W tym szpitalu odkąd pamiętam były takie zasady, że odwiedziny w pokoju odwiedzin. Poniekąd dlatego pierwszą córkę rodzilam i innym szpitalu, tam mąż mógł być z nami na sali cały dzień. Ma to plusy i minusy jak salę są kilkuosobowe. Ja na szczęście miała wtedy 2 os i do tamtej dziewczyny rodzice b tylko na chwilę przyszli a tak tylko mąż był, u mnie tak samo, ale jak ktoś przyjmował połowę rodziny, to nie chciałabym być na takiej sali. Z drugą córką mialam salę 1os i cudownie byłoby gdyby mąż mógł z nami być ale niestety tam nie ma takiej możliwości a szkoda. Co jak ktoś nie może wstać, to nie wiem, czy w takich przypadkach robią wyjątki czy nie