląda jak od piwska. A to był tylko kwas chlebowy. miny ludzi bezcenne i jestem pewna,ze gdyby szedł gdzies w okolicy patrol jakis,to by na mnie doniesli,ze ciezarna i albohol pije.

asiołku to mowisz,ze idą jeszcze wieksze upaly... nieeeeeeee :(

mnie nic nie rusza, ani nawet mi macica nie drgnie,ani nawet mnie picza nie boli... to już zakrawa o sado-maso z mojej strony.
 
Do góry