reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

W grupie raźniej, jak ktoś ma podobne dylematy ;) ja średnio przez pol godz dziennie czuje się dobrze i wtedy myśle, ze wrócę do pracy, ale za chwile znów zjazd. Dziś pobudka o 5 rano na wymioty, az z całego żalu zaczęłam śpiewać:”jak dobrze wstać skoro świt…”
Dobre 😁 ja wczoraj miałam dokładnie taki sam poranek, mąż spał smacznie a ja obok niego z głową w misce 🤮 przetrwamy ten czas, bo nagroda będzie cudowna 👶
 
reklama
Jeśli faktycznie potrzebujesz zla, załatw online. Koszt 70 zł a nie musisz blagac
Hmm czy ktoś może mi łopatologicznie wyjaśnić, jak to działa? 😅 Można przez internet taką wizytę załatwić?
Też jestem nie szczepiona i rozumiem twoje niepokoje. Świat oszalał pod tym względem. Przesadzają obie strony i te ZA i te PRZECIW mam czasem wrażenie, zapominając że wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy z nas ma te same obawy
Rozumiem Cię. Jestem po 2 dawkach, naprawdę nie wiem, co zrobić z 3. Nie jestem żadnym antyszczepem, a mam wrażenie, że jak ktoś ma wątpliwości, czy w danej sytuacji szczepienie jest mądrym ruchem, to zostanie zaszufladkowany jako świr płaskoziemiec. Nie podoba mi się: zgłaszam wątpliwości, że jest tyle przeciwwskazań w ciąży co do różnych leków czy zabiegów, a teraz jest ogromny krzyk, szczepić się i koniec. W odpowiedzi znów ktoś na mnie krzyczy, że kobiety w ciąży i niemowlęta umierają na Covid. A co, jeśli ani covid, ani szczepienie nie są wskazane w ciąży? Tak naprawdę jesteśmy pod ścianą i trzeba wybrać mniejsze zło.
Nie jestem lekarzem, więc pytam lekarzy o zdanie. Dwóch (internistów) powiedziało mi, żeby absolutnie się nie szczepić, moj lekarz prowadzący: szczepić się choćby zaraz, nie ważne, który to tydzień ciąży.
W Szczecinie Zdrojach też nie myją, chyba że poprosisz. Dopiero w domu po wyjściu wykąpałam z mężem jak mi pomógł po cc
Słuchajcie, nie znam się na tym i nie interesowałam się jeszcze, ale czytam Was i ja jestem zszokowana tym niemyciem 😳 dziecko jest całe w mazi, namnażają się drobnoustroje. Fuj. Nie chciałabym być na miejscu niemowlaka 😅
 
Odnosząc się jeszcze do kwestii zwolnień, ja rozumiem pracodawców, bo z ich punktu widzenia najlepiej, żeby nikt nie chorował, nie chodził na zwolnienia ani na macierzyński. Niestety jest to część życia... Z moich pracowniczych doświadczeń, pracodawca nigdy nie będzie zadowolony w takiej sytuacji, nieważne, jak bardzo ktoś był do tej pory świetnym pracownikiem 👌 i choćby pracownica przez pierwszy trymestr stawała na głowie i pracowała pilnie z miską na kolanach, to jak w 4 miesiącu coś się wydarzy i będzie musiała mieć ciążę leżącą, 80% pracodawcow będzie miec pretensje i podważać, czy na pewno musi leżeć i nie może siedzieć przy kompie.
 
Ja na początku nie wiedziałam do kogo będę chodzić i miałam wizytę co 2 tyg. Obecna nie widzi nic nie pokojacego i wyznacza wizyt co miesiąc ale ze teraz czekają po 2 tygodniach prenatalne to stwierdziłam że to musi wystarczyć. Później będzie łatwiej wytrzymać bo będą odczuwalne ruchy dziecka. Jestem po 2 stratach. Podchodzę teraz inaczej faktycznie na tym etapie i tak nikt nic nie da rady zrobić. Po pierwszej stracie latałam do lekarza czasem nawet i co tydzień a i tak nie uchroniło mnie przed strata. Więc z perspektywy czasu widzę że to nie ma czasu. Mam ciężkie dni czasem ale staram się nie myśleć o ciąży, nie skupiam się na niej, nie przeżywam. Wystarczy mi stres na dzień przed wizyta i ten moment wizyty jak pokazuje się obraz na monitorze i czy widzę ruchy i serce i wtedy dopiero ulga. Szkoda tylko że nie przeżywam ciąży od początku z euforia szczęściem tak jak większość kobiet które nie przewidują że może się coś złego stać.
Ja tez niestety nie cieszę się z bycia w ciąży. Tzn. chciałabym się cieszyć ale nie potrafię nie mogę nie wiem kiedy odetchnę i będę się cieszyć. Martwi mnie to po pierwszym porodzie wpadłam w taki dół emocji... Masakra najbliżsi nie dokonca dali mi czas żeby złapać dystans wyrównać emocje .... bardzo źle wspominam ten czas.. bije się powtórki.ale wtedy bardzo się cieszyłam w ciąży będąc dziecko planowane wyczekane. Teraz też jest ciąża planowana i czekamy wszyscy ale po stracie ja nie potrafię się cieszyć... Bardziej osoby z otocznia się cieszą
 
Odnosząc się jeszcze do kwestii zwolnień, ja rozumiem pracodawców, bo z ich punktu widzenia najlepiej, żeby nikt nie chorował, nie chodził na zwolnienia ani na macierzyński. Niestety jest to część życia... Z moich pracowniczych doświadczeń, pracodawca nigdy nie będzie zadowolony w takiej sytuacji, nieważne, jak bardzo ktoś był do tej pory świetnym pracownikiem 👌 i choćby pracownica przez pierwszy trymestr stawała na głowie i pracowała pilnie z miską na kolanach, to jak w 4 miesiącu coś się wydarzy i będzie musiała mieć ciążę leżącą, 80% pracodawcow będzie miec pretensje i podważać, czy na pewno musi leżeć i nie może siedzieć przy kompie.
Też mam takie doświadczenia. W poprzedniej pracy koleżanka pracowała długo. Na początku 8 miesiąca błagałyśmy ją, żeby poszła na zwolnienie (nauczycielka). Zaniosła dyrekcji L4 a dyrektorka, matka 4 dzieci, powiedziała jej, że "to nie jest dobry moment na pójście na L4". Wszystko mi wtedy opadło i naprawdę dało mi to do myślenia.
 
Dziewczyny, wcale się nie dziwię, że macie obawy przed szczepieniem w ciąży, nie mam pojęcia co bym zrobiła, ja sama chyba bym poczekała z dawką przypominającą do rozwiązania, bo po szczepieniach czułam się jak g*wno, gorączka 38.5, ból kości, wiadomo, ból ręki w miejscu szczepienia, 3 razy byłam szczepiona Pfizerem i za każdym razem miałam te same objawy, fakt że nie każdy tak reaguje, ale nikt nie wie jak organizm zareaguje na szczepienie. Przed ciążą, spoko, po ciąży, ok, ale nikt nam nie da gwarancji, że jest to w 100% bezpieczne dla kobiet w ciąży, bo jest to niewykonalne na tym etapie, z tego co wiem nie ma i raczej nie będzie przeprowadzanych badań na kobietach w ciąży. Najgorsze jest to, że ten wirus lubi robić powikłania w organiźmie, więc z jednej strony jest lęk przed szczepieniem w ciąży, z drugiej lęk przed ciężkim przebiegiem choroby. Więc jak mamy dokonać świadomego wyboru? Sorry, że się tak rozpisałam, ale jest mi przykro, że nie dość że macie, każda z nas różne zmartwienia to jeszcze w tych czasach to...
 
Dziewczyny, wcale się nie dziwię, że macie obawy przed szczepieniem w ciąży, nie mam pojęcia co bym zrobiła, ja sama chyba bym poczekała z dawką przypominającą do rozwiązania, bo po szczepieniach czułam się jak g*wno, gorączka 38.5, ból kości, wiadomo, ból ręki w miejscu szczepienia, 3 razy byłam szczepiona Pfizerem i za każdym razem miałam te same objawy, fakt że nie każdy tak reaguje, ale nikt nie wie jak organizm zareaguje na szczepienie. Przed ciążą, spoko, po ciąży, ok, ale nikt nam nie da gwarancji, że jest to w 100% bezpieczne dla kobiet w ciąży, bo jest to niewykonalne na tym etapie, z tego co wiem nie ma i raczej nie będzie przeprowadzanych badań na kobietach w ciąży. Najgorsze jest to, że ten wirus lubi robić powikłania w organiźmie, więc z jednej strony jest lęk przed szczepieniem w ciąży, z drugiej lęk przed ciężkim przebiegiem choroby. Więc jak mamy dokonać świadomego wyboru? Sorry, że się tak rozpisałam, ale jest mi przykro, że nie dość że macie, każda z nas różne zmartwienia to jeszcze w tych czasach to...
Myśle, ze lepiej się zaszczepić niż zachorować
 
Kochane Mamusie. To będzie moja pierwsza dzidzia. Nie ukrywam , że jestem strasznie zestresowana a mam już swoje lata (31lat). W internecie wyczytałam masę informacji i Was chciałam zapytać o zdanie. Czy rzeczywiście już obecnie jak jestem w 8tc powinnam szukać położnej ? Ponoć bardzo ciezko jest u nich z terminami. Jaka jest wasza opinia na ten temat. Położna, która będzie przychodził do domu to dla mnie priorytet, bo jestem sama z Mężem w Niemczech i nie mam tutaj nikogo kto moze mi pokazać jak kapać maluszka itd.
Mi też kazali już położnej szukać. W każdym gabinecie ginekologicznym są dostępne takie książeczki z listą położnych w twojej okolicy. Ale możesz sobie na stronie internetowej taką listę znaleźć.
Jestem 9+3.
Ja nie szukam jeszcze, bo chciałabym poczekać do 12 tc.
W większych miastach jest gorzej znaleźć. Czasem kobiety już przed ciążą szukają położnej. [emoji2370]
W mniejszych miastach nie ma jeszcze takiej tragedii.
 
reklama
Słuchajcie, nie znam się na tym i nie interesowałam się jeszcze, ale czytam Was i ja jestem zszokowana tym niemyciem 😳 dziecko jest całe w mazi, namnażają się drobnoustroje. Fuj. Nie chciałabym być na miejscu niemowlaka 😅
Też byłam zdziwiona, to dość nowe zalecenia, podobno według nowych badań maź płodowa świetnie chroni dziecko przed patogenami których jest pełno w szpitalu. A później w domu też powinno się dziecko lekko przemyć czystą wodą 🤷 A jeszcze kilka lat temu położna tak długo stała nad moją siostrą, aż umyła synka, ciężko nadążyć 😉
 
Do góry