reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniówki 2014

Ech, Ja dzis cos kiepsko, maly do tego potwornie ruchliwy, jakby niezadowolony, jutro Niestety nieplanowana kupa roboty, wiec wreszcie ide do wyra plecak rozprostowac I nogi do masowania pocisnac :-)
 
reklama
Też spać nie mogę. Psy za oknem mi dziamią....
Ja wczoraj prawie miałam wypadek samochodem nie ze swojej winy... no gdybym tą babe na czerwonym dorwala to by dostała działo

Lilith- nie mogę z Tobą....
 
Jeju zasnac niemoge. Znowu jakis pajak po mnie lazil. Nienawidze wloch właśnie za te wszystkie insekty i jaszczurki lazace po domu.
Wogule jakos dziwnie się czuje. Nawet nieumiem tego opisac. Maz biedny obok spac niemoze.
Ech kobiety ta koncowka jakoś tak okropnie okropna.

Gosia dobrze ze czujesz się juz lepiej.
 
No i ja spać nie mogę. Oszalec można.
Gosia przyznam ci racje z tymi odwiedzinami. Przy synku miałam wizytę kuzynki z mężem której nie cierpie już na drugi dzień po porodzie. Myślała że skoro jestem już w domu z dzieckiem to od razu można odwiedzać.kurde świat taki duży a ona wyemigrowala do sąsiedniej miejscowości :/

Anna współczuję ci tych pająków. Ja bym chyba zawału dostała jakby po mnie w nocy jakiś dziad łaził. Ja jak miałam ćme ostatnio w pokoju to się bałam.
Tak na marginesie to dalej nie wiem gdzie te zdjęcia są :/
 
Anna robalków współczuję, chociaż mnie to jedynie te pająki chodzące po moim ciele by przerażały :p nie boję się jakoś specjalnie, ale jak na mnie nie siedzą ;) zresztą ciekawe ile przez ciążę bym ich zjadła bo cały czas śpię z rozdziawioną buzią :p

GosiaDr pamiętamy ;) bardzo współczuję tych wszystkich zmartwień i strachów. Takie stany muszą być bardzo męczące :( mnie mąż by pewnie wysłał z tym do psychologa albo i psychiatry, przypuszczam, że w ogóle nie byłby w stanie zrozumieć tego mojego stanu.

Gawit moja mała dostała ubranko i grzechotkę na później od mojej koleżanki, kilka nowych ciuszków od teściowej, używane ubranka i łóżeczko (pożyczone) od brata K. i znajomych, i paczkę od obcej dziewczyny z Kanady (bardzo miły gest) chociaż nasza mała w większość rzeczy od niej raczej nie wejdzie bo to takie new born ;))

Oprócz tego mała nic nie dostała póki co. Teściowie z moją mamą mają kupić wózek. Resztę kupujemy sami. Moi teściowie i mama to też osoby, które najchętniej to wszystko po porodzie. ...bo przecież nie wiadomo co się stanie. ..mama K. te kilka ubranek nam dała teraz tylko dlatego, że mój kochany mąż grzebał u niej w szafkach i je znalazł :D także może u Ciebie też ktoś już coś kupił tylko jeszcze o tym nie wiesz :) bo ja też w kółko słyszałam "po co teraz, jest czas". Nawet raz moja teściowa zasugerowała, że jak urodzę albo będzie blisko terminu to zrobię listę i oni razem z moim mężem wszystko kupią ;))))

Co do odwiedzin w szpitalu nawet się nie zastanawiam kto mnie będzie chciał odwiedzać. Jak się dowiem, że ktoś chce to wtedy będę działać w temacie :D ja to nie chciałam nawet rodziców, ale chyba im odpuszczę, oni się tak wszystkim martwią. ..a niech im tam będzie :) inna sprawa, że przy jednej mamie może być jedna osoba odwiedzającabi wolałabym męża ;)

Monia współczuję super ciotki... nie rozumiem dlaczego ludzie tacy są...sama sobie zrobiłaś dziecko ? Bleh... ja to nawet nie lubię jak K. ma takie uwagi typu "jak Ty mojej córce....coś tam...to będę zły!" - jego córce? No zdaje się, że Naszej.

Dziewczyny, ja coraz bardziej myślę o tym, że przenoszę i czeka mnie wywołanie :p chyba nawet zaczynam się przyzwyczajać do tej myśli, że jak nic się nie wydarzy to 06.08 stawiam się w szpitalu :p


Ojeju ale mnie ból złapał w górze brzucha. Czuje się jakby mi ktoś żołądek miażdżył uffffuuuufu
 
Ostatnia edycja:
Antek dostał póki co zestaw kosmetyków babydream od mojej mamy. Tak to nawet nie padło pytanie czy coś nam dla niego potrzeba. Luuuz.
Nie rodze. Ale może któraś tej nocy urodziła? Czekamy na wieści!
Izis- ja jak słucham ludzi jak gadaja,że ja do porodu to jeszcze ho ho ho to mnie zimne dreszcze przechodzą. Bo ja chętnie to tylko do najbliższej soboty się kulam. Później dopada mnie niecierpliwość.
Co do odwiedzin to chciałabym tylko M,ale znając życie to jeszcze moja mama i ojciec przyjadą.... Siostra będzie pracować to może nie będzie jechać....nie wiem. A może im powiem,że tylko M może mnie wejść do mnie? ;-)
 
reklama
Gorgusia Twoje stwierdzenie "nie rodze." Mnie rozbroiło :D wyobraziłam sobie jak masz groźną minę i tupiesz nogą ;))) :D ja też bym chciała już :) ale u mnie to raczej z tego względu, że jak to ładnie napisałaś ostatnio - ja mam klocyldę :D no i to pierwsze dziecko i sn. Jak mi przyjdzie rodzić 5 kg to może być bardzo słabo. No i to wywoływanie, które jeszcze więcej bólu powoduje, a efekt wtedy pewnie będzie taki, że najpierw mnie wymordują a potem stwierdzą, że cesara :| tylko z tych powodów chciałabym żeby już chciała przyjść na ten okropny świat :p

Ja myślę, że jak się dzieci urodzą to wtedy zaczną się prezenty od rodziny :) bo dla rodziny zawsze "jest czas" ;) a my chcemy mieć wszystko gotowe. Kiedyś pisałam jak moja teściowa zobaczyła, że całą listę praktycznie mamy odznaczoną ;) widać było, że trochę ją to ubodło :) bo ona chciała na 100% się wykazać. Tylko później, po porodzie. Moja mama ogólnie do tej pory nic nie kupiła dla dziecka, ale ona rzadko gdzieś bywa..więc nawet nie wie gdzie, co i jak, no i skoro nie wychodzi to nawet nie ma kiedy kupić. No i te zabobony..jak urodzę i będzie ok to wtedy pewnie się zacznie.

Ja też myślałam, żeby zarządzić mojej mamie, a K. swoim rodzicom, że do szpitala mają nie przychodzić, ale może to głupie...widzę jak wszyscy się cieszą i nie mam serca im tego robić ;)
 
Do góry