reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Powiem wam jako pracodawca, ze bardzo przykro czyta się takie rzeczy. Wydaje mi się, ze relacja pracownik-pracodawca jest bardzo wzajemna. Jeżeli nie ma podstaw do zwolnienia, to jest to tez bardzo nie fair przez pracownika isc na początku ciąży na zwolnienie lekarskie. Macierzyński szybko się kończy i czasami tez warto pomyśleć żeby było do czego wracać, chyba ze prace chce się zmienić to inna bajka.
Ja też jestem na zwolnieniu. Rozumiem twoje podejście jako szefa. Pracowałam w tej firmie (mały oddział dużego korpo) od 7lat. Dostawałam pochwały, byłam jedną z lepszych w regionie, każdy znal moje nazwisko, i ten oddział na mnie się opierał bo nie raz ratowałam sytuacje. Wydawało mi się że z szefową mam dobre relacje, raczej przyjazne. Kiedy zaszłam w ciążę to szefowa wiedziała doskonale że chcę mieć dziecko i że straciłam ciążę dopiero co. Zaczęła się pandemia kilka dni po teście ciążowym i ze strachu przed wirusem poszłam na zwolnienie. Była druga dziewczyna młodsza o 10lat w ciąży, pierwszej ciąży, która pracowała do 4mca. Szefowa obraziła się twierdząc że jestem nie fair bo powiedziałam dziewczynom w pracy że jestem w ciąży i idę na zwolnienie a nie powiedziałam że to przez pandemię i według niej to było fałszywe bo tamta dziewczyna została dłużej. One znały moją sytuację i myślę że nie trzeba było tego mówić to była oczywista oczywistość moim zdaniem, to są inteligentne kobiety. Kiedy skończył mi się macierzyński poszłam zapytać o powrót i otrzymałam informacje że ona już ma zespół z którym chce pracować, że przyjęła pracownika nie na zastępstwo a na etat i jak wrócę to będzie musiała kogoś zwolnić i się mnie pyta czy mnie, czy wskaże palcem kogoś innego?? I tak oto jestem w sytuacji że mam trójkę dzieci, nie mam dokąd wrócić i obrażoną szefową która mi w oczy powiedziała że wracam i jestem od razu bez pracy. Taka sytuacja
 
reklama
Ja mam za to ogromny problem żeby utrzymać tabletkę na czczo, bo jak podnoszę głowę to zaczynają się wymioty i trwają do pierwszego posiłku. Także codzienne rano walka 🤮

Doskonale Cię rozumiem, przeszłam przez to samo. Ale w końcu mój organizm nie pozostawił mi wyboru, nie jestem w stanie wytrzymać w pracy bo wymioty i mdłości, a teraz przez ból pleców nie jestem w stanie być w pozycji siedzącej przez dłuży czas. Ja narazie poinformowałam w pracy, że teraz nie jestem w stanie przychodzić, ale jak się będę lepiej czuła to chętnie jeszcze popracuję. To była trudna decyzją, bo zostawiłam swoich współpracowników z natłokiem obowiązków, ale uważam, że to jest czas w którym ja i maleństwo jesteśmy najważniejsi. Dobrych wyborów Ci życzę 😉
W grupie raźniej, jak ktoś ma podobne dylematy ;) ja średnio przez pol godz dziennie czuje się dobrze i wtedy myśle, ze wrócę do pracy, ale za chwile znów zjazd. Dziś pobudka o 5 rano na wymioty, az z całego żalu zaczęłam śpiewać:”jak dobrze wstać skoro świt…”
 
Ja też jestem na zwolnieniu. Rozumiem twoje podejście jako szefa. Pracowałam w tej firmie (mały oddział dużego korpo) od 7lat. Dostawałam pochwały, byłam jedną z lepszych w regionie, każdy znal moje nazwisko, i ten oddział na mnie się opierał bo nie raz ratowałam sytuacje. Wydawało mi się że z szefową mam dobre relacje, raczej przyjazne. Kiedy zaszłam w ciążę to szefowa wiedziała doskonale że chcę mieć dziecko i że straciłam ciążę dopiero co. Zaczęła się pandemia kilka dni po teście ciążowym i ze strachu przed wirusem poszłam na zwolnienie. Była druga dziewczyna młodsza o 10lat w ciąży, pierwszej ciąży, która pracowała do 4mca. Szefowa obraziła się twierdząc że jestem nie fair bo powiedziałam dziewczynom w pracy że jestem w ciąży i idę na zwolnienie a nie powiedziałam że to przez pandemię i według niej to było fałszywe bo tamta dziewczyna została dłużej. One znały moją sytuację i myślę że nie trzeba było tego mówić to była oczywista oczywistość moim zdaniem, to są inteligentne kobiety. Kiedy skończył mi się macierzyński poszłam zapytać o powrót i otrzymałam informacje że ona już ma zespół z którym chce pracować, że przyjęła pracownika nie na zastępstwo a na etat i jak wrócę to będzie musiała kogoś zwolnić i się mnie pyta czy mnie, czy wskaże palcem kogoś innego?? I tak oto jestem w sytuacji że mam trójkę dzieci, nie mam dokąd wrócić i obrażoną szefową która mi w oczy powiedziała że wracam i jestem od razu bez pracy. Taka sytuacja
tak to jest..

Ja jestem drugi raz w takiej sytuacji...
Po trzeciej ciąży powiedzial mi szef dokladnie to samo co Tobie.
Ze wyszklil juz nowego pracownika i musialby go zwolic,aby przyjac mnie powrotem.

Teraz tez od kwietnia bede bezrobotna i wprawdzie szefowa chce mnie jeszcze przyjąć jak bede w stanie pracowac na wszyskie etaty,to i tak jestem sceptyczna i czas pokaze co zrobi jak do niej sie odezwę..

Jak czlowiek pracuje i jest wydajny to jest super,ale jak zacznie cos "isc nie tak" ,kazdy mysli tylko o swoim tylku i nie ma zmiłuj.
 
Serdecznie dziękuję Ci za Twój wpis. Mam ogromną huśtawkę emocji od "na pewno będzie dobrze" przez "co ma być, to będzie", aż do "już po wszystkim" i tak w kółko 24 na dobę. Jest mi przykro, że przez stratę nie cieszę się tą upragnioną przecież ciążą. Moja terapeutka zachęca mnie do pozytywnego podejścia. Stwierdziła, że nawet jak będę negatywnie nastawiona (mechanizm obronny), to i tak w razie najgorszego mnie to rozwali. Powiedziała mi tak: "W razie najgorszego, będzie pani nieszczęśliwa. Czemu jest pani nieszczęśliwa już teraz? Proszę się cieszyć". Ale ciężko cieszyć się w tym strachu. Z drugiej strony, tak jak napisałaś. Wizyty nawet co dwa dni nie pomogą ciąży, która ma polecieć. Zrobiłam wszystko, co mogłam. Jestem pod opieką lekarza, dbam o siebie, biorę leki. Jedyne zadanie: opanować strach i nerwy :)
Warto skupić się na tym co jest tu i teraz; zająć się medytacja i świadomym oddechem 🙂
 
A dziewczyny bo jutro zaczynam 12 tydzień. Czy to znaczy że od jutra mam zacząć brać te witaminy od 13 tyg ciąży? Bo w tych co mam teraz piszę do 12 tyg.
 
Jestem po dwóch dawkach. Mój lekarz zaleca dawkę przypominającą po 16 tygodniu. Zaleca bardzo. Ja jeszcze o tym nie myślę, uczucia mam mieszane.
Ja jeszcze nie byłam szczepiona , ponieważ kazali mi najpierw zrobić szczepienia odświeżające , które miałam robione podczas mojego urodzenia i zrobić przerwę przed zaszczepieniem się na COVID. Zaszłam międzyczasie w ciąże i otrzymałam informacje , ze w 13 Tyg mam iść na szczepionie. Nikt mnie nie pytaj o zdanie…
 
Warto skupić się na tym co jest tu i teraz; zająć się medytacja i świadomym oddechem 🙂
Taaak, zgadzam się! Ja z tych jogujących ;) Świadomy oddech mnie bardzo ratuje, a medytacją spuszczam emocje (chodzę na medytację prowadzoną w moim studio jogi, zawsze się popłaczę i łapię równowagę na kilka dni)
 
reklama
Do góry